Po olbrzymim sukcesie „Ptaśka”, który jesienią 2016 roku przez wiele tygodni nie schodził z czołówki Trójkowej Listy Przebojów, Anita Lipnicka powróciła z drugim singlem, zapowiadającym jej nowy album studyjny. Utwór „Z miasta” zadebiutował w rozgłośniach 14 lipca i od kilku tygodni nie opuszcza pierwszej dziesiątki Listy Przebojów Programu Trzeciego.
Muzycznie jest to chyba najbardziej energetyczna kompozycja, w jakiej do tej pory mogliśmy usłyszeć piosenkarkę. „Z miasta” przywodzi na myśl ducha projektów takich artystów jak Ben Howard czy wczesny Coldplay. W piosence czuć lekkość i powiew świeżego powietrza. Nowością jest również fakt, iż całe wydawnictwo sygnowane jest nazwą Anita Lipnicka & The Hats. - Po raz pierwszy od wielu lat nagrywam płytę w Polsce, bez udziału muzyków sesyjnych – mówi Lipnicka. To, co się na niej wydarzy, jest wynikiem pracy zespołowej, z grupą tych samych ludzi, z którymi od ponad dwóch lat występuję na scenie.
The Hats tworzą: Bartosz Niebielecki – bębny, Kamil Pełka – bas, Piotr Świętoniowski – instrumenty klawiszowe oraz Bartek Miarka – gitary. Co to będzie za płyta? - Cóż, wydaje mi się, że zatoczyłam pewne koło. Zaczynałam jako wokalistka popowego zespołu w latach 90. Otarłam się o alternatywę, śpiewając ponad 10 lat w duecie z Johnem Porterem. Na swoich ostatnich solowych albumach byłam poetycka i zadumana. To były płyty niebieskie. Przyszła pora na kolor zielony! – enigmatycznie wyjawia artystka. - Afirmację życia, celebrację prostoty bycia tu i teraz.
13 listopada ogólnopolską premierę będzie mieć trzeci singiel z płyty, utwór „Raj”.
Nad produkcją albumu „Miód i dym” czuwa sama Lipnicka, do spółki z realizatorem dźwięku Łukaszem Olejarczykiem, z którym wspólnie wyprodukowali rok temu „Ptaśka”. - Będzie korzennie, vintage'owo, z echem bluesa, country oraz folku ze złotych lat hipisowskich. W tekstach dużo odniesień do przyrody – wszystko za sprawą krajobrazów, klimatu, jaki towarzyszy nam podczas tworzenia w środku lasu, nad jeziorem... Z daleka od zgiełku miasta.
Premiera albumu: 17.11.2017 r.
Na jesiennych koncertach po raz pierwszy będzie można posłuchać premierowych, nowych utworów. Nie zabraknie też starszych kompozycji, doskonale znanych fanom Anity Lipnickiej.