Punkt HIV/ AIDS zlikwidowany

To zła wiadomość zważywszy na to, że Koszalin to miasto ponad stutysięczne. Jak do tego doszło, że „stolica subregionu” - jak określili Koszalin radni w apelu o województwo środkowopomorskie - nie posiada swojego punktu diagnostycznego?

Zmienione zostały zapisy ustawy o działalności leczniczej i dotychczasowa placówka, czyli koszaliński oddział Państwowej Inspekcji Sanitarnej, nie spełnia już podstawowych warunków do tego, aby punkt mógł dalej funkcjonować.

Działalność była prowadzona z pieniędzy Krajowego Centrum ds AIDS. Umowa o prowadzenie punktu diagnostycznego była systematycznie przedłużana do minionego roku. - Wprowadzono nowe warunki, którym nie byliśmy w stanie sprostać – wyjaśnia dyrektor koszalińskiego sanepidu Elżbieta Glińska – Gruchała. - Z nowych przepisów wynikało, że prowadzenie punktu HIV/AIDS  przysługuje już innym zakładom leczniczym. My także jesteśmy traktowani jako zakład leczniczy, ale nie prowadzimy badań na takiej zasadzie jak w szpitalach, czy przychodniach. Nie mamy pacjentów. To nas zdyskwalifikowało.

Okazuje się, że nie chodzi o zaplecze techniczne, czy metraż, a o personel stricte medyczny. Do tej pory nie był on wymagany, o czym świadczy to, że przez lata koszaliński punkt otrzymywał  pozytywną ocenę w konkursach na prowadzenie tego typu działalności. - Po zmianie zapisów prawa musieliśmy określić, kto jest naszym zakładem leczniczym. Nie mieliśmy żadnej tego typu placówki, z którą można by było zawrzeć umowę do prowadzenia punktu HIV/AIDS. Żaden koszaliński szpital, przychodnia, czy laboratorium medyczne, nie były naszymi partnerami.

Obecnie ci, którzy chcą się przebadać bezpłatnie i anonimowo muszą uwzględnić koszty podróży do Szczecina lub Słupska. To najbliższe miasta, gdzie znajdują się punkty tego typu.

Co jest ciekawe, trudno orzec ile osób w Koszalinie jest nosicielami wirusa HIV. Pani Dyrektor sanepidu stwierdziła, że szczegółowe dane trafiają do Szczecina. Skontaktowaliśmy się z Małgorzatą Kapłan z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Szczecinie. Tu również był problem z ustaleniem liczby nosicieli HIV i chorych na AIDS Koszalinie, choć wydawać by się mogło, że komputeryzacja  sprzyja wszelkim statystykom i ułatwia dostęp do danych.

W całym województwie zachodniopomorskim od 1985 do 2014 roku zarejestrowano 722 osoby będące nosicielami wirusa. W tym roku odnotowano 44 nowe zarażenia. Szacunkowo w Polsce jest 35 tys. osób zakażonych, natomiast stwierdzono tylko 18 tys. Wielu Polaków może nie być świadoma swojego nosicielstwa, dlatego dziwi fakt, że w Koszalinie nie ma już punktu, który minimalizował stres związany z badaniem. Była zapewniona anonimowość. Dodatkowo osoba przychodząca do takiej placówki otrzymywała  na wstępie - przed badaniem - wsparcie w postaci rozmowy z lekarzem.

Koszalinianie często korzystali z takiej formy badania, a w skali roku wykrywano maksymalnie trzech zakażonych, choć jak zapewnia Glińska – Gruchała, te liczby zmieniały się w zależności od roku. Bywały lata, że  przez całe 12 miesięcy spośród wielu badanych, stwierdzano tylko jeden przypadek zakażenia.

Można oczywiście przebadać się odpłatnie w którymkolwiek z koszalińskich laboratoriów. Przykładowo w zakładzie przy ul. Kościuszki badanie HIV kosztuje 22 zł. Jednak nie ma mowy o anonimowości. Istnieje przepis wręcz nakazujący rejestrację nosicieli chorób zakaźnych.

HIV jest jednym z najlepiej zbadanych wirusów. Mimo to wciąż nie ma w pełni skutecznej kuracji. Obecnie możliwym jest  „uśpienie” wirusa nawet do 40 lat, ale każde zakażenie kończy się AIDS, czyli chorobą polegającą na wyniszczeniu układu odpornościowego organizmu. Wtedy człowiek narażony jest na każdą infekcję i niektóre typy nowotworów.

Warto więc się badać, ale jeszcze większą uwagę przykładać do  profilaktyki. Wirus przenosi się drogą płciową i przez kontakt z zakażoną krwią. Należy unikać ryzykownych zachowań.

Już za kilka dni, 1 grudnia obchodzić będziemy Światowy Dzień Walki z AIDS, który został ustanowiony przez Światową Organizację Zdrowia w 1988 roku.