Ala, fot. Piotr Walendziak - 5 Stycznia 2019 godz. 13:23
Przed budynkiem, w którym znajdował się escape room koszalinianie zapalają znicze. Równocześnie intensywnie pracują biegli. Pożar wybuchł w poczekalni i odciął pracownika escape roomu od możliwości odblokowania drzwi i uwolnienia pięciu nastolatek. Wstępnie oceniono, że przyczyną pożaru prawdopodobnie było rozszczelnienie w piecyku gazowym.
Wszystkie osoby zmarły w wyniku zatrucia się tlenkiem węgla - to wstępne rozpoznanie prokuratury po sekcji zwłok. - Śledczy wykluczyli instalacje elektryczną jako przyczynę i źródło pożaru i upatrują go raczej w urządzeniach gazowych - powiedział prokurator na konferencji prasowej. Urządzenia były cztery. Na pewno były w poczekalni pokoju gier i to tam najprawdopodobniej rozpoczął się pożar, który odciął pracownika, który miał czuwać nad obecnymi w obiekcie uczestnikami gry od możliwości odblokowania drzwi. Takie są tragiczne wstępne ustalenia - powiedział prokurator. Dodał, że po obrażeniach ciała pracownika śledczy wnioskują, że nie pozostał bezczynny, ale nie można go przesłuchać, ponieważ został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.