Trener Kim Rasmussen często rotował składem próbując różnych ustawień, zarówno w ataku jak i w obronie. Na boisku pojawiły się m.in. zawodniczki Energa AZS Koszalin. W bramce wystąpiła Izabela Prudzienica, a na listę strzelczyń wpisały się Katarzyna Kołodziejska (2 bramki) i Hanna Sądej (4).
NIEMCY – POLSKA 30:31 (14:17)
NIEMCY: Kramarczyk, Woltering – Zapf 3, Lang 5, Loerper 5, Smits 2, Behnke 1, Naidzinavicius 1, Hubinger, Mueller S. 4, Fischer, Mazzucco 2, Mueller F. 3, Minevskaja, Schulze 4, Eckerle.
POLSKA: Gawlik, Prudzienica – Kobylińska 4, Stachowska 3, Niedźwiedź 2, Gadzina, Kocela 3, Kudłacz-Gloc 4, Pielesz 2, Zych, Łabuda 2, Kołodziejska 2, Sądej 4, Stasiak, Kulwińska, Achruk 5.
Sędziowały: Antic – Jakovljevic (Serbia)
– To był dla nas ważny sprawdzian przed mistrzostwami świata, choć trenowaliśmy razem dopiero od dwóch dni. Przede wszystkim zależało mi na przetestowaniu różnych rozwiązań, chciałem dać szansę gry w większym wymiarze czasowym zawodniczkom, które na co dzień dostają nieco mniej szans. Uważnie przyglądałem się m.in. grze naszych skrzydłowych. Cieszę się ze zwycięstwa, choć mam wiele uwag co do naszej gry, szczególnie w drugiej połowie. Niemnniej jednak mimo przestoju na początku drugiej odsłony, dziewczyny potrafiły się podnieść, dogonić rywalki i w końcówce przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, to powód do radości, bo świadczy o charakterze i klasie naszego zespołu – powiedział po meczu Niemcy – Polska trener Biało-czerwonych Kim Rasmussen.
Teraz przed kadrą chwila odpoczynku, a w sobotę mecz z Czarnogórą w Zielonej Górze. To ostatni oficjalny sprawdzian naszej drużyny przed MŚ w Danii.