Malowidło pojawiło się na ścianie budynku przy ul. Niepodległości 49. Jak poinformował nas Mateusz Prus, reprezentant Most Blunted, prace trwały już od wieczora 27 maja. - Chodziło o to, aby był zmrok. Wzór
był rzucony na ścianę z projektora, co umożliwiło artystom przygotowanie obrysu. W sobotę, od rana, trwało wypełnianie kolorami.
Mural nie prezentuje się nadzwyczajnie, bo przedstawia pieczęć upamiętniającą jubileusz naszego miasta. To bezpieczna forma, której nijak nie da się porównać choćby
z niedawno powstałym malowidłem w Kołobrzegu z okazji 40 – lecia firmy Polferries.
Autorami projektu nie są jednak jego wykonawcy. Mateusz Prus twierdzi, że było to gotowe zlecenie z Urzędu Miasta. W takim razie nie ma się czemu dziwić, że ściana budynku ozdobiona jest bardzo zachowawczym muralem. Wkład Most Blunted ma charakter wyłącznie odtwórczy, ale cieszy fakt, że to grafficiarze z rodzimej, nieformalnej grupy związanej z hip – hopem mogli dołożyć kolejną cegiełkę do upiększenia Koszalina. Dobrze, że miasto zauważa artystów dotychczas tworzących nielegalnie na ulicy. Przypomnijmy, że członkowie Most Blunted w tym roku otrzymali Nagrodę Prezydenta Miasta Koszalina w Dziedzinie Kultury.
Koszalinianie mogą się jednak rozczarować, bo mural nie jest w pełni wyeksponowany. Mieszkańcy, którzy chcieliby podczas niedzielnego spaceru obejrzeć dzieło, zastaną je zasłonięte rusztowaniem. Pracownicy firmy, która udostępniła konstrukcję artystom, najwyraźniej są nieczuli na względy estetyczne. Najprawdopodobniej rusztowanie zostanie zdemontowane dopiero w poniedziałek.