W kategorii młodzików podopieczni trenerów Wojniusza Cezarego i Mariana Standowicza wywalczyli następujące miejsca:
Filip Bieliński, w kategorii 38 kg, wywalczył Wicemistrzostwo Polski. W drodze do finału wygrał cztery pojedynki w mistrzowskim stylu. W walce finałowej przegrał niesłusznie przez karę, pokazując się z jak najlepszej strony- dodaje trener Wojniusz Cezary.
Jakub Kasprzyk, w kategorii 55 kg wywalczył 3 miejsce., również wygrał cztery pojedynki przed czasem tzn. poprzez efektowny rzut. - Kuba mógł być w finale, jednak krzywdząca i błędna decyzja sędziego światowego pozbawiła go tego zaszcztu, gdyż rzucił na Ipon, a sędzia ogłosił Wazari. Mimo krótkiego stażu w treningach JUDO Kuba pokazał jak powinno się wygrywać walki- dodaje trener Standowicz.
Damian Białecki, w kategorii 73 kg, wywalczył 7 miejsce, wygrywając trzy pojedynki. W walce o piąte miejsce zabrakło mu doświadczeniam, gdyż prowadził walkę i w końcówce dał się rzucić.
Weronika Jaworska, w kategorii +70 kg, wywalczyła 9 lokatę. Jako jedyna rzuciła na Wazari aktualną Mistrzynię Polski z Wrocławia, jednak brak doświadczenia dał o sobie znać w dalszych walkach.
Przedstawiciele drugiego klubu koszalińskiego Judo Samuraj także zaprezentowali się doskonale. Podopieczni trenera Andrzeja Adamskiego również wywalczyli dwa medale.
Pierwsza z nich Julia Koślak zdobyła Wicemistrzostwo Polski w kategorii 48 kg. W drodze do finału wygrała 4 pojedynki. W Walce finałowej 20 sekund przed końcem miała złoto. Jednak w końcówce została rzucona. Julka po wcześniejszych niepowodzeniach w Warszawie tym razem pokazała wysoką klasę i walczną postawę podczas MP- dodaje trener Adamski.
Drugi medal wywalczyła Anika Łozińska w kategorii 52 kg. Zajęła 3 miejsce. Anika także wygrała 4 pojedynki. Przgrała tylko jedną walkę z Mistrzynią Polski.
IX miejsce w kategorii 48 kg wywalczyła Grzybowska Magdalena. Wielkim pechowcem możemy nazwać Gabrysia Teska, który mimo dwóch wygranych walk przed czasem odpadł z turnieju i walki o medale. Gabryś jest zawodnikiem bardzo ambitnym i solidnym, któremu zawsze brakuje szczęscia podczas najważniejszych zawodów. Wierzę, że to się zmieni- dodaje Adamski.