W badaniu uczestniczyli przedstawiciele firmy Energa Wytwarzanie (właściciela obiektu), Centrum Badań Analitycznych - Sławomira Połomskiego, Towarzystwa Miłośników Rzeki Parsęty, Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty (użytkownika rybackiego) i Politechniki Koszalińskiej pod kierownictwem profesora Tomasz Hesse.
Badanie polegało na przepuszczeniu przez turbiny elektrowni troci wędrownej różnej wielkości (13-20 cm), a następnie odławiania spływających ryb w miejscu spustu wody.
Przepuszczono 100 sztuk troci, w seriach po 25. Dwie pierwsze próby nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, ponieważ zbyt szybko podniesiono sieć (po około 10 sekundach od wpuszczenia ryb), odłowiono kilka fragmentów. Kolejne dwie próby przeprowadzane były przy sieci zanurzonej przez około 30 sekund, więc ryb było dużo więcej.
Ogółem wyłowiono 13 ryb - 4 całe (nieżywe), reszta to rozczłonkowane fragmenty troci.
Gdyby optymistycznie założyć, że pozostałe ryby przeżyły, to turbiny elektrowni zabijają około 13% spływających smoltów. Należy jednak stwierdzić, że ryb zabijanych przez elektrownię może być znacznie więcej niż te 13%, bo nie udało się odłowić żadnej żywej ryby.