Korowód przebranych za postaci z bajek maluchów przeszedł przez centrum Koszalina. W ten sposób Centrum Kultury 105 rozpoczęło 3. Dziecięcy Festiwal Sztuki Filmowej w Koszalinie. Ta kolorowa dziecięca impreza potrwa dwa dni.

Energa Politechnika Koszalin podjęła w niedzielę drużynę AZS AWF Handball 28 Wrocław i wygrała czterema punktami. Mecz, który odbył się wczoraj o godzinie w hali Politechniki przy ul. Racławickiej, zakończył się wynikiem 26 : 22. Pierwsza połowa spotkania zaowocowała wynikiem 9 : 9.

Nasza drużyna Energa Politechnika Koszalin II brała udział w spotkaniu z drużyną MUKS Lider Świebodzin. Mecz drugiej ligi, rozegrany w Świebodzinie, zakończył się niestety przegraną naszych szczypiornistek. Faworytkami spotkania była Energa Politechnika Koszalin. Niestety, już pierwsza połowa pokazała, że MUKS Lider Świebodzin jest lepiej przygotowany do walki. Świebodzinianki kontrolowały grę i nie pozwalały sobie na wpuszczanie piłki do swojej bramki. Koszaliniankom pozostaje życzyć więcej szczęścia w przyszłości.

W Clubie 105 przy wypełnionej po brzegi sali wystąpił Nocny Kochanek - jeden z nielicznych polskich zespołów metalowych, traktujący muzykę oraz teksty z ogromnym dystansem do samych siebie, i do wizerunku kojarzonego zazwyczaj z klasycznym heavy metalem. Muzycznie słychać było wyraźne inspiracje takimi zespołami jak: Iron Maiden, Judas Priest, Helloween czy Black Sabbath. Teksty natomiast nadawały całości wręcz groteskowego klimatu.

W ramach gitarowego konkursu „Hity na Gitarze” w Centrum Kultury 105 wystąpił belgijsko-holenderski gitarzysta Thomas Zwijsen. Artysta jest absolwentem Konserwatorium Artez w Arnhem oraz Latin / jazz / Brazilian Guitar w Codarts w Rotterdamie. Szerokiej publiczności znany jest najbardziej ze swoich aranżacji słynnych rockowych i metalowych piosenek na klasyczną / hiszpańską gitarę. Ponad 15 mln. internetowych odsłon aranżowanych i wykonanych przez niego utworów przyniosło mu międzynarodową sławę i tym samym przywiodło do Koszalina. Thomas Zwijsen jest jurorem trwającego właśnie w naszym mieście VI Ogólnopolskiego Konkursu Gitarowego „Hity na Gitarze” .

AZS Koszalin nie zdołał pokonać MKS Dąbrowę Górniczą, przegrywając na własnym parkiecie z drużyną z południa Polski 86:70.Oba zespoły długo nabierały odpowiedniego tempa w dzisiejszym meczu. Do niemal końca siódmej minuty spotkania na tablicy wyników widniało 8:8. Zarówno z jednej, jak i z drugiej strony było sporo błędów i niewykorzystanych akcji w ataku. Zawodzili niemal wszyscy. Dopiero pod koniec pierwszej kwarty do głosu doszli goście, którzy po kilku celnych akcjach wyszli na kilkupunktowe prowadzenie i po 10 minutach gry było 19:14 dla MKS. Podopieczni Jacka Winnickiego lepiej również rozpoczęli drugą odsłonę. Na szczęście dla AZS od stanu 25:18 to gospodarze zaczęli nakręcać rytm. Szybkie 7 punktów pod rząd wyrównało spotkanie. Duży w tym udział dobrej obronie Akademików i punktom Boldwina, Kumpysa i Marelji. Gdy celną "trójkę" dołożył Dłoniak było 32:29 dla AZS. Do przerwy prowadzenie zmieniało się jeszcze wiele razy, a kibice nie narzekali na brak emocji. Ostatecznie po dwóch kwartach było 42:41 dla AZS. MKS buduje przewagę Po zmianie stron świetnie zaczęli Akademicy. Zdobywając kilka punktów pod rząd powiększyli przewagę i wyglądali na drużynę bardziej skoncentrowaną od swojego przeciwnika. Wtedy jednak niemal całą grę MKS wziął na siebie Aaron Broussard, który w pojedynkę doprowadził do remisu, a w kolejnych akcjach nie do zatrzymania był D.J. Shelton. AZS na dłuższy czas zatrzymał się na 55 punktach, natomiast MKS miał ich już 64. Akademicy byli cieniem samych siebie sprzed przerwy jak i z początku trzeciej kwarty. Po 30 minutach goście prowadzili 71:59. Kontrola gości W ostatnich 10 minutach gry goście w dalszym ciągu dobrze wykorzystywali swoje szanse na zdobycie punktów. AZS mimo wielu prób i poprawy swojej gry w porównaniu do trzeciej odsłony meczu nie potrafił w całości odrobić strat. Zawodziła przede wszystkim skuteczność z dystansu (21% w cały meczu). MKS wypracowując 15 oczek przewagi na 4 minuty przed końcem meczu kontrolował przebieg spotkania wygrywając ostatecznie 86:70.