Już od momentu instalowania się Kabanosa na scenie było można wyczuć, to co za chwilę będzie się działo. Po kilku chwilach zabrzmiał pierwszy riff, od którego energia uderzyła z niebywałą mocą.
Absurdalne teksty i ostre gitary były idealnym pretekstem do zwariowanej zabawy. Z utworu na utwór wokalista mgr Zenek Kupatasa rozgrzewał publikę coraz bardziej. Tłum młodych wyznawców cienkiej kiełbasy nie tylko grzecznie wypełniał wszelkie zalecenia frontmana, ale także wyśpiewywał chórem absurdalne wersy piosenek.
Kabanos, po raz kolejny udowodnił, że wystarczy kilka prostych tekstów, aby szeroka publiczność świetnie się bawiła. Banalnie brzmi, ale banałem wcale nie jest.
Przed Kabanosem zagrał szczeciński zespół Scylla, który odpowiednio podniósł temperaturę w Klubie 105.
Wideo z koncertu Kabanosu: