Zbiórka trwała niecały miesiąc. Tym razem w akcję włączyła się nie tylko empatycznie nastawiona społeczność lokalna, ale i dzięki mediom, ludzie spoza Darłowa. -Mieliśmy telefony i e-maile od ludzi z Koszalina, nawet ze Stanów Zjednoczonych, którzy chcieli by pomóc i wysłać paczkę by dołożyć swoją cegiełkę w tym przedsięwzięciu - mówił Burmistrz.
Wszystkie dostarczone rzeczy zostały podzielone na: ubranka dla dzieci do 13 lat, i zabawki. Zapakowano je następnie w aż 36 kartony. Każdy z nich dokładnie zważono i opisano. Tym samym łączna waga zebranych darów to aż 286 kg i 15 dkg. To prawie 6 razy więcej niż w poprzedniej, pierwszej tegorocznej akcji. -Mamy sygnały, że ktoś jeszcze chce się dołożyć do "Świątecznej Paczki", jednak musimy brać pod uwagę jej szybką wysyłkę, by ta mogła dotrzeć do dzieci na Święta Bożego Narodzenia. Ta powinna dojść w 6-8 tygodni - mówi Artur Wejnerowski z Biura Promocji Miasta Darłowo.
Cała akcja, zaangażowanie i chęć niesienia pomocy wzięła się od listu jednego z misjonarzy będących na misji w Kimbe, w Papui. Wysłał on do miejskiego ratusza list z apelem o pomoc dla tamtejszych dzieci. W liście czytamy, że "potrzeby nie są wielkie, gdyż papuaskie dzieci ucieszy wszystko" (Papua Nowa Gwinea znajduje się na 157 miejscu spośród 187 państw, pod kątem poziomu i jakości życia)
W związku z tym, że "Gwiazdka" to okres wyjątkowy dla każdego dziecka, każde z nich niezależnie od kultury po części dorasta w jej duchu. Czasami nie potrzeba wiele, aby pomóc. Szczere, dobre chęci i dobry kontakt z tamtejszymi misjonarzami potrafią zmieniać tamtejszą rzeczywistość.
Organizatorami akcji było: Miasto Darłowo i Darłowskie Centrum Wolontariatu. O dalszych losach paczki będziemy informować na bieżąco, na łamach strony darlowo.pl i mediów społecznościowych.