Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.

Noc Muzeów czyli kultura w cieniu rożna

2016-05-15 04:15:00 Robert Kuliński
Niewiele jest dni w roku, w których do późnej nocy ulice Koszalina tętnią życiem. Noc Muzeów, już po raz dziesiąty okazała się być doskonałym pretekstem dla mieszkańców naszego miasta, aby sobotni wieczór spędzić inaczej niż zwykle. Koszalin tętnił "pełnią życia".

To walor, który trudno przecenić. W końcu głównym założeniem imprezy jest promowanie kultury, sztuki i historii.

 

Muzeum z wojami i smalcem

 

Trafiłem na dziedziniec Muzeum w Koszalinie, gdzie już kilka minut przed oficjalnym otwarciem kłębił się tłum. Rowerzyści w obcisłych kombinezonach, rodziny z dziećmi, a wśród nich kolorowi artyści uliczni. Nad prawdziwą chmarą ludzi górowali szczudlarze.

 

W samym środku placu, swój obóz rozstawili wojowie. Panie i panowie z poznańskiej drużyny Jantar postarali się o średniowieczny wygląd i wystrój swojego stanowiska. Po szybkiej inscenizacji przekazania aktu lokacyjnego Koszalina, widzowie rozpierzchli się po zakamarkach placu odnajdując różne atrakcje. Dało się słyszeć podniesione głosy, okrzyki dzieci. Dorośli

zajmowali się planowaniem dalszego zwiedzania, a młodsi oddawali się np. sztuce kaligrafii lub podejmowali próbę spaceru po linie. Część utworzyła liczną kolejkę przy wejściu do muzeum.

 

Szybko zrobiło się jarmarcznie. Poszły w ruch pajdy chleba ze smalcem, a najmłodsze maluchy zaczęły domagać się od rodziców zakupu kolorowych balonów z helem. Postanowiłem udać się na przejażdżkę bezpłatną linią MZK w inne miejsce. Może tam nie dopadnie mnie „festyniarstwo”?

 

Jedziemy!

 

Autobus nie wypełnił się po brzegi. Może z 15 osób postanowiło skorzystać z podwózki do innych miejsc, gdzie odbywa się Noc Muzeów. Część ludzi postanowiła zajrzeć do Izby Pamięci Straży Granicznej, jednak większość najwyraźniej tak jak i ja, powodowana ciekawością, kontynuowała blisko 40 minutową podróż do samego Jamna. Tam pojawił się nowy element w ofercie nocy muzeów - najprawdziwsza Izba Jamneńska. Najprawdopodobniej jest to zalążek planowanego przez dyrektora Muzeum w Koszalinie skansenu.

 

Moją uwagę przykuł około jedenastoletni chłopiec, który z wielką ciekawością studiował rozpiskę Nocy Muzeów. Norbert, bo tak miał na imię, cieszył się, że wraz z rodzicami będzie mógł zobaczyć wiele miejsc, do których na co dzień nie ma wstępu.

 

Zostać w Jamnie to tak trochę słabo

 

Autobus toczył się zwinnie, jednak meta naszego rajdu okazała się być gorzkim zderzeniem z rzeczywistością. Dotarliśmy do Jamna około dziesięć po siódmej. Kierowca przez mikrofon oznajmił: „Izba Jamneńska. Drodzy państwo od razu mówię. Wyjeżdżam piętnaście po, a następny autobus będzie tutaj

za godzinę”. Norbert wybiegł z autobusu poganiając rodziców: „Mamy tylko pięć minut”.

 

Także podjąłem wyścig z czasem. Udało mi się wpaść do środka, zobaczyć, że Izba Jamneńska to klitka zagracona wszystkim tym, co jest już przeżytkiem. Przy wejściu po lewej stronie dumnie stała maselnica, a w głębi można było zobaczyć nieelektryczną maszynę do szycia, chyba „Singer”. Nie było czasu na studiowanie, bo autobus zaraz odjeżdżał...

 

Po powrocie do Muzeum zapytałem Norberta jak mu się podobało. - Za mało czasu było. Szkoda też, że

to takie małe. Z tyłu jest jeszcze kościół do zwiedzania, ale trzeba było wracać, bo zostać w Jamnie, to tak trochę słabo.

 

 

Pod hasłem „Stoimy w miejscu”

 

Zdając sobie sprawę z tego, że "Noc" ma całą masę rozmaitych atrakcji dziarskim krokiem w słabnących pomału promieniach słońca, udałem się pieszo wzdłuż ul. Młyńskiej. Spotkałem Karolinę z mężem i synem. Po krótkiej wymianie zdań okazało się, że cała trójka ma już za sobą wycinek koszalińskiej Nocy Muzeów, m.in. w Archiwum Państwowym. - Ogólnie nam się podobało – mówi Karolina. - Tylko co roku jest to samo, nic się nie zmienia. Trochę to smutne, bo mamy siedemset pięćdziesięciolecie Koszalina pod hasłem „Stoimy w miejscu”.

 

 

Projektownia

 

City Box wypełnił się na nowo sztuką i dizajnem młodych. Przed budynkiem trwały rozgrywki wielkoformatowej gry „Koszalin MD”. Przy wejściu Cukin w twórczym amoku, ze sprayem w dłoni tworzył kolejne dzieło. W samej galerii nie było zbyt tłoczno, ale co chwila grupki kolejnych zwiedzających przekraczały próg „klocka”.

 

Z zainteresowaniem obejrzałem to co pokazał Druklin i Dobry Sztos. Intrygujące były też fotografie otworkowe Śmigielskiego. Ciekawe prezentowały się również projekty odzieży, m.in. Katarzyny Koperkiewicz. Pieprzu dodały: makieta spalonego ratusza i świeżo namalowany obraz Cukina. Dzieło można potraktować jako sygnał od młodych wysłany do włodarzy miasta, którzy jak się dowiedziałem, byli obecni podczas otwarcia Projektowni. Płótno wypełnia namalowany kontener na śmieci, z którego wystaje szczurzy ogon. Niby nic, gryzonie często buszują w śmieciach szukając kalorycznych resztek. Tylko ten kontener opatrzony jest napisem „Pełnia życia”.

 

 

Archiwalny karabin

 

Nie mogłem pominąć atrakcji przygotowanych przez pracowników Archiwum Państwowego. Ubiegłoroczna edycja Nocy Muzeów w tej instytucji została nagrodzona przez prezydenta miasta, jako Najlepsze Wydarzenie Kulturalne 2015. Czy i tym razem impreza przyczyni się do powtórzenia tego sukcesu archiwistów?

 

Już na Placu Teatralnym usłyszałem serię z karabinu maszynowego. Przy samym wejściu na dziedziniec Archiwum zauważyłem parę emerytów, która żywo dyskutuje. Pani Maria i Pan Ireneusz mieli odrębne opinie co do imprezy.

 

- Jest tutaj dużo ciekawych rzeczy do zobaczenia, ale to wszystko jest nie do końca opisane – mówi Pani Maria. - Widziałam np. dokumenty i projekty jakiejś willi na Piłsudskiego, ale nie napisali, czy ona jeszcze stoi, czy już jej nie ma. Ale jak dla mnie to zupełnie nie potrzebny jest ten jarmark.

 

- Co ty mówisz? To jest dodatek, piknik rodzinny – wtrąca Pan Ireneusz. - Historię masz opisaną. Na murze wisiała cała rozpiska. Ciągle narzekasz, że co roku jest to samo. A co ty byś chciała, żeby było coś nowego, przecież archiwum zajmuje się historią. To co mają nową historię Koszalina dopisać?

 

- Powiem panu, że chciałabym sobie tam pochodzić i pooglądać, ale mi przeszkadza ten smród kiełbasy, smalcu i popcornu. I jeszcze te wrzeszczące dzieci – kontynuuje Pani Maria. - Kto w ogóle wymyślił ten karabin? Przecież aż głowę urywa.

 

Zapytałem więc moją rozmówczynię, jak według niej powinna wyglądać Noc Muzeów w Archiwum. Dlaczego forma rodzinnego pikniku, jak o określił to jej małżonek, nie jest odpowiednia? - Powinno być spokojnie, żeby móc skupić się na tym, co faktycznie może być interesujące. Nie znoszę jarmarków. Jak człowiek wychodzi na dwie, trzy godziny z domu, to nie musi od razu się obżerać – odpowiedziała.

 

Przekroczyłem progi Archiwum i moim oczom ukazał się plac dosłownie napchany ludźmi. Faktycznie woń popcornu i smalcu wymieszały się w powietrzu tworząc bardzo nieprzyjemny zapach. Serie z karabinu prezentowanego przez rekonstruktorów, cięły powietrze takim hukiem, że zagłuszały gwar.

 

Trafiłem na finał konkursu „Smakowity bochenek”, sztandarowej atrakcji Nocy Muzeów w Archiwum. Od trzech lat konkurencja rodem z koła gospodyń wiejskich, wzbudza wielkie zainteresowanie koszalinian. Nagrodę główną, czyli 300 zł otrzymała Elżbieta Nakielska.

 

Wodna ostoja spokoju

 

Zostawiając Archiwum  udałem się w miejsce, które zaskoczyło mnie swoją prostotą i spokojem. Muzeum Wody Miejskich Wodociągów i Kanalizacji przy ul. Żwirowej zachwyca malowniczym otoczeniem. Sam budynek z historyczną ekspozycją, to prawdziwa perełka architektury industrialnej. Czerwony, ceglany bloczek, kryje w sobie zaskakujące relikty historii, jak fragmenty pierwszego wodociągu Koszalina. Ponad 300 lat temu drewniane rury transportowały wodę z samej Góry Chełmskiej na Rynek Staromiejski.

 

Właśnie kończyła się akcja zbierania listów dla potomnych, które następnie trafiły do szklanej butli. Naczynie zostało komisyjnie zakopane w ogródku, tuż obok murów muzeum. Mieszkańcy miasta wciąż przybywali i byli zachwyceni tym co mogli zobaczyć. Kameralne, ale przez to przytulne muzeum okazało się być ostoją spokoju.

 

 

O wyższości rożna nad sztuką

 

Jaki jest Koszalin w Noc Muzeów? Miasto faktycznie się ożywia. Nagle okazuje się, że jednak "ktoś" tu mieszka. "Coś" się w nim dzieje. Można się skrzywić na  ludyczność oferty. Można i nawet trzeba, ale z drugiej strony po co? Skoro niezrozumiały performance oburza kwotą 1200 zł dla artystki, to jaki sens szarpać się o powszechnie akceptowany rożen.

 

Skomentuj na Facebooku / Zobacz komentarze »
Zobacz popularne artykuły:
 

Rajd Monte Karlino: Utrudnienia komunikacyjne. Objazdy autobusów MZK

16 Marca 2023 godz. 13:51 Ala za MZK Koszalin
W najbliższą niedzielę (tj. 19.03.2023), w związku z imprezą o nazwie „Rajd Monte Karlino", w godzinach od 14:30 do 17:30 zamknięciu ulegną ul. Zwycięstwa od skrzyżowania z ul. Połtawską do skrzyżowania z ul. Plac Wolności, ul. 1 Maja od skrzyżowania z ul. Wyszyńskiego do skrzyżowania z ul. Zwycięstwa oraz ul. Młyńska od skrzyżowania z ul. Zwycięstwa do skrzyżowania z ul. Rynek Staromiejski. W tym czasie autobusy linii nr 2, 6, 8, 11, 14 i 19 jeździły będą objazdami zgodnie z opisem: Linie nr 2, 6 i 14 – kierunek Bowid / Dworzec PKP / Os. Morskie – objazd ulicami Stawisińskiego oraz Krakusa i Wandy; – kierunek Chełmoniewo / Władysława IV / Os. Bukowe – objazd ulicami Połtawską, Komisji Edukacji Narodowej, 1 Maja, Andersa (powrót na Zwycięstwa na wysokości ulicy Piastowskiej); Linia nr 8 – kierunek Łubinów – objazd ulicami Stawisińskiego oraz Krakusa i Wandy (dojazd do skrzyżowania z ulicą Lechicką, następnie nawrót i powrót na trasę domyślną); – kierunek Chałubińskiego – objazd ulicami Połtawską, Komisji Edukacji Narodowej, 1 Maja, Andersa (powrót na Zwycięstwa na wysokości ulicy Piastowskiej); Linia nr 11 – kierunek Lechicka – objazd ulicami Stawisińskiego oraz Krakusa i Wandy (powrót na trasę domyślną na skrzyżowaniu z ulicą Lechicką); – kierunek Os. Bukowe – objazd ulicami Połtawską, Komisji Edukacji Narodowej, 1 Maja, Andersa (powrót na Zwycięstwa na wysokości ulicy Piastowskiej); Linia nr 19 – oba kierunki – objazd ulicą Krakusa i Wandy. Na trasach objazdów obowiązywały będą wszystkie przystanki....
 

Sukcesy koszalińskiej skrzypaczki

20 Marca 2023 godz. 8:27 Ala z mat. inf.
W Poznaniu w dniach 1-16 marca 2023 odbył się międzynarodowy konkurs muzyczny ,, Mistrzowska Miniatura 2023" organizowany przez poznańskie Stowarzyszenie im. Jadwigi Kaliszewskiej. W przesłuchaniach wzięli udział młodzi instrumentaliści różnych specjalności z Polski i z zagranicy. Grę młodych wirtuozów oceniało jury pod przewodnictwem wybitnego polskiego skrzypka i cenionego pedagoga prof. dra hab. Bartosza Bryły. Wśród najlepszych finalistów wyłonionych w toku przesłuchań znalazła się koszalinianka Małgorzata Piekarska (skrzypce), która zdobyła I Nagrodę. Młoda artystka  jest absolwentką koszalińskiego Zespołu Szkół Muzycznych im. Grażyny Bacewicz w klasie skrzypiec Pani Katarzyny Baj-Gustaw (2020),  a obecnie studiuje Instrumentalistykę na Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku pod kierunkiem prof. dr. hab. Małgorzaty Skorupy.  Jako obowiązkową kompozycję konkursową  skrzypaczka zagrała Rapsodię Tzigane Maurycego Ravela a akompaniował  jej znakomity pianista Andrzej Siarkiewicz.       Miesiąc wcześniej Małgorzata Piekarska odniosła sukcesy w swojej kategorii wiekowej na międzynarodowych konkursach w Niemczech i Wielkiej Brytanii , zdobywając  Srebrną Nagrodę na Euterpe Music Awards w Berlinie oraz III Nagrodę w London Classical Music Competition.  Są to dwuetapowe międzynarodowe konkursy muzyczne dla wykonawców różnych specjalności: instrumentalistów, zespołów kameralnych i wokalistów. Tegoroczne edycje odnotowały dużą liczbę  uczestników, zatem wymagania  stawiane laureatom były bardzo wysokie. W międzynarodowych przesłuchaniach Euterpe Music Awards w Berlinie współzawodniczyło 652 muzyków a w konkursie w Londynie konkurowało  538 wykonawców. W  zmaganiach brali udział instrumentaliści i wokaliści z całego świata, m.in. Polski, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji, Stanów Zjednoczonych, Australii, Hong Kongu, Japonii i Korei Południowej. W jury zasiadali renomowani muzycy oraz krytycy muzyczni. Jednym z kryteriów konkursowych był stopień trudności wykonywanych utworów.  Koszalińska skrzypaczka rywalizowała, wykonując wirtuozowskie kompozycje na skrzypce solo Jana Sebastiana Bacha i Niccolo Paganiniego. Warta odnotowania jest również I Nagroda Małgorzaty Piekarskiej w II Ogólnopolskim Konkursie ,,Muzyczny Koryfeusz" w Poznaniu, który odbył w grudniu 2022 roku.  Do przesłuchań przystąpiło wtedy ponad 200 instrumentalistów z całej Polski, a pracom jury przewodniczył prof. dr hab. Bartosz Bryła. Jedną ze kompozycji konkursowych wykonanych przez naszą skrzypaczkę była Fuga  z II Partity na skrzypce solo Jana Sebastiana Bacha. Zdobyte nagrody pozwolą młodej artystce z Koszalina na kolejne podboje artystyczne w kraju i za granicą.  ...
 

Koszalińska Karta Mieszkańca: 24 tysiące użytkowników ponad 100 partnerów. Średnia wieku to 59 lat

21 Marca 2023 godz. 9:15 eWok, fot. FB/Koszalin Centrum Pomorza
Nie ważne, czy jest ona plastikowa czy elektroniczna... Ważne by przynosiła nam, mieszkańcom Koszalina realne korzyści. Wczoraj w ratuszu odbyło się otwarte spotkanie informacyjne dotyczące możliwości uzyskania Koszalińskiej Karty Mieszkańca oraz korzyści z jej posiadania. Tłumów nie było... - Spotkanie odbywało się w godzinach od 13.00 do 15.00 i wydaje mi się, że frekwencja dopisała - mówi Kamila Brzózka z Centrum Usług Społecznych. - Przyszło do nas około 40 mieszkańców. W różnym wieku, to jak na godziny spotkania sporo - dodaje. Zdjęcia ze spotkania umieszczona na fanpejdżu Koszalin Centrum Pomorza, a pod postem pojawiły się różne komentarze:  Obecnie w systemie znajduje się ponad 24 tysiące użytkowników. Wydano kart elektronicznych 18 818 i 13 049 kar plastikowych.  Program Koszalińskiej Karty Mieszkańca nie zachwycił koszalinian, którzy w pierwszym etapie jakoś gremialnie nie ruszyli, by z niego korzystać. Urzędnicy jednak znaleźli sposób na "popularyzację". Pierwszą grupą, która odczuła zmiany byli seniorzy, czyli osoby w wieku 70+. Od stycznia tego roku chcąc korzystać z bezpłatnego transportu komunikacji miejskiej nie wystarczał im już dowód osobisty, a musieli posiadać Kartę Mieszkańca. O sprawie pisaliśmy w materiale "Radni zajmą się bałaganem dotyczącym bezpłatnych przejazdów autobusami MZK ". Ostatecznie radni podjęli uchwałę pozwalającym seniorom na uzyskanie kart do końca maja br. Kolejną grupą, która musi chcąc korzystać z darmowej komunikacji miejskiej posiadać kartę są dzieci w wieku powyżej 4 lat do czasu objęcia obowiązkiem szkolnym. Z przejazdów autobusami korzystać mogą na odstawie Koszalińskiej Karty Mieszkańca. Dla pozostałych uczniów  koszalińskich szkół karta może zastępować legitymację szkolną. Teraz znów wzrosło zainteresowanie kartą, bo rodzice dzieci, którzy ubiegają się o pobyt ich dzieci w miejskich żłobkach lub przedszkolach muszą złożyć wraz z dokumentami posiadanie karty. - Przed rokiem rodzice mieli składać z dokumentami informację o tym, że podatek PIT jest płacony w Koszalinie. W tym roku pojawił się wymógł posiadania Koszalińskiej Karty Mieszkańca - wyjaśnia Brzózka. - I od razu powiem, że wzrosła liczba poboru aplikacji elektronicznych. Widać, że do programu przystępują rodzie tych małych dzieci, którzy chętnie korzystają z takiej wygodnej formy pozyskania karty - dodaje. - Obecna średnia wieku uczestników projektu to 59 lat. Zauważyliśmy tendencję spadkową, ponieważ na początku roku było to 67 lat - informuje miejska urzędniczka.  Posiadanie karty wiąże się nie tylko z darmową komunikacja miejską, ale i z dostępem do ponad dwustu benefitów oraz kalendarza miejskich wydarzeń. - Obecnie mamy ponad stu partnerów i cały czas pozyskujemy kolejnych. Trwają właśnie rozmowy, by do programu włączyć pływalnię znajdującą się przy ul. Jedności. Zapraszamy zresztą do współpracy wszystkich przedsiębiorców i stowarzyszenia - dodaje pracownica CUS.  Więcej informacji o Koszalińskiej Karcie Mieszkańca, jej regulaminie, benefitach, partnerach oraz możliwościach jej uzyskania znajdziecie klikając  TU!  Kolejne spotkanie informacyjne zaplanowano na środę, 29 bm. Odbędzie się ono w godz. 17.00-19.00 w siedzibie Stowarzyszenie Mama w Mieście Koszalin, która znajduje się przy ul. Bolesława Chrobrego 20. ...
 

Koszalin: Spór o ogródki, zgoda na pole golfowe

24 Marca 2023 godz. 7:08 Ala fot. archiwum
- Człowiek jest istotą rozumną i ma prawo zmienić zdanie - argumentowała swoją reorientację w głosowaniu dotyczącym ogródków działkowych "Kolejarz" radna Anna Mętlewicz (PiS). Był to głos w dyskusji dotyczącej zmian w miejscowym planie, które przegłosowano na czwartkowej sesji Rady Miejskiej. Ponadto Koszalin zyskał nowe osiedle - Kretomino - i pole golfowe, które ma powstać na osiedlu Jamno Zachód, a jego inwestorem jest spółka Firmus Grup. Nie powidła się próba odwołania wiceprzewodniczącego rady Artura Wiśniewskiego (PiS). Jak na początek wiosny to aktywność radnych na ostatniej sesji zaskoczyła. Radni przyjęli trzy zmiany w miejskim planie zagospodarowania przestrzennego. Zmiany dotyczące  strefy ekonomicznej - zwężenie pasów drogowych, by powstało więcej terenów inwestycyjnych oraz by na osiedlu Jamno Zachód spółka Firmus Grup wybudowała nowoczesne pole golfowe przeszły gładko.  Sprawa uchwały, wprowadzającej do planu miejscowego Rodzinne Ogródki Działkowe "Kolejarz" podzieliła radnych.  Przeciw wpisaniu ich do planu byli radni Koalicji Obywatelskiej. Zmianie sprzeciwiali się także sami obecni na sesji działkowcy. - Działkowcy posiadają ważną umowę z miastem dotyczącą ogródków. Nie potrzebna jest zatem żadna zmiana - argumentował radny Tomasz Bernacki. - Wpisanie tych ogrodów do planu to utrata 96 działek, czyli miejsc odpoczynku i wytchnienia dla czterystu, może pięciuset koszalinian - dodał Sebastian Tałaj. Za przyjęciem wpisu byli radni PiS, Wspólny Koszalin i niezrzeszeni. Jednak nie wszyscy. - Przeanalizowałam dokładnie cały ciąg zdarzeń dotyczących tego obszaru - mówił Andrzej Jakubowski (PiS). - I w 2013 roku, gdy przyjmowano zapisy w planie dotyczące tego terenu państwo głosowaliście "za". A teraz jesteście przeciw - wytykał radnym zmianę zdania Jakubowski. - Człowiek jest istotą rozumną i ma prawo do zmiany zdania - ripostowała Anna Mętlewicz... klubowa koleżanka Jakubowskiego. Zresztą tego dnia radna była w dobrej formie i chyba nieco w filozoficznym nastroju, bo jeszcze zanotowaliśmy jej jedną myśl: "Człowiek jest istotą społeczną". I tu - od bardzo dawna - musimy się z nią zgodzić. Popieramy pogląd, w którym "zachowanie człowieka kształtowane jest pod wpływem otoczenia"... Radna Mętlewcz broniąc działkowców wzywała do rozwiązania sporu na drodze rozmów z nimi. Innego zdania był Wojciech Kasprzyk, wiceprezydent Koszalina, który reprezentował urząd pod nieobecność prezydenta Piotra Jedlińskiego. Sesyjne wypowiedzi Jedlińskiego zazwyczaj "dolewają oliwy do ognia" w słownych utarczkach z radnymi. Kasprzyk też "błysnął"... - Przyjmując  uchwałę usankcjonujemy aktualny stan tego terenu. A rozmowy, czyli konsultacje społeczne  były gdy przyjmowaliśmy poprzedni zapis  - wyjaśniał. Radni opozycyjni zaprzeczyli, a wówczas wiceprezydent zanotował małą wpadkę: "Skoro był monolog społeczny to musiała być dyskusja...". Część radnych od razu parsknęła śmiechem, a część wytknęła mu lapsus. Ostatecznie w głosowaniu przyjęto - zdaniem działkowców niekorzystny dla nich - zapis. Tak głosowali w tej sprawie radni:    Dlaczego miastu tak zależało na zmianie w planie i pojawieniu się w nim ogródków działkowych? Do najpewniej kiedyś - w bliżej nieokreślonej przyszłości - w tym miejscu będzie biegła linia kolei wielkich prędkości. PKP będzie musiała przejąć ten teren pod inwestycję.  Dziś, mimo przyjęcia zapisu, działkowcy nadal mogą korzystać ze swoich ogrodów. Do kiedy? - Do czasu kiedy PKP rozpocznie swoją inwestycję, a kiedy i czy w ogóle to  nastąpi, w tej chwili nie wiadomo. Jak trzeba będzie to znajdziemy dla działkowców nowe miejsce -  zapewniał Kasprzyk. W te słowa wiceprezydenta powątpiewał radny Bernacki, który stwierdził: "Na deklaracjach miasta już nie raz się zawiedliśmy". Swojego rozczarowania nie kryli działkowcy:  "Jesteśmy zażenowani podejściem radnych, którzy odbierają ogrody działkowe ludziom, którzy wiele lat pracowali na tym terenie".  Radni zgodzili się także na powstanie nowego osiedla w mieście - Osiedla Kretomino. Wybory do rady tego osiedla prawdopodobnie odbędą się w czerwcu. Kadencja nowo powołanej rady będzie trwać do 2026 roku, tak aby kolejne wybory zbiegły się w czasie z wyłonieniem reprezentantów pozostałych rad osiedli w mieście. Z kolei fragment sołectwa Stare Bielice, który także został przyłączony w granice miasta , nie stał się samodzielnym osiedlem. Radni uznali, że zostanie on dołączony do osiedla Nowobramskiego. Radni KO próbowali także odwołać z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Artura Wiśniewskiego. Jednak ze względów proceduralnych wniosek ten w ogóle nie był rozpatrywany.    ...
 

czy zbyt częste sikanie może zwiastować chorobę?

22 Marca 2023 godz. 9:58 Ala z mat. inf.
Potrzeba ciągłego chodzenia do łazienki i oddawania moczu jest powszechną uciążliwością, z którą zmaga się wielu dorosłych każdego dnia. Czy to w ciągu dnia w pracy, czy w domu w nocy, kiedy leżysz w łóżku, częste oddawanie moczu może pojawić się w każdej chwili. Ile razy dziennie powinieneś oddawać mocz ? Wypływ moczu jest związany z przyjmowaniem płynów. Średnio normą jest sześć do ośmiu wizyt w toalecie. Liczba ta może się różnić w przypadku osób, które piją więcej wody - oddawanie moczu 10 razy może być dla nich normalne. Może też być niższa u osób, które nie spożywają dużo płynów. Osoby pijące herbatę lub kawę mogą częściej oddawać mocz z powodu kofeiny. Kofeina działa jak środek moczopędny, który zachęca nerki do usuwania większej ilości wody z moczem. Co powoduje częste oddawanie moczu ? Cukrzyca: Osoby z cukrzycą mają więcej glukozy we krwi niż normalnie. Organizm nie jest w stanie wchłonąć tego dodatkowego cukru, więc kończy on jako produkt odpadowy w moczu. Podczas tego procesu glukoza pobiera więcej wody, co ostatecznie zwiększa objętość moczu. Powstaje cykl - im więcej oddajesz moczu, tym bardziej jesteś odwodniony, co powoduje, że musisz pić więcej wody. Dietetyczne czynniki wyzwalające: Pokarmy zawierające kofeinę (kawa, herbata, czekolada), pikantne potrawy, niektóre kwaśne potrawy i pokarmy ze sztucznymi słodzikami mogą działać jak środki podrażniające pęcherz, które sprawiają, że oddajesz więcej moczu. Powiększona prostata: Ten gruczoł wielkości piłeczki golfowej może się powiększyć i naciskać na cewkę moczową. Ucisk ten zakłóca przepływ moczu i może spowodować skurcz pęcherza nawet wtedy, kiedy nie jest on pełny. Produkcja hormonów: Większość ludzi przesypia noc bez konieczności korzystania z toalety dzięki hormonowi antydiuretycznemu (ADH), substancji chemicznej, która ogranicza ilość wody uwalnianej przez nerki w celu zagęszczenia moczu. Niższy poziom ADH może prowadzić do większej produkcji moczu, a tym samym do częstszych wizyt w łazience. esomed.pl Śródmiąższowe zapalenie pęcherza moczowego: Stan ten jest spowodowany zapaleniem ściany pęcherza, co powoduje, że pęcherz jest sztywny i nie może pomieścić tyle moczu. Kamienie nerkowe: Kiedy kamienie nerkowe przemieszczają się do dolnych dróg moczowych w pobliżu pęcherza, mogą powodować ciśnienie, które powoduje częste oddawanie moczu. Leki: Niektóre leki mogą rozluźnić pęcherz, spowodować skurcze pęcherza lub doprowadzić do nadmiernej produkcji płynów przez nerki - wszystkie te czynniki są odpowiedzialne za częste oddawanie moczu. Porozmawiaj ze swoim lekarzem o wszelkich lekach na receptę lub dostępnych bez recepty, które mogą powodować częstsze oddawanie moczu. Pęcherz nadaktywny: Jak sama nazwa wskazuje, pęcherz kurczy się nawet wtedy, kiedy nie jest pełny. Powoduje to, że musisz opróżniać pęcherz częściej niż zwykle. Infekcja dróg moczowych: Ten rodzaj infekcji może mieć wpływ na nerki, moczowody, pęcherz i cewkę moczową. Zapalenie wywołane przez UTI powoduje obrzęk i stan zapalny w tkankach dróg moczowych. Oprócz częstego oddawania moczu, ludzie mogą cierpieć na wielomocz, czyli stan, w którym produkujesz zbyt dużą ilość moczu (ponad 3000 ml dziennie lub około 13 filiżanek). Wielomocz pojawia się, kiedy nerki filtrują zbyt dużo wody, albo z powodu zwiększonej objętości (picie alkoholu lub nadmiar wody), albo z powodu choroby, takiej jak cukrzyca....
 

Jak podrożały wizyty u polskich lekarzy?

21 Marca 2023 godz. 5:08 Ala za ubea.pl
Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl niedawno zwrócili uwagę na ciekawe dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące inflacji. Warto wiedzieć, że GUS w comiesięcznych podsumowaniach podaje informacje o wzrostach cen bardzo różnych usług oraz produktów. Takie szczegółowe zestawienie dotyczące grudnia 2022 roku wskazuje, że w ciągu dwunastu miesięcy prywatne wizyty lekarskie średnio podrożały aż o 17,0%. Bardzo podobny wynik (+17,3%) dotyczy wizyt u dentysty. Jeżeli dokładnie przeszukamy bazę danych GUS, to można w niej znaleźć informacje o kosztach wizyt lekarskich z dwudziestu ostatnich lat. Takim ciekawym statystykom przyjrzeli się eksperci porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl oraz największej w Polsce multiagencji ubezpieczeniowej Unilink. Dwadzieścia lat temu przeciętna wizyta kosztowała ok. 50 zł  Niektórzy czytelnicy mogą jeszcze dobrze pamiętać czasy, w których do zapłacenia lekarzowi za prywatną wizytę wystarczał banknot 50 zł. Dane GUS potwierdzają, że taka sytuacja miała miejsce około dwadzieścia lat temu. Według informacji Głównego Urzędu Statystycznego, średni koszt wizyty u lekarza specjalisty zmieniał się następująco: 2002 r. - 48 zł 2003 r. - 49 zł 2004 r. - 50 zł 2005 r. - 51 zł 2006 r. - 52 zł 2007 r. - 55 zł 2008 r. - 59 zł 2009 r. - 64 zł 2010 r. - 68 zł 2011 r. - 73 zł 2012 r. - 78 zł 2013 r. - 82 zł 2014 r. - 87 zł 2015 r. - 89 zł 2016 r. - 93 zł 2017 r. - 98 zł 2018 r. - 104 zł 2019 r. - 112 zł 2020 r. - 126 zł 2021 r. - 138 zł 2022 r. - ok. 161 zł (wstępny szacunek) Zaprezentowane powyżej informacje GUS wydają się wiarygodne. Zgodnie z nimi, w ciągu 20 lat przeciętny koszt prywatnej wizyty u lekarza specjalisty wzrósł aż o 235%. W tym samym okresie (2002 r. - 2022 r.), łączna inflacja wyniosła około 54%. Widzimy zatem, że koszty prywatnych wizyt u specjalistów rosły znacznie szybciej niż inflacja, czyli realnie drożały. „Warto też zwrócić uwagę, że wzrost kosztu prywatnychwizyt lekarskich z 2022 roku (+17%) był największy co najmniej od 1999 roku. Dwucyfrowy wynik (+12%) odnotowano także w 2020 roku” - mówi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl. Ciekawie wygląda również analiza uwzględniająca przeciętny poziom wynagrodzeń. Wstępne szacunki wskazują, że w latach 2002 - 2022 przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej zwiększyło się łącznie o około 195% (bez odliczenia inflacji). Widzimy zatem, że średni koszt wizyty lekarskiej (+235% przez 20 lat) rósł dużo szybciej niż płace w polskiej gospodarce. „Innymi słowy, przeciętny koszt prywatnej wizyty lekarskiej z 2022 r. stanowił większą część wynagrodzenia typowego pracownika niż 20 lat wcześniej. Taki wniosek nie wydaje się szczególnie optymistyczny” - komentuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.   Najdrożej jest w woj. lubuskim, a najtaniej na Podkarpaciu … Niestety, nie mamy jeszcze dostępu do danych GUS z 2022 roku, które pokazują zróżnicowanie średniego kosztu wizyty lekarskiej w różnych częściach kraju. Można jednak przypuszczać, że ubiegłoroczna sytuacja wyglądała podobnie jak ta z 2021 roku. Wtedy regionalne różnice kosztów prywatnej wizyty u lekarza były bardzo znaczące. Wbrew pozorom, najwięcej za prywatną poradę lekarską nie płacili mieszkańcy Mazowsza. Najwyższe średnie stawki odnotowano dla następujących województw: lubuskie (156 zł), zachodniopomorskie (155 zł), dolnośląskie (152 zł) oraz małopolskie (152 zł). O wiele taniej było na terenie woj. podkarpackiego (105 zł), podlaskiego (115 zł), lubelskiego (116 zł) oraz świętokrzyskiego (123 zł). „Duży wpływ na odnotowane wyniki może mieć liczba praktyk lekarskich w przeliczeniu na 1000 mieszkańców i lokalny poziom zarobków” - przypuszcza Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl. Rosnące koszty wizyt lekarskich zmieniają postawę Polaków  Prognozy na 2023 rok w kontekście cen prywatnych wizyt lekarskich nie wyglądają niestety najlepiej. Można bowiem przypuszczać, że wciąż wysoka inflacja będzie skłaniała właścicieli przychodni i gabinetów do dalszych podwyżek. Rosnące koszty prywatnych porad medycznych prawdopodobnie jeszcze przyspieszą proces, który widzieliśmy w 2022 roku. Mowa o wzroście zainteresowania ubezpieczeniami medycznymi, które zapewniają dostęp do lekarzy różnych specjalizacji. „Wykupienie jednego ze wspomnianych ubezpieczeń zwykle zapewnia oszczędności finansowe względem sytuacji, w której pacjent każdorazowo płaci za wizytę. Polacy zaczynają to coraz lepiej zauważać” - tłumaczy Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl. Warto też zwrócić uwagę, że rodacy przyzwyczaili się już do konieczności płacenia za usługi medyczne. Z danych OECD wynika, że przeciętny Polak w 2021 r. wydał około 1930 zł w ramach doraźnych wydatków na leczenie i leki. Coraz więcej rodacy wydają również na dobrowolne ubezpieczenia medyczne. „Klienci są coraz bardziej świadomi, że za szybki dostęp do wyspecjalizowanych lekarzy zazwyczaj trzeba zapłacić. Dlatego decydują się na wykupienie polisy medycznej, by zoptymalizować koszty. W ramach sieci agentów ubezpieczeniowych Unilink, zaobserwowaliśmy również wzrost zainteresowania ubezpieczeniami na wypadek nowotworu - np. polisą „Best Doctors”, która w przypadku zachorowania gwarantuje finansowanie konsultacji ze światowej klasy specjalistami i leczenie za granicą aż do 2 milionów euro. Ostatnio na rynku pojawiło się również ubezpieczenie szpitalne LUX MED, zapewniające kompleksowe leczenie szpitalne, w tym poród, w nowoczesnych placówkach bez konieczności martwienia się o koszty. Rynek staje się coraz większy i bardziej konkurencyjny, co jest dobrą wiadomością dla klientów” - podsumowuje Leszek Osiewacz, Dyrektor Zarządzający sprzedażą produktów zdrowotnych i życiowych w Unilink, największej multiagencji ubezpieczeniowej w Polsce.  ...
 
TOP galeria
 

Namierzył go dron. Kierował bez uprawnień, pod wpływem narkotyków i był poszukiwany

Na drodze S6 w kierunku Szczecina, doszło do kolizji pojazdu Audi 80, które wjechało w barierki energochłonne. Przed przyjazdem patrolu mężczyzna kierujący pojazdem zbiegł pieszo z miejsca zdarzenia. Jak się okazało, jego zachowanie spowodowane było tym, że był on między innymi poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Przed południem, na drodze S6 w kierunku Szczecina, kierujący pojazdem Audi 80, najprawdopodobniej zasnął za kierownicą i swoją podróż zakończył na barierkach energochłonnych. Kolizją na drodze ekspresowej zainteresował się inny kierowca wzywając na miejsce zdarzenia patrol koszalińskiej drogówki. Sprawca kolizji jeszcze przed przyjazdem policji oddalił się z miejsca zdarzenia. Miał pecha, ponieważ na zdarzenie najechał ratownik WOPR Białogard, który miał ze sobą drona służącego do poszukiwań. Za jego pomocą, z powietrza 27-letni mężczyzna został zlokalizowany i był obserwowany, aż do momentu jego zatrzymania przez funkcjonariuszy niedaleko miejscowości Będzino. 27 – latek uciekł z miejsca zdarzenia ponieważ nie tylko obawiał się konsekwencji prawnych jakie spotkają go jako sprawcę kolizji, ale jak się okazało po przeprowadzonych wstępnych badaniach kierował po użyciu alkoholu oraz pod wpływem środków odurzających w postaci marihuany. Co więcej, motywacją mężczyzny do ucieczki z miejsca zdarzenia był również fakt, że w policyjnych systemach widniał jako osoba poszukiwana do odbycia kary 2 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna został ukarany mandatami karnymi za popełnione wykoczenia, odpowie także za oddalenie się z miejsca zdarzenia, usłyszy zarzut za kierowanie pojazdem pod wpływem substancji odurzających oraz zostanie doprowadzony do jednostki penitencjarnej w celu odbycia ciążącej na nim kary.