Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Kowalska: Dzieci są nieziemsko wdzięczne

Autor Artur Rutkowski /fot. fb. Natalii Kowalskiej 7 Lipca 2015 godz. 7:32
Pochodząca z Koszalina, Natalia Kowalska, która jeszcze dwa lata temu ścigała się z najlepszymi kierowcami w Formule 2 obecnie jest trenerką w nowym teamie. Zawodniczka w dalszym ciągu marzy by się ścigać. O tym i kilku innych ciekawych rzeczach w wywiadzie z zawodniczką.

 

Czym obecnie zajmuje się Natalia Kowalska, która przed laty startowała w Formule 2?

  • Jestem współwłaścicielem, managerem i trenerem w zespole wyścigowym Elite Racing Development. Team powstał rok temu we współpracy z byłym Holenderskim kierowca, a teraz inżynierem, Frankiem van der Windt. Powstaliśmy z naszej potrzeby i obserwacji, sami chcieliśmy się jeszcze pościgać, ale w Polsce nie udało nam się znaleźć zespołu, który rzeczywiście był w stanie zapewnić kierowcy 100% wsparcia technicznego i merytorycznego na najwyższym poziomie. Jako, że oboje byliśmy kierowcami, którzy jeździli na najwyższym poziomie- ja na kartach, później w bolidach, zaś Frank na kartach, gdzie odnosił sukcesy w międzynarodowych zawodach- uznaliśmy, ze może czas I pora, aby nasze doświadczenie przenosić dalej. Tym bardziej, ze Frank po zakończeniu kariery kierowcy, pracował jako mechanik I inżynier we włoskich zespołach, które uznane są za najlepsze I na ten czas myślę, ze możemy powiedzieć, ze Frank jest jedynym w Polsce mechanikiem I inżynierem z takim doświadczeniem. Ja natomiast rozwinęłam w Warszawie jedna z tamtejszych szkółek, gdzie byłam głównym instruktorem I twórca program szkoleniowego, wiec przez ostatnie 3 lata tak naprawdę przeszło przez moje ręce ponad 100 dzieci. Zespół to oczywiście nie tylko ja czy Frank, osoby, które dobraliśmy do pracy to nie tylko byli kierowcy, ale przede wszystkim 100% profesjonaliści.

    A poza tym Natalia Kowalska jest również komentatorem wyścigowym, na co dzień można mnie usłyszeć w nSport czy Motowizja. A ponadto jestem doktorantka na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie

 

Czy jeszcze kiedyś zamierza się Pani sama ścigać?

- Cóż, miałam ciężki wypadek samochodowy ponad 2 lata temu, gdzie kierowca najechał z tylu na mój samochod, kiedy stałam w kolejce na robotach drogowych. Od tej pory stan mojego zdrowia jest niezadowalający, mam ogromne problemy z kręgosłupem. Ale nie ma co ukrywać, ze bycie za kierownica to moja największą miłość- cały czas wspominam czasy, kiedy na tor w Koszalinie przychodziły tysiące osób kibicować koszalińskim zawodnikom, I niesamowitym było zdobywać tytuły Mistrzowskie przy takiej publice. Jeżeli kiedyś tor w Koszalinie będzie się ponownie nadawal do jazdy gokartami, I będą organizowane na nim zawody kartingowe, to kto wie…

 

Co jest najtrudniejsze w pracy trenera?

-To jest trudne pytanie. Chyba znalezienie odpowiedniego podejścia I kontaktu z zawodnikiem. Każdy zawodnik jest inny, każdego motywuje co innego w innych momentach, każdy zmaga się z innymi problemami. Każdy jest też w innym wieku, wiec samo to wymusza innego podejścia. Jest niesamowicie dużo zmiennych. No I emocje- utrzymanie ich w ryzach jest nieziemsko trudne.

 

Co jest najfajniejsze w pracy z dziećmi?

- Wszystko! Dzieci są nieziemsko wdzięczne Po pierwsze, prowadzenie dzieci zawodników od samego początku, od zera, I obserwowanie ich progresu na Twoich własnych oczach. Potrafią zajść za skore czy się totalnie nie słuchać, ale takie jest ich prawo. Ale z drugiej strony zmotywowanie tego samego dziecka do pracy, I obserwowanie rezultatów naszej wspólnej pracy na torze napawa nas niesamowita duma I daje naprawdę dużo szczęścia. No I to, że są dziećmi- zawsze w przerwie jest trochę zabawy, trochę piłki nożnej, tak naprawdę wszystkim nam się przypomina bycie dzieckiem, Ale nie pracujemy tylko z dziećmi, bo zawodnik 13- czy 16-letni nie jest tak naprawdę już dzieckiem na torze. Praca z takimi zawodnikami jest naprawdę bardzo fajna, bo można już operować bardzo profesjonalnymi terminami I zwrotami, czy dyskutować na temat tego, co się dzieje z gokartem, czy na torze albo co należy zmienić. Każdy ma swoje zalety.

 

Jaki poziom prezentują Pani podopieczni?

- Nasi tegoroczni zawodnicy to debiutanci. Najstarszy, Stach, ma 11 lat I ściga się w Mini Rok. To chyba najtrudniejsza kategoria do debiutowania, dlatego Stach ma niesamowicie trudna przeprawę- ponad 25 zawodników na każdej rundzie w wieku 10-13. Stach jest nie tylko debiutantem, ale jest również bardzo młody w porównaniu do reszty zawodników, a mimo wszystko jest w stanie jechać w okolicy pierwszej 10- to cieszy I bardzo dobrze rokuje na najbliższe lata.

 

Mikołaj I Adam startują w Baby Rok. To kategoria dla dzieci od 8 do 10 roku życia, tam również na każdej kolejnej rundzie startuje ponad 23 zawodników! Mikołaj mieści się w tej dolnej granicy wieku, ma 8 lat, natomiast Adam ma 10 lat. Mikołaj spokojnie mieści się w pierwszej 10- mimo ze 90% zawodników w stawce jest starszych I bardziej doświadczonych wiec po dobrze przepracowanej zimie, w przyszłym sezonie będziemy walczyć o podia Natomiast Adam już teraz walczy o podium, mimo że jest debiutantem jako jedyny zawodnik ze ścisłej czołówki. Na ostatniej rundzie w Bydgoszczy zdobyliśmy pierwsze Pole Position, do tej pory zaliczyliśmy podium na 3 z 4 weekendów wyścigowych do tej pory.

 

Mamy tez Mattiego- młodszy brat Adama, 7 latek, który jeździ teraz w Pokazach Baby Rok. To taka fajna kategoria, super inicjatywa organizatora Rok Cup, gdzie dzieci od 5 roku życia, bez licencji, mogą zacząć się uczyć jeździć z innymi zawodnikami na torze, uczyć się zachowań. Wiec Matti jest właśnie w swoim ostatnim roku w Pokazach I przygotowuje się pod naszym okiem, aby dawać czasu w zawodach od przyszłego sezonu.

 

Jaki jest cel na trwający sezon?

  • Celem jest ciągły progres zawodników I wspólny rozwój. Jeśli to nastąpi, I wszystko po kolei będzie tak, jak należy to wyniki przyjdą same- to wiedza nasi zawodnicy I na tym się skupiamy.

 

O czym marzy obecnie Natalia Kowalska?

- Kiedyś bez chwili wahania odpowiedziałabym- Formula 1. Nie będę ukrywać, ze marze o tym, żeby wrócić za kierownice- Formula 1 będzie trudna do zrealizowania, ale jest wiele profesjonalnych serii wyścigowych, w których można się ścigać. Ale to na razie pozostaje w sferze tych ‘dalszych’ marzeń

 

Z tych bardziej przyziemnych marzeń to rozwinąć zespół. Mamy cele I założenia, które chcemy spełnić jako zespół I wiemy jakie kroki poczynić, także działamy No I obronić doktorat, aby skrót dr pojawił się przed moim imieniem I nazwiskiem.

 

Dziękuję za rozmowę