Zanim panowie przeszli do głównych zagadnień omówili kondycję polskiego społeczeństwa. Według Żakowskiego nadwiślański wyborca nie wie jak dobrze głosować. Udaje się na na wybory z poczucia obowiązku, ale głosuje byle jak. Na potwierdzenie swojej tezy, przytoczył zestawienie liczby osób czynnie biorących udział w wyborach z badaniami określającymi liczbę Polaków, która przyznała się do aktywnego śledzenia życia politycznego w kraju.
Kuriata wymienił trzy typy wyborcy. Pierwszy - głosuje z przyzwoitości, a wpływ na jego decyzje ma otocznie. Zauważył, że najczęściej są to osoby starsze. Młodych wyborców określił mianem świadomych i wskazał tę grupę, jako odpowiedzialną za sukces partii Razem, czy Korwin. Natomiast winą za obecny stan polskiej polityki obarczył tzw. „wyborców kapciowych”, którym nie chciało się pójść do lokalu wyborczego.
Meritum dyskusji stały się nie tyle rozważania nad trzema głównymi zagadnieniami, ale osadzenie ich w obecnej rzeczywistości. Według redaktora Żakowskiego nie jest to do końca możliwe. - Patriotyzm, nacjonalizm i suwerenność, to wszystko są pojęcia z minionej epoki, nieodnoszące się do naszego czasu. Suweren to konstrukt ideologiczny, który miał trochę sensu, kiedy powstawał, czyli pod koniec XVIII wieku. Nadawał on monarchom najwyższy status. Miało to rację bytu, kiedy powstawały państwa narodowe, mające chronić lokalne interesy przeciwko zewnętrznym itp. Dziś jednak żyjemy w czasie współzależności, co oznacza, że suwerenność znikła. Nie ma na świecie kraju, który mógłby bez straszliwych konsekwencji odciąć się od reszty. Nawet Stany Zjednoczone, gdyby spróbowały, to zrobić, to jest po nich.
Podał przykład nowej interpretacji pojęcia. – Moim zdaniem obecnym suwerenem jest sieć globalnych powiązań, która żyje jak rafa koralowa. Tam oczywiście są rekiny i małe rybki. Każdy chce być trochę większą rybką, bo wtedy może więcej zjeść i jest mniejsze ryzyko, że go zjedzą. - kontynuuje Żakowski. - Jak Kaczyński mówi o tym, że wstajemy z kolan, to ma na myśli to, że „nadymamy się, bo wtedy jesteśmy trochę większą rybką”.
Według redaktora w Polsce brak zrozumienia, że obecnie żyjemy w innej epoce niż nasi dziadkowie. - Naszą rzeczywistością rządzą już zupełnie inne rzeczy – wyjaśnia. - Dlatego jeśli ktoś mówi, że jest nacjonalistą, bo dba o swój naród, to znaczy że jest idiotą. Ponieważ jeśli inni się dowiedzą, że on jest nacjonalistą, to się przeciwko niemu zbiorą i mu spuszczą łomot razem z jego nardem.
Dosadnie opisał także retorykę wprowadzoną przez obecną władzę. - Ta narracja jaką stosuje PiS cofa nas mentalnie do epoki, której już nie ma. Te pojęcia mogą nam tylko zaszkodzić. To jest tak jakbyśmy z łupanym kamieniem ruszali na tarczę antyrakietową.
Kuriata natomiast wytknął obecnej władzy, że gra na emocjach społeczeństwa wykorzystując pojęcia o prostych skojarzeniach, typu Targowica. Określenie zostało wykorzystane w odniesieniu do polityków, którzy zaalarmowali Brukselę o problemach z Trybunałem Konstytucyjnym. Zdaniem rektora PWSZ patriota stał się sloganem pustej mody, choćby na Żołnierzy Wyklętych. Wyjaśnił także absurd wykrzykiwania na ulicach kraju jednolitego etnicznie hasła „Polska dla Polaków”.
Żakowski wprawnie obalił mit obrońców narodu przed zalewem bolszewizmu – Nie chciałbym wywoływać jakieś wojny, ale dla mnie Żołnierze Wyklęci, to byli zwykli dezerterzy, bo zignorowali mądry rozkaz o rozwiązaniu Armii Krajowej. Dalsza walka była skazana na przegraną.
Uczestnicy spotkania sporadycznie dorzucali swoje spostrzeżenia. Padły pytania o to, czy patriotyzm w ogóle jest jeszcze do czegoś potrzebny i czy nie wprowadza ograniczeń. Pojawiły się również luźne dywagacje o multi - kulti, wypaczeniu znaczeń takich słów jak gender, czy feminizm.
Podsumowując spotkanie Żakowski starał się wyjaśnić dlaczego Polacy mają problem ze stworzeniem wspólnoty. - Naszej suwerenności, tożsamości narodowej, ojczyźnie nic nie zagraża... Poza nami samymi. Moim zdaniem te wszystkie okrzyki dotyczące patriotyzmu, suwerenności, nacjonalizmu dotyczą właściwie czegoś zupełnie innego. Są reakcją na to, co my sami sobie robimy – mówi. - Chodzi o nasz deficyt godności, który mamy od dawna. Moża za profesorem Andrzejem Lederem (filozof kultury, psychoterapeuta, pisarz, autor "Przenośnej rewolucji" - red.) cofnąć się do polskiego
folwarku, gdzie nasi antenaci byli traktowani jak zwierzęta sprzedawane razem z majątkiem. To działo się wcale nie tak dawno, zaledwie kilka pokoleń temu. To w nas siedzi – wyjaśnia Żakowski. - Zabory, okupacje, same przegrane wojny i powstania. Jedno pasmo upokorzeń. PRL – oparty na dyktaturze, może na początku szlachetnych, ale później "karieirowiczowskich ciemniaków", jak mówił Kisiel. Władza nie była szanowana. Czy człowiek podlegający władzy, której nie szanuje, może czuć się godnie? Nie może, bo to jest upokarzające. Następnie przyszła transformacja oparta na jednym wielkim zbiorowym upokorzeniu. „Jesteście słabsi!”, „Przyjdą inni i was nauczą” takie wtedy były hasła. Wystarczy spojrzeć na ostatnie 25 lat. Która grupa społeczna nie przeszła kpin i upokarzania? Nauczyciele to przecież nieroby. Robotnicy – ciężar dla narodu, bo do każdego trzeba dopłacić. Kobiety – kradną zasiłki macierzyńskie. Emeryci - w ogóle rujnują cały kraj. Coś takiego jest, że wszyscy żyjemy w stanie permanentnego upokorzenia. Jest na to lekarstwo: „Polska mistrzem Polski!”. To jest tak nasza formuła, żeby sobie jakoś z tym poradzić. Atakujemy wszystkich Unię, Stany, Rosję, Czechy, czy Niemcy. Te wszystkie nacjonalistyczne sztuczki niczego nam nie rozwiązują, ale jakiejś części społeczeństwa dają ciepło w sercu. Gdybyśmy inaczej zaczęli siebie obdarowywać tym ciepłem, to było by nam lepiej. Za mało dajemy sobie uznania, respektu, szacunku. Polska wygląda tak: „ja to pan, a ty to cham.” I to trzeba zmienić. Chodźmy do SPA. Zadbajmy trochę o siebie – kwituje.
Wśród uczestników została przeprowadzona ankieta z pytaniem: „Czy jesteś patriotą?”. Większość (95%) odpowiedziała, że tak. 2% uczestników kategorycznie zaprzeczyło. Natomiast 3% pytanych uznało, że trudno powiedzieć. Czy Wy, drodzy Czytelnicy uważacie siebie za patriotów? Piszcie w komentarzach.