W pierwszej połowie Gwardia była stroną przeważająca, ale nie potrafiła tego wykorzystać. Podopieczni Łukasza Drożdżala dłużej utrzymywali się przy piłce, a przy jej stracie szybko ją odzyskiwali. Jedynie do czego można było się przyczepić to było wykończenie stwarzanych sytuacji. Najlepszą sytuację zmarnował w 40 minucie Wólkiewicz, który po podaniu Brzeziańskiego wszedł pomiędzy dwóch obrońców, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił prosto w Otockiego. Pierwsza połowa bezbramkowa.
Po zmianie stron oglądaliśmy zdecydowanie szybsze widowisko, ale bez dużej ilości sytuacji podbramkowych. Spotkanie się nieco wyrównało. Decydującą dla losu meczu akcję przeprowadził w 88 minucie Łukasz Szymański, który po odbiorze piłki pobiegł do linii końcowej, po czym dośrodkował wprost na wbiegającego Brzeziańskiego i Gwardia mogła świętować wyjście na prowadzenie. W 94 minucie Drawa miała jeszcze rzut rożny w pole karne pobiegł bramkarz gości Gwardziści wybijają piłkę do Szymańskiego ten przerzuca piłkę na drugą stronę do Stańczyka, a ten pobiegł kilkanaście metrów i strzelił do pustej bramki 2:0. Niedługo później sędzia zakończył spotkanie.