Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

World Amateur Golfers Championship 2015

Autor Ala za Biuro prasowe Endu Sport 31 Sierpnia 2015 godz. 6:30
Na polu golfowym w Binowie odbyły się World Amateur Golfers Championship 2015 i Diners Club Trophy 2015.

Wyróżnieni zostali między innymi triumfatorzy Diners Club Trophy 2015, którzy – dzięki wynikom uzyskanym w Binowie – zagwarantowali sobie udział w światowym finale Diners Club Pro_Am Classic (2-6 listopada, Abu Dhabi). W tym gronie znaleźli się Jan Piętka (zwycięzca kategorii brutto), Grzegorz Łuczak (zwycięzca kategorii netto) oraz Mariusz Czerkawski (zwycięzca kategorii celebrities DCT).

Podczas ceremonii rozdano też pierwsze bilety do tureckiego Belek, gdzie na przełomie listopada i grudnia będą miały miejsce finały World Amateurs Golfers Championship. W piątek awans wywalczyli Michał Ligocki (zwycięzca kategorii celebrities) i Marek Sobków (zwycięzca konkursu Nearest to Pin 4MOVE. Dziś już wiemy, że do wymienionej dwójki dołączyła pozostała szóstka mistrzów, czyli: Mateusz Wardyn, Jacek Uchański, Mirosław Buczek, Grzegorz Łuczak, Paweł Majewski i Tadeusz Olewnik.

Zanim jednak poznaliśmy dzisiejszych zwycięzców, na polu w Binowie miało miejsce jeszcze jedno bardzo interesujące wydarzenie. Aneta Aloksa-Majewska pokazała prawdziwe mistrzowską formę i przy dołku numer 4 zrobiła tzw. „hole in one", czyli trafiła do dołka już w pierwszym uderzeniu. Niecodzienna sytuacja miała też swoje dalsze konsekwencje, ponieważ zwyczaj mówi, że osoba, której uda się zrobić „hole in one" funduje pozostałym graczom poczęstunek w klubowej restauracji. Aloksa-Majewska była jednak na taką ewentualność zabezpieczona. 

- Pani Aneta jest posiadaczką naszej karty, a to oznacza, że jest „ubezpieczona" od takich zdarzeń – mówiła z uśmiechem Patrycja Chodzeń z Diners Club. – W praktyce oznacza to, że po zrobieniu „hole in one" przysługuje jej z naszej strony tysiąc euro, który później jest wydawany właśnie na specjalny poczęstunek. To rzadkie osiągnięcie i w ciągu roku udaje się tylko kilku osobom. O ile się nie mylę, pani Aneta jest chyba piąta.

Drugiego „hole in one" tego dnia już nie było, a zawodnicy rywalizowali przez kolejne godziny o jak najlepsze wyniki. Pogoda znów dopisała, słońce niemal cały dzień świeciło nad Binowem i turniej zakończył się w bardzo przyjaznej atmosferze.