Koszalinianie źle weszli w ten pojedynek. Pierwsze punkty zdobył Aiken. Listę punktujących Akademików otworzył Pechacek, ale AZS przegrywał już 2:9.
Koszalinianie zdając sobie sprawę z ofensywnych możliwości King Wilków Morskich zdecydowali się na obronę strefową 3:2. Niestety Akademicy źle bronili, a na dodatek mieli ogromne kłopoty ze skutecznością. W połowie pierwszej kwarty szczecinianie wygrywali już 15:2. Po wolnych Kikowskiego Wilki prowadziły 17:2. Niemoc Akademików przerwał dopiero w 6. min Walton. Kwartę zakończyły dwa trafienia Wadowskiego z wolnego. Po 10. minutach gospodarze prowadzili 28:15.
AZS fatalnie rozpoczął drugą kwartę - 0:13. Tę nieporadność przerwał dopiero w 15. min Walton. Po pierwszej połowie miażdżącą przewagę mieli szczecinianie 58:28. Po długiej przerwie obraz meczu się nie zmienił. Przed ostatnią częścią meczu King Wilki Morskie prowadził 79:50. W trakcie końcowych 10 minut meczu najważniejszym zadaniem gospodarzy było przekroczenie bariery 100 zdobytych punktów. Udało się to Maciejowi Majcherkowi, a szczecinianie zwyciężyli 101:73, co umocniło ich na siódmym miejscu w tabeli Tauron Basket Ligi.
Po 19 punktów dla gospodarzy zdobyli Paweł Kikowski i Russell Robinson, a po 15 punktów dołożyli Frank Gaines i Paweł Leończyk. W ekipie gości wyróżniał się Adam Pechacek z 15 punktami i 14 zbiórkami.