Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Czas ćwierćfinałów

Autor Art, fot. Piotr Walendziak 6 Kwietnia 2016 godz. 5:15
Dziś do Koszalina przyjeżdża jedna z rewelacji ligi. O godz. 20.30 rywalem piłkarek ręcznych Energa AZS w pierwszym ćwierćfinałowym meczu mistrzostw Polski będzie zespół EKS Start Elbląg.

Ze względu na udział elblążanek w Challenge Cup (Start w pierwszym meczu ½ finału uległ 24:25 Rocasa Gran Canaria 24:25)zmianie musiały ulec terminy pojedynków z Energa AZS. Pozostałe pary play off mają już za sobą pierwsze mecze. W dwóch z nich doszło do niespodzianek. Gdańszczanki pokonały szczecinianki 27:26, natomiast piotrkowianki nieznacznie uległy mistrzyniom Polski (26:27). Dość wyrównany bój stoczyła natomiast czwarta i piąta drużyna sezonu zasadniczego i przed meczem rewanżowym w Lubinie w nieco bardziej komfortowej sytuacji są gdynianki, które mają trzy bramki zaliczki. 

 

Dzsiejsza konfrontacja zapowiada się niezwykle ciekawie. Naprzeciwko siebie staną dobre znajome. Kibice w Koszalinie pamiętają czasy, gdy w koszalińskiej ekipie występowały: Sziwierska, Lisewska, Muchocka, czy Matuszczyk. Z kolei elblążanie mają jeszcze przed oczami występy w barwach Startu Kołodziejskiej, czy Sądej. Dziś wszystko – poza areną spotkania – wskazuje na przewagę Startu. Start w bieżących rozgrywkach dwukrotnie ograł Energę (u siebie 32:24, na wyjeździe 28:27). Do zmagań w play off przystępuje także z uprzywilejowanej, trzeciej pozycji. Na dodatek w poprzednim sezonie obie drużyny również trafiły na siebie w 1/4 fazy play-off, z tym że wtedy to Energa była na miejscu trzecim, a Start na szóstym. Oba mecze jedną bramką wygrał Start, który ostatecznie zajął czwarte miejsce na koniec sezonu. W Elblągu zatem nadal czekają na sukces swojej drużyny W tym sezonie Start odpadł już w rozgrywkach Pucharu Polski (31:30 i 24:27 z MKS Selgrosem Lublin), a w półfinale mało prestiżowego Challenge Cup przegrał pierwszy mecz u sibie. Elblążanki jeślimyślą o sukcesie w bieżącym sezonie muszą awansować… O sile ataku Startu stanowi przede wszystkim Sylwia Lisewska. Zresztą tak było w każdym zespole, w którym występowała. - Jak “Lisek” wstrzeli się w bramkę rywalek, to po meczu – mówią kibice. Przekonały się o tym boleśnie Energetyczne, którym Lisewska w ostatnim ligowym pojedynku zaaplikowała aż 11 bramek. Na szczęście dla Energa AZS Lisewska gra chimerycznie. W półfinale Challenge Cup zdobyła zaledwie 2 gole. Tu prym za to wiodły Dankowska (5 trafień) oraz Muchocka i Matuszczyk (po 4). 

Z kolei o sile koszalinianek  decydują świetne bramkarki (Kowalczyk, Wiercioch), obrotowa (Sądej), skrzydłowa (Kołodziejska) i przede wszystkim będąca ostatnio znakomicie dysponowana Valentina Nestsiaruk. Na dodatek Energa AZS udowodniła, że jest w stanie walczyć jak równy z równym z innym zespołem, który był rewelacją rundy zasadniczej.  W niedawnych spotkaniach Pucharu Polski,  w dwumeczu zremisowała z Pogonią Baltica Szczecin. O tym, że Energa AZS odpadła z pucharowych zmagań zadecydowała mniejsza liczba bramek rzuconych na wyjeździe. 

 

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł