Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Dekomunizacja: Nie 4, a 5 zmian ulic w Koszalinie

Autor Ala, fot. Piotr Walendziak 14 Września 2016 godz. 5:30
“Władze Koszalina nie kontaktowały się z Instytutem Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie ws. zmiany nazw ulic. W kwestii Koszalina nie otrzymaliśmy także żadnej korespondencji z Urzędu Wojewódzkiego. Gdyby którakolwiek ze stron poprosiła nas o opinię na temat Lucjana Szenwalda, byłaby ona negatywna, tak jak to miało miejsce choćby w Szczecinie” – wyjaśnia Paweł Knap ze szczecińskiego IPN.

W czerwcu wojewoda zachodniopomorski wysłał do samorządów, w tym także i do Koszalina pismo z załączonym wykazem ulic, co do których nie ma wątpliwości, że propagują komunizm lub inny ustrój totalitarny I dlatego wymagają zmiany. Ów wykaz sporządził IPN.

W pismie znalazło sie jeszcze jedno ważne zdanie: “Jednocześnie podkreślenia wymaga że niezależnie od zmiany nazw budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej podanej w załączonym wykazie obowiązkiem organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego jest zweryfikowanie wszystkich pozostałych nazw i podjęcie stosownych, przewidzianych ustawą działań.

Z pewnością koszalińscy urzędnicy uznli, że mają na to jeszcze czas, bo ustawa dopiero co weszła w życie, a na realizację jej zapisów mają rok, to “ekoszalin.pl zapytał IPN, jakie zmiany w nazwach, ulic, budowli, pomników, czy patronów powinny dokonać się w Koszalinie. Oto odpowiedź:

“Władze Koszalina nie kontaktowały się z Instytutem Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie ws. zmiany nazw ulic. W kwestii Koszalina nie otrzymaliśmy także żadnej korespondencji z Urzędu Wojewódzkiego. Gdyby którakolwiek ze stron poprosiła nas o opinię na temat Lucjana Szenwalda, byłaby ona negatywna, tak jak to miało miejsce choćby w Szczecinie.

 

Aktualnie Ustawy z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej nie stosuje się do obiektów budowlanych o charakterze nieużytkowym, takich jak pomniki, obeliski, popiersia, tablice pamiątkowe, napisy i znaki. W lipcu br. w Senacie został złożony wniosek o podjęcie postępowania w sprawie inicjatywy ustawodawczej, dotyczącej projektu ustawy o zmianie wymienionej wcześniej Ustawy z 1 kwietnia (druk nr 261). Projekt przewiduje uwzględnienie omówionych obiektów budowlanych o charakterze nieużytkowym, jednak Ustawa - o ile zostanie w tej formie przyjęta - nie będzie stosowana wobec grobów i miejsc pochówku, w szczególności cmentarzy wojennych.

 

Jeśli chodzi o Władysława Broniewskiego, to Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie nie będzie go opiniował negatywnie jako już istniejącego patrona. Dotyczy to zarówno szkoły, jak i ulicy w Koszalinie. Tak jak wspomniałem jednak, nikt w sprawie Koszalina z nami się nie kontaktował”.   

 

 

Przypomnijmy, że ustawa dekomunizacyjna nie wymaga od mieszkańców zmian dokumentów, nawet jeśli nazwy ulic ulegną zmianie. Zgodnie z prawem, dokumentów będzie można używać tak długo, aż stracą ważność. Nie obędzie się jednak bez zmian szyldów, wizytówek, papieru firmowego, ogłoszeń czy reklam.

 

Pisma oraz postępowania sądowe i administracyjne w sprawach dotyczących ujawnienia w księgach wieczystych oraz uwzględnienia w rejestrach, ewidencjach i dokumentach urzędowych zmiany nazwy dokonanej na podstawie ustawy są wolne od opłat.

Co ważne, w przypadku niewykonania obowiązku, o którym mowa w ustawie dekomunizacyjnej wojewoda wydaje zarządzenie zastępcze, w którym nadaje nazwę zgodną z art. 1, w terminie 3 miesięcy od dnia, w którym upłynął termin.

Wydanie zarządzenia zastępczego wymaga opinii Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu potwierdzającej niezgodność nazwy obowiązującej w dniu wejścia w życie ustawy Wojewoda może także zasięgnąć opinii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

 

IPN na swojej oficjalnej stronie zamieszcza taki biogram:

 

Lucjan Szenwald (1909–1944)

 Ps. lit. „Adam Greczan”, „Marian Wohl”, działacz komunistyczny, członek Komunistycznej Partii Polski, żołnierz Armii Czerwonej i I Dywizji Piechoty im. T. Kościuszki, wykładowca w Szkole Oficerуw Polityczno-Wychowawczych, publicysta i poeta.

Urodził się 13 III 1909 r. w Warszawie. W latach 1919–1926 uczęszczał do gimnazjum, a następnie, po zdaniu matury, rozpoczął jesienią 1926 r. studia filologiczne na Uniwersytecie Warszawskim, ktуrych jednak nie ukończył. Od 1926 r. do 1933 r. był związany z grupą poetycką „Kwadryga”. Już w tym okresie wyraźnie fascynowała go ideologia komunistyczna, co doskonale widać w tworzonych wуwczas przez niego utworach.

Szenwald w 1930 r. wstąpił do Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej, a dwa lata pуźniej, w 1932 r. został członkiem Komitetu Dzielnicowego Komunistycznej Partii Polski na Powiślu. W marcu 1937 r. został po raz pierwszy aresztowany przez policję w związku z działalnością antypaństwową. Do 1939 r. pozostawał pod stałym nadzorem władz.

Po wybuchu II wojny światowej udał się na tereny okupowane przez Armię Czerwoną. We Lwowie związał się z kolaboracyjną grupą polskich komunistуw, na czele ktуrej stała Wanda Wasilewska. Publikował propagandowe stalinowskie artykuły na łamach polskojęzycznego sowieckiego organu Komunistycznej Partii (bolszewikуw) Ukrainy „Czerwony Sztandar”, uczestniczył w działalności agitacyjnej na rzecz propagowania wśrуd Polakуw stalinowskiego modelu totalitaryzmu (pracował m.in. w Lwowskim Obwodowym Radiokomitecie). Działania te realizował mając świadomość dokonywanych przez władze sowieckie zabуjstw i masowych deportacji setek tysięcy Polakуw z ziem wschodnich w głąb ZSRR – do łagrуw w stepy Kazachstanu.

W czerwcu 1941 r. zgłosił się na ochotnika do Armii Czerwonej, w ktуrej był do roku 1943. Skierowany do tworzącej się przy boku Armii Czerwonej I Dywizji Piechoty im. T. Kościuszki – początkowo pełnił funkcję łącznika sztabowego, a następnie kronikarza tej formacji.

Jednocześnie cały czas tworzył agitacyjną poezję, w ktуrej m.in. atakował prawowity Rząd RP na Obczyźnie oraz gen. Władysława Andersa, ktуry wyprowadził polskie wojsko z ZSRR do Iranu.

Brał udział w bitwie pod Lenino, za co został przez Berlinga odznaczony Krzyżem Walecznych i sowieckim orderem Czerwonej Gwiazdy.

Od 1944 r. kontynuował pracę na rzecz indoktrynacji politycznej polskich żołnierzy – w stopniu kapitana był wykładowcą w Szkole Oficerуw Polityczno-Wychowawczych.

Zginął w wypadku samochodowym koło Kurowa pod Lublinem 22 VIII 1944 roku.

 

 

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Czytaj też

Koszalin zmieni nazwy tylko czterech ulic

Ala za IPN, fot. Dawid Baranowski - 8 Września 2016 godz. 5:28
W Koszalinie znikną nazwy tylko czterech ulic: Adolfa Warskiego, Hanki Sawickiej, Dąbrowszczaków i Franciszka Zubrzyckiego. Koszt tej wynikającej z ustawy dekomunizacyjnej operacji to 12 tys. złotych. Nowe nazwy tych ulic poznamy dopiero po konsultacjach społecznych. Wcześniej Szkole Podstawowej nr 4 w Koszalinie nadano nowe imię. Dotychczasowego patrona Władimira Komarowa zmieniono na Zdobywców Kosmosu. Przypomnijmy, zgodnie z art. 1, pkt 1 ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektуw i urządzeń użyteczności publicznej nazwy budowli, obiektуw i urządzeń użyteczności publicznej, w tym drуg, ulic, mostуw i placуw, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego, nie mogą upamiętniać osуb, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrуj totalitarny ani w inny sposуb takiego ustroju propagować. Ustawa określa, że za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osуb, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944–1989. Jednostki samorządu terytorialnego albo związki jednostek samorządu terytorialnego i związki metropolitalne mają ustawowy obowiązek – w terminie 12 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy – zmienić nazwy budowli, obiektуw i urządzeń użyteczności publicznej, w tym drуg, ulic, mostуw i placуw, upamiętniające osoby, organizacje, wydarzenia lub daty symbolizujące komunizm lub inny ustrуj totalitarny lub propagujące taki ustrуj w inny sposуb. W przypadku niewykonania tego obowiązku wojewoda wydaje zarządzenie zastępcze, w ktуrym nadaje nową – zgodną z duchem ustawy – nazwę, w terminie 3 miesięcy od dnia, w ktуrym upłynął wyżej wymieniony 12-miesięczny termin. Według zapisu ustawy rolą IPN będzie przygotowywanie opinii w procesie wydawania przez wojewodуw zarządzeń zastępczych. W praktyce oznacza to, że działania te będą podejmowane dopiero od połowy 2017 r. IPN deklaruje, że jest w stanie wspomуc samorządy już na etapie podejmowanych przez nie działań zmierzających do zmiany obecnych nazw ulic. Warunkiem takiego wsparcia jest przedstawienie pytania dotyczącego konkretnej nazwy. Do wydania opinii niezbędna jest także dokumentacja o okoliczności nadania danego patronatu (przede wszystkim uchwała lokalnych władz).W zamieszczonym przez IPN wykazie znaleźliśmy biogramy trzech patronów koszalińskich ulic:       „Dąbrowszczacy” Komuniści i socjaliści narodowości polskiej – członkowie XIII Brygady Międzynarodowej im. Jarosława Dąbrowskiego w czasie wojny domowej i sowieckiej interwencji w Hiszpanii w latach 1936–1939. Pojęcie niekiedy rozszerzane na innych uczestnikуw wojny w Hiszpanii narodowości polskiej. Byli realizatorami polityki stalinowskiej na Pуłwyspie Iberyjskim. Ze względуw propagandowych wykorzystali jako patrona zasłużonego polskiego dowуdcę, członka Komitetu Centralnego Narodowego, przekształconego w Rząd Narodowy w okresie Powstania Styczniowego, emigranta we Francji, ktуry, po klęsce w wojnie z Prusami w roku 1871, stanął na czele wojsk tzw. Komuny Paryskiej i zginął na barykadach w Paryżu.   Polscy komuniści byli rozproszeni po brygadach rуżnych narodowości. Należeli m.in. do ściśle wspуłpracującego z wywiadem sowieckim pionu politycznego – pełnili m.in. funkcje komisarzy politycznych, tworzonych przy poszczegуlnych jednostkach wojskowych według wzorcуw stalinowskich. Jednym z pierwszych polskojęzycznych oddziałуw była 36-osobowa grupa im. J. Dąbrowskiego, utworzona przez Stanisława Matuszczaka, S. Ulanowskiego, A. Kochanka. Na jej bazie w październiku 1936 r. sformowano batalion im. J. Dąbrowskiego (w składzie XI, a potem XII Brygady Międzynarodowej), ktуrego dowуdcą był początkowo Ulanowski, a Matuszczak – komisarzem politycznym. W czerwcu jednostka została przeformowana w międzynarodową 150 brygadę, w ktуrej skład wszedł batalion „polski” im. Palafoxa (dowуdca J. Tkaczow, komisarz polityczny S. Tomaszewicz), złożony z Polakуw, Hiszpanуw, Ukraińcуw (oddzielna kompania im. T. Szewczenki) i Żydуw (oddzielna kompania im. N. Botwina). Całą 150 brygadą dowodził Hiszpan Fernando Gerasi. Po nim kolejno: Jуzef Strzelczyk, Ukrainiec Michaił Chwatow i Bolesław Mołojec. Matuszczak został jej komisarzem politycznym. W sierpniu 1937 brygada została przemianowana na XIII Brygadę im. J. Dąbrowskiego. W 1938 r. znalazła się m.in. w składzie 35 dywizji dowodzonej przez Karola Świerczewskiego. Komuniści pochodzenia polskiego byli dowуdcami i komisarzami politycznymi także w 129 brygadzie międzynarodowej, 35 i w 45 dywizji. We wrześniu 1938 roku podjęta została decyzja o rozformowaniu i demobilizacji brygad międzynarodowych. W 1939 roku „dąbrowszczacy” walczyli jeszcze na froncie katalońskim, po czym uciekli do Francji, gdzie zostali internowani. Większość z nich dążyła do budowy w Hiszpanii państwa stalinowskiego. Rzeczpospolita Polska pozbawiła ich obywatelstwa polskiego. W latach wojny jako tzw. „hiszpanie” stali się zapleczem kadrowym dla powstających w centralnej Polsce oddziałуw komunistycznej Gwardii Ludowej PPR. Jej pierwszym dowуdcą był „hiszpan”, przeszkolony w ZSRS dywersant Bolesław Mołojec – jeden z dowуdcуw Brygady im. Dąbrowskiego w 1938 roku. Jako „dąbrowszczacy” stali się częścią propagandowego mitu w okresie PRL, głoszącego, iż komuniści w rуżnych krajach świata walczyli o wyzwolenie „narodowe i społeczne”, przy pełnym przemilczeniu ich dążeń do rozszerzenia systemu stalinowskiego i zasięgu totalitarnego ZSRS na inne kraje Europy.  Franciszek Zubrzycki (1915–1942)   Stalinowski działacz komunistyczny, członek Polskiej Partii Robotniczej i Gwardii Ludowej, wykreowany przez propagandę PRL na pierwszego „dowуdcę oddziału” Gwardii Ludowej.   Urodził się w 1915 roku. Przed wojną, w czasie studiуw na Politechnice Warszawskiej był prokomunistycznym działaczem Organizacji Młodzieży Socjalistycznej „Życie”. W polskim więzieniu w latach 1938–1939. W czasie okupacji niemieckiej podtrzymywał kontakty ze stalinowskimi grupami komunistycznymi. Od 1941 roku był członkiem prosowieckiego Związku Walki Wyzwoleńczej. Na początku 1942 roku stał się formalnie członkiem PPR. W maju 1942 roku został wyznaczony – pod pseudonimem „Mały Franek” – na dowуdcę grupy młodych komunistуw, ktуrzy mieli dokonać jakichkolwiek akcji, ktуre przez komunistyczną propagandę miały zostać nagłośnione jako pierwsza akcja bojowa Gwardii Ludowej. W rzeczywistości oddział nie wykonał żadnych akcji przeciw Niemcom. Mimo że w ciągu kilku dni przebywania w lasach piotrkowskich nie wykonano żadnych działań i powrуcono do Warszawy, okrzyknięto to w propagandzie „wyjściem w pole” pierwszego „oddziału partyzanckiego” GL. Dla wzmocnienia efektu propagandowego ogłoszono, że był to oddział partyzancki „im. Stefana Czarnieckiego”. W czerwcu 1942 roku akcję ponowiono – tym razem pod osobistym dowуdztwem wyznaczonego na dowуdcę GL Bolesława Mołojca – byłego żołnierza Brygad Międzynarodowych w Hiszpanii. 9 czerwca 1942 roku dokonano napadu na polską leśniczуwkę w Mieszczanach i na leśniczego Jeremiego Kozłowskiego (żołnierza AK), ktуremu zabrano dubeltуwkę i 5 tys. złotych. Po dwуch dniach „oddział” Zubrzyckiego uległ rozproszeniu po napotkaniu grupy niemieckich żandarmуw. Faktycznie przestał istnieć. Zubrzyckiego ogłoszono dowуdcą w znacznym stopniu istniejącego tylko formalnie „okręgu częstochowsko-piotrkowskiego GL”. Wkrуtce potem, 6 sierpnia 1942 roku został aresztowany przez Niemcуw na dworcu kolejowym w Tomaszowie Mazowieckim i zginął podczas prуby ucieczki.   W PRL wykreowano go na legendarnego dowуdcę bohaterskich walk o wolność. Przemilczano, że w sensie ideowym i partyjnym był zdyscyplinowanymi funkcjonariuszem stalinowskiej konspiracji.  Hanna Krystyna Szapiro (1917–1943) Ps. „Hanka”, znana powszechnie pod fałszywym nazwiskiem jako Hanna (Hanka) Sawicka – działaczka komunistyczna, od 1943 roku formalnie pierwsza przewodnicząca grupy osуb propagandowo określanej jako młodzieżowa przybudуwka PPR pod nazwą Związek Walki Młodych.   Urodziła się 21 grudnia 1917 r. w Krakowie. Jej ojciec, inż. elektryk Bernard Szapiro, był członkiem partii PPS-„Lewica”. Po ukończeniu gimnazjum im. Juliusza Słowackiego Warszawie i zdaniu matury w 1935 r., Szapiro rozpoczęła studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Od 1937 r. pobierała też naukę w prywatnej szkole wyższej Wolnej Wszechnicy Polskiej, na wydziale noszącym nazwę Studium Pracy Społeczno-Oświatowej. W 1935 r. została aktywistką Organizacji Młodzieży Socjalistycznej „Życie”, pozostającej wуwczas pod silnymi wpływami nielegalnego Komunistycznego Związku Młodzieży Polski i Komunistycznej Partii Polski.   We wrześniu 1939 roku uczestniczyła w Robotniczym Komitecie Pomocy Społecznej. W okresie wspуłpracy niemiecko-sowieckiej w latach 1939–1941 związana była z luźnymi stalinowskimi grupkami komunistycznymi w Generalnym Gubernatorstwie, gromadzącymi się wokуł konspiracyjnie wydawanych pisemek. Środowiska te nie tworzyły partii, stosując się do decyzji Stalina zakazujących odbudowy rozwiązanej w 1938 roku partii komunistycznej w Polsce.   Zgodnie z wytycznymi Komitetu Wykonawczego Międzynarodуwki Komunistycznej (Kominternu) działające na terenie GG środowiska komunistyczne uznawały rozpoczętą w 1939 roku wojnę za „obustronnie imperialistyczną”. Afirmowały włączenie do ZSRR polskich ziem wschodnich z Wilnem, Lwowem i Białymstokiem i likwidację państwa polskiego, uznając to za pierwszy krok na drodze rozszerzenia Związku Sowieckiego na inne kraje. Sfałszowane wybory do tzw. Zgromadzeń Ludowych Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy z października 1939 roku i uchwalone przez te ciała akty przystąpienia do republik sowieckich uznawali za ostateczne potwierdzenie przynależności obszarуw sięgających po Przemyśl, Brześć, Ostrołękę i Łomżę do sowieckiej Ukrainy i Białorusi. Nie godzili się na krytykę polityki Stalina wobec obywateli RP na ziemiach wschodnich. Otwarcie zwalczali Rząd RP gen. Władysława Sikorskiego i urząd Prezydenta RP na Obczyźnie oraz konspiracyjne niepodległościowe partie polityczne w podziemiu.   Zgodnie z уwczesną linią polityki stalinowskiej wzywali do tworzenia frontуw ludowych, ktуre miały doprowadzić do rewolucji komunistycznej („proletariackiej”) i obalenia „reakcyjnych rządуw” w poszczegуlnych krajach europejskich. Licząc na przyszły atak ZSRR na Niemcy, liczyli na rozszerzenie państwa Stalina także o resztę ziem polskich i stworzenie polskiej republiki sowieckiej w ramach poszerzonego ZSRR.   W ramach konspiracji komunistycznej Hanna Szapiro była najpierw związana z organizacją młodzieżową „Spartakus” (założoną przed wojną organizacją radykalnych socjalistуw, od 1938 roku przejmowaną przez komunistуw). Latem 1940 roku, po rozwiązaniu „Spartakusa” na tle podziałуw ideowych i rozbieżności w kwestii stosunku do problemu walki z Niemcami w okresie wspуłpracy Stalina z Hitlerem, przeszła ostatecznie wraz z częścią działaczy „Spartakusa” do innego środowiska komunistycznej konspiracji – tzw. grupy akademickiej. Po ataku Niemcуw na Związek Sowiecki to i wszystkie inne środowiska komunistyczne, chcąc aktywnie wspomуc ZSRR, wezwały do natychmiastowej walki przeciw Niemcom. Szapiro wspуłtworzyła wуwczas redakcję komunistycznego „Biuletynu Radiowego”, od 24 czerwca 1941 r. drukującego komunikaty stalinowskiej propagandy, pochodzące z nasłuchu radia moskiewskiego. Od tego czasu środowisko to nazywane było „Biuletynowcami”. Szapiro kierowała kolportażem „Biuletynu Radiowego”.   „Biuletynowcy” podjęli wуwczas wspуłpracę i rozmowy z innymi rozdrobnionymi środowiskami stalinowskiej konspiracji, przede wszystkim z Rewolucyjnymi Radami Robotniczo-Chłopskimi (znanymi też jako organizacja „Sierp i Młot”) i Stowarzyszeniem Przyjaciуł ZSRR oraz grupą wydającą pisemko „Sztandar Wolności”. Finalnie udało się stworzyć nową strukturę organizacyjną pod ostateczną nazwą Związek Walki Wyzwoleńczej, w ktуrego szeregach znalazła się rуwnież Szapiro. W ZWW była także kierownikiem kolportażu pisma „Zwyciężymy”. Zamieszczano tam teksty przede wszystkim gloryfikujące Stalina i walkę Armii Czerwonej o wolność „wszystkich narodуw podbitych przez Hitlera” oraz nawołujące – zgodnie z уwczesnymi hasłami sowieckimi – do natychmiastowej walki zbrojnej.   Podobnie jak inni członkowie ZWW, w styczniu 1942 roku formalnie znalazła się w Polskiej Partii Robotniczej, tworzonej w myśl instrukcji Stalina przez przysłaną z Moskwy drogą lotniczą specjalną grupę Marcelego Nowotki. Od jesieni 1942 r. była członkiem i kierownikiem „techniki” Komitetu Warszawskiego PPR.   W lutym 1943 roku została redaktorem nowego konspiracyjnego pisemka komunistycznego „Walka Młodych”, co pуźniej wylansowano jako tożsame z funkcją przewodniczącej w rzeczywistości nie istniejącego Związku Walki Młodych (ZWM). Powstanie Związku Walki Młodych PPR ogłosiła w lipcu 1943 roku. W latach okupacji niemieckiej ZWM był przede wszystkim formułą propagandową – w gruncie rzeczy nieformalną i nieliczną grupką redagującą od lutego 1943 r. pismo konspiracyjne „Walka Młodych”, skupiającą ludzi jedynie z Warszawy i okolic. Za członkуw ZWM awansem uznawano część młodszych wiekiem członkуw bojуwek i oddziałуw PPR – Gwardii Ludowej i Armii Ludowej. Dopiero po zajęciu Polski przez Armię Czerwoną tworzono rzeczywiste struktury ZWM jako organizacji młodzieżowej skupiającej większą ilość członkуw, wуwczas też ex-post wielu działaczy uznawało się także za członkуw ZWM już od 1943 roku.   18 marca 1943 r. została śmiertelnie ranna w czasie strzelaniny, oczekując na ściganego przez żandarmerię niemiecką członka PPR Jana Strzeszewskiego „Wiktora”. Zmarła dzień pуźniej.   Po wojnie ZWM stał się organizacją masową, aktywnie włączając się w budowę systemu stalinowskiego jako polski odpowiednik sowieckiego Komsomołu.   W PRL Hanna Szapiro (Sawicka) została wykreowana na „pierwszą przewodniczącą ZWM” i bohaterkę walk o niepodległość. Opisując jej działalność w konspiracji pomijano jej stalinowską ideologię komunistycznego podziemia oraz dążenia do utworzenia polskiej republiki sowieckiej w ramach ZSRR, a nie do odzyskania niepodległości. Uczyniono z niej jedną z propagandowych ikon komunistycznego ruchu młodzieżowego. 

Zdobywcy Kosmosu

Ala, fot. SP4, - 6 Czerwca 2016 godz. 5:06
„Szkole Podstawowej nr 4 w Koszalinie im. Władimira Komarowa przy ul. Podgórnej nadaje się nowe imię – Zdobywców Kosmosu”. Koszalińscy radni zgodnie z ustawą dekomunizacyjną zmienili nazwę szkoły noszącej imię jednego z bohaterów ZSSR. Okazuje się, że Komarow rzeczywiście był bohaterem, i to takim, o którym należy pamiętać! - Zabiliście mnie, dranie - krzyczał tuż przed śmiercią Władimir Komarow, a te słowa wychwyciła podsłuchująca stacja Narodowej Agencji Bezpieczeństwa USA, która mieściła się w  bazie Sił Powietrznych w pobliżu Stambułu.  Komarow zginął, bo Kraj Rad chciał, by to Rosjanin pierwszy stanął na Księżycu. Historia Komarowa została opisana w książce Jamiego Dorana i Piersa Bizony zatytuowanej “Starman: The Truth Behind the Legend of Yuri Gagarin”. Autorzy oparli się w niej na wypowiedziach Venyamina Russayeva, oficera  KGB, prywatnie przyjaciela Jurija Gagarina. Według niego  Komarow, wówczas najbardziej doświadczony kosmonauta radziecki doskonale wiedział o awaryjności statku, którym miał lecieć. Mimo to zdecydował się na lot, bo gdyby odmówił rozkaz lotu otrzymałby pilot zapasowy, którym był Gagarin… Według nich Gagarin miał napisać dziesięciopunktową informację  wzywającą urzędników sowieckich, aby zatrzymali lot, ale wszyscy, którzy widzieli notatkę rzekomo “zniknęli” lub zmarli…   Ponoć decyzję o wystrzeleniu statku kosmicznego podjął osobiście sekretarz generalny radzieckiej partii komunistycznej Leonid Breżniew, a namawiał go do tego ówczesny minister obrony marszałek Dmitrij Ustinow.  Na dodatek autorzy książki twierdzą, że Amerykanie podsłuchali również rozmowę Komarowa z będącym na stanowisku kierowania w Bajkomurze premierem Aleksiejem Kosyginem. Kosygin do końca starał się pocieszać Komarowa, choć zdawał sobie sprawę, że za chwilę kosmonauta zginie, powtarzał mu, że stał się już radzieckim bohaterem… 24 kwietnia mija 1967 roku miała miejsce katastrofa statku kosmicznego Sojuz 1. Wkrótce po osiągnięciu przez statek zaplanowanej orbity okazało się, że nie rozwinął się jeden z paneli słonecznych statku, powodując deficyt energetyczny i blokując jonowy czujnik orientacji. Po upływie doby Komarow dostał polecenie powrotu na Ziemię. Po przeprowadzeniu udanego procesu hamowania, statek rozpoczął powrót. Jednak kolejna awaria, tym razem czujnika ciśnienia atmosferycznego spowodowała, że nie otworzył się spadochron główny. Komarow próbował uruchomić zapasowy, lecz ten blokowany przez spadochron główny, nie rozwinął się. Pozbawiony prawidłowego hamowania Sojuz 1 wraz ze znajdującym się w środku kosmonautą, uderzy o ziemię. W kabinie wybuchł pożar. Wadimir Komarow zginął na miejscu. Lot trwa 26 godzin i 47 minut. W czasie powrotu na Ziemię na skutek licznych błędów projektowych, statek uderzył o ziemię.    Kosmonauta Władimir Komarow zginął na miejscu. Miał 40 lat. Przyczyna katastrofy Sojuza 1 nie została jednoznacznie wyjaśniona. Po śmierci Komarowa system spadochronowy przekonstruowano i przetestowano kilkadziesiąt razy. Prace te zajęły aż półtora roku i były jedną z dwóch głównych przyczyn porażki ZSRR w wyścigu na Księżyc. Tymczasem Rada Pedagogiczna, Rada Rodziców i Samorząd Uczniowski SP4 już opowiedzieli się za dokonaniem zmiany patrona szkoły. A w minion piątek został zorganizowany przez Radę Rodziców rodzinny festyn podczas którego odbyła się zbiórka pieniędzy na modernizację starego sztandaru szkoły.  

Kidnaper do wzięcia

Ala, fot. Piotr Walendziak - 11 Maj 2016 godz. 2:38
Kidnaper, pierwszy powojenny pomnik, który stanął w Koszalinie będzie miał nowe miejsce pobytu. O niego i ok. 200 innych znajdujących się na terenie Polski monumentów upamiętniających czerwonoarmistów rywalizują dwie gminy Borne Sulinowo i Czerwony Bór. W ubiegłym miesiącu Sejm RP przyjął ustawę o dekomunizacji przestrzeni publicznej. W jej myśl wszystkie radzieckie symbole zostaną usunięte. Instytut Pamięci Narodowej ma projekt, który  zakłada stworzenie skansenu o powierzchni kilku hektarów.   Na jego terenie zostaną ustawione wszystkie instalacje. Szczegóły tego mającego uporządkować przestrzeń publiczną polskich miast przedsięwzięcia mają być znane do końca przyszłego miesiąca. Obecnie IPN pracuje nad inwentaryzacją pomników. Ze wstępnych szacunków wynika, że pozostałych na terenach Polski monumentów upamiętniających czerwonoarmistów, jest nie więcej niż 200. Po wojnie powstało ich około 500.Większość została jednak usunięta w latach 90-tych.   Wyjątkiem od tej zasady mają być cmentarze żołnierzy sowieckich, pomniki w ich obrębie oraz upamiętnienia, pod którymi – lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie – zostali pogrzebani czerwonoarmiści polegli w czasie II wojny światowej.   Dla koszalinian oznacza, to, że znajdujący się na kwaterze wojennej cmentarza komunalnego pomnik “Ku czci poległych żołnierzy radzieckich”, w której to w 1966 pochowano żołnierzy radzieckich przeniesionych z grobów zbiorowych i pojedynczych znajdujących się na terenie miasta pozostanie. Z kolei pomnik "Wdzięczności" zwany także "Zwycięskiej Armii Radzieckiej" lub potocznie przez mieszkańców nazywany "Kidnaperem” powinien zostać przeniesiony. Zatem pierwszy pomnik, który wziniesiono po II wojnie w Koszalinie zostanie przetransportowany. Gdzie? Na razie nie wiadomo Borne Sulinowo intensywnie zabiega o to, by projekt IPN został zrealizowanych na ich terenie.    Władze przedstawiły IPN dwie lokalizacje, na których mógłby powstać skansen.  Borne Sulinowo gdzie do 1993 roku stacjonowali swoieccy  żołnierze doskonale nadaje się na taką lokalizację. W Bornem Sulinowie gościła już delegacja Instytutu Pamięci Narodowej.  - To może być kolejna atrakcja naszego miasta – powiedziała Renata Pietkiewicz-Chmyłkowska, burmistrz Bornego Sulinowa,   - To byłaby edukacja historyczna i tak to widzi również IPN. Jest to gratka dla samorządu, byłaby to atrakcja. Poza tym, samorząd, oprócz terenu, nie ponosi żadnych kosztów – dodaje  burmistrz.   Przypomnijmy, że zgodnie z polskim prawodawstwem, pomniki symboliczne znajdują się w gestii lokalnych władz samorządowych. Ich działania pozostają w pełnej zgodzie z obowiązującym prawem polskim oraz międzynarodowym i nie naruszają umów zawartych między rządami Polski i Rosji. Polsko - rosyjska umowa z lutego 1994 roku dotyczy wyłącznie cmentarzy wojennych. Niemal 2 tysiące takich nekropolii jest ochranianych, władze państwowe opiekują się nimi. W ostatnich latach Polska wydała na ten cel prawie 14 milionów złotych.