Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Doliński: Nie zapominamy o naszej historii

Autor ekoszalin za AZS Koszalin 13 Października 2016 godz. 4:21
- Nowi sponsorzy, współpraca z młodzieżowymi klubami w Koszalinie, wspieranie kombatantów oraz to, co najważniejsze – pamięć o naszej historii i uhonorowanie byłych zawodników AZS – kolejny miesiąc pracy w klubie był naprawdę intensywny - mówi w opublikowanym na oficjalnej stronie klubu materiale prezes Leszek Doliński.

Zdolna koszalińska młodzież będzie w pewien sposób wspierać naszych zawodników. Trzy koszalińskie klubu: Żak, Basket oraz KSKK otrzymały propozycje współpracy z AZS. - Wychodzimy w kierunku koszykówki młodzieżowej w Koszalinie. Chcielibyśmy, by zawodnicy i zawodniczki wyprowadzali koszykarzy AZS podczas prezentacji drużyn. Można powiedzieć, że będzie to w pewien sposób przypominało spotkania piłkarskie. Tę inicjatywę zaczniemy już od meczu z Energą Czarnymi i naszym zawodnikom towarzyszyć będą młodzi gracze Żaka. Chcemy zaszczepić w młodych ludziach miłość do tego sportu. Młodzi koszykarze i koszykarki oswoją się z dużą widownią, a ich znajomi pomyślą, że sami chcieliby grać w koszykówkę – tłumaczy prezes AZS, Leszek Doliński.

Za dwa lata koszaliński klub będzie obchodził 50-lecie swojego istnienia, a podczas prezentacji drużyny obchodziliśmy kolejną rocznicę awansu do najlepszej ligi w Polsce. To jednak nie miałoby racji bytu bez byłych graczy AZS, którzy wciąż są kojarzeni z naszym klubem. - Historia AZS jest dla mnie bardzo ważna. W związku z tym zaprosiliśmy 11 koszykarzy z dawnych lat, którzy grali w ekstraklasie, którzy tworzyli ten klub, którzy co prawda już nie uprawiają tego sportu, ale wciąż są kojarzeni z AZS i naszym miastem. Można porównać to do amerykańskiej Galerii Sław. Każdy zawodnik otrzymał pismo oraz karnet na ten sezon. Koszykarze, którzy reprezentowali nasze barwy i zjedli zęby na koszykówce, muszą być z nami. To niedopuszczalne, że zawodowy klub dba tylko o finanse i komercje. Historia jest bardzo ważna i nie chcemy od niej uciekać– mówi prezes AZS.

Lista nazwisk:

1. Krzysztof Janicki

2. Krzysztof Wierzbicki

3. Andrzej Lisztwan

4. Mariusz Mruczkowski

5. Euzebiusz Gutkowski

6. Tomasz Dąbrowski

7. Leszek Kropidłowski

8. Marek Korgiel

9. Andrzej Kirejczyk

10. Paweł Bogdan

11. Ryszard Razik

Oczywiście w promowaniu koszykówki w Koszalinie i rozwoju naszego klubu udział brało wielu zawodników. - Jest oczywiście kilka nazwisk, chociażby zawodników grających w latach 60-tych i 70-tych, które nie znalazły się na naszej liście. Trudno byłoby zaprosić wszystkich. Wybraliśmy koszykarzy, którzy aktywni uczestniczyli w rozwoju AZS. Apeluję o to, by nikt się nie obrażał. Oczywiście zapraszamy wszystkich na mecze, bo my pamiętamy o naszej historii. Cieszę się, że mam możliwość realizacji tego projektu, bo to dla mnie niezwykle ważne. Nie można zapominać o takich kwestiach! - zaznacza prezes Doliński.

Na mecze koszalińskiej drużyny wciąż chodzą fani, którzy przeżywali pierwszy awans do ekstraklasy. Te wspomnienia wciąż są żywe i na pewno byliby zainteresowani rozmową z byłymi zawodnikami AZS. - W planach jest również zorganizowanie kącika historycznego. Wyżej wymienieni zawodnicy byliby dostępni w przerwie lub po meczu dla kibiców. Wiem, że wciąż na nasze mecze chodzą starsi fani, którzy pamiętają stare czasy, dlatego mogłaby to być dobra okazja do wspomnień – stwierdza Doliński.

Oprócz byłych zawodników AZS, docenieni zostali także ci, którzy również walczyli, ale w nieco innych okolicznościach. Na spotkaniach koszalińskiej drużyny będzie można spotkać zasłużonych kombatantów. - Weterani misji ONZ wystąpili do nas z wnioskiem o karnety i... decyzja nie mogła być inna, dlatego już rozesłaliśmy karnety do siedmiu kombatantów z Koszalina – mówi prezes AZS. 

Kolejnym niezwykle istotnym tematem jest walka na nieco innym gruncie, tym typowo marketingowym i biznesowym. Jak stwierdza Leszek Doliński, klub nie poprzestanie na obecnym stanie rzeczy i wciąż będzie się starał o kolejnych sponsorów. - W czasie kilku tygodniu udało nam się zgromadzić kilkunastu nowych sponsorów. Parkiet będzie obklejony, tak samo jak miejsca na koszulkach będą również zajęte. Tych firm wcześniej z nami nie było. Odzew był bardzo miły i bardzo dziękujemy za wsparcie i zaufanie. Zapowiadam jednak, że na tym nie poprzestaniemy. Myślę, że skoro potrafiliśmy znaleźć w krótkim czasie tyle przedsiębiorstw, które chcą wspierać AZS, to powinny pojawić się kolejne. Wciąż szukamy kogoś, kto chciałby zostać sponsorem tytularnym naszego klubu. W grę wchodzą oczywiście dużo większe pieniądze. Nie mogę zagwarantować i zapowiedzieć, że niedługo podpiszemy umowę z dużą firmą, ale widzę światełko w tunelu. Jedno jest pewne: szukamy i rozmawiamy tak samo intensywnie jak z tymi mniejszymi przedsiębiorstwami. Pozyskanie dużej ilości małych sponsorów gwarantuje nam stabilność – tłumaczy prezes koszalińskiego klubu. 

Następny artykuł