W tym meczu niespodzianki nie było. Faworyt, zespół mistrzyń kraju od początku na boisku narzucił swoje warunki walki. Energetyczne co prawda w pierwszej części próbowały nawiązać równorzędną walkę I zbliżały ię do gospodyń na jedno trafienie, ale lublinianki zaraz reagowały I “odskakiwały” na kilkubramkowe prowadzenie. - Od początku meczu Koszalin wyszedł na nas agresywnie w obronie, nieco nas zaskakując (przez pewien czas Marta Gęga była kryta
indywidualnie). Szybko jednak zareagowałyśmy, zmieniając swoją taktykę. W drugiej połowie AZS jeszcze walczył i był blisko nas, ale nasza defensywa, dobra gra z kontry i skuteczny atak pozycyjny przyniosły oczekiwany rezultat. Odskoczyłyśmy na kilka bramek przewagi i pewnie zwyciężyłyśmy – powiedziała po meczu skrzydłowa MKS Selgros, Agnieszka Kowalska.
Odnotować musimy także w barwach gospodyń zapowiadany przez nas debiut Ivany Bozović. Rozgrywająca z Czarnogóry nie zaprezentowała co prawda szczytu swoich możliwości, jednak jak sama zaznaczyła na to jeszcze przyjdzie czas. - Jestem w drużynie dopiero od kilku dni, z pewnością potrzebuję trochę czasu, aby się w pełni zaaklimatyzować. Myślę, że będzie pod tym względem coraz lepiej z każdym dniem, a ja dostając minuty na boisku będę mogła dać odpowiednią wartość tej ekipie - komentowała na gorąco tuż po meczu Bozović.
Kolejny mecz Energetyczne rozegrają 13 bm. W niedzielę o godz. 17.oo w Hali Widowiskowo-Sportowej podejmować będą zespół UKS PCM Kościerzyna.
MKS Selgros Lublin – Energa AZS Koszalin30:22 (14:11)
MKS Selgros Lublin: Gawlik, Januchta - Migdaliowa, Rola, Kowalska, Gęga, Matuszczyk, Repelewska, Kozimur, Drabik, Nocuń, Skrzyniarz, Charzyńska, Rosiak, Bozović.
Energa AZS Koszalin: Kowalczyk, Wiercioch - Niesciaruk, Tracz, Roszak, Michałów, Stasiak, Sądej, Izak, Kaczanowska, Budnicka, Błaszczyk, Domaros, Protsenko.