Początkowe minuty pojedynku należały do Akademików. Początek meczu układał się bardziej po myśli gospodarzy, którzy najpierw prowadzili 4:0, a później nawet 10:4 dzięki akcjom Sławomira Sikory i rzutom wolnym Remona Nelsona. Straty starali się odrabiać trójkami Devante Wallace i Sebastian Kowalczyk, ale AZS błyskawicznie odskakiwał na siedem punktów m.in. po rzucie Jakuba Zalewskiego. Ostatecznie po 10 minutach gry koszalinianie wygrywali 17:12.
Niespodziewanie gracze z Kutna zaczęli trafiać rzut za rzutem i zanotowali serię 10-0 w drugiej kwarcie. Trójki trafiali Kobus i Wallace. Na szczęście po przerwie wziętej przez trenera Piotra Ignatowicza, koszalinianie wrócili na właściwe tory i szybko nadrobili straty z nawiązką. Dobre wejście zaliczył Igor Wadowski, który ponownie wniósł z ławki trochę świeżości i typowej dla młodszych zawodników, nieprzewidywalności.Kutnianie zdobyli później jeszcze przewagę dzięki rzutom wolnym Michała Gabińskiego, ale ostatecznie po trafieniu z dystansu Daniela Walla to ekipa trenera Piotra Ignatowicza po pierwszej połowie wygrywała 34:33.
Trzecia kwarta była niezwykle wyrównana, chociaż w pierwszej fazie częściej na prowadzeniu utrzymywali się gospodarze, którzy mogli liczyć na Marcina Nowakowskiego. Nadzieję gościom dawał Sebastian Kowalczyk, ale żadna z ekip ciągle nie potrafiła zbudować bezpiecznej przewagi. Dzięki rzutom wolnym Jacka Jareckiego po 30 minutach Polfarmex wygrywał 53:51.
W ostatniej kwarcie gracze z Kutna rozkręcali się z każdą kolejną minutą. Za trzy trafiali m.in. Thompson i Kowalczyk i przewaga Polfarmexu wzrosła do dziewięciu oczek na nieco ponad 6 minut przed końcem spotkania. Próby odrobienia strat były raz za razem karcone przez gości z Kutna, którzy wygrali niezwykle ważny czwarty mecz w tym sezonie.
Najlepszym zawodnikiem gości był Sebastian Kowalczyk, który rzucił 16 punktów. Jacek Jarecki dodał do tego 10 punktów. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Curtis Millage z 12 punktami.