Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Pod opieką Sanchez

Autor Robert Kuliński/ fot. i film Artur Rutkowski 24 Października 2014 godz. 11:20
Muzyka jazzowa podczas dziesiątej edycji festiwalu Hanza, wybrzmiewa w Koszalinie nie tylko za sprawą koncertów i jam sessions, ale także dzięki warsztatom wokalnym. Młodzi wokaliści pod opieką Yvonne Sanchez mogą doskonalić swój kunszt.

Zajęcia odbywają się  każdego ranka w sali prób,  gdzie na co dzień wybrzmiewają ciężkie, rockowe riffy zespołów skupionych pod egidą CK 105. W tym roku liczebność klasy wokalnej jest nad wyraz skromna. Według planu miało się w niej szkolić 14 uczniów, jednak w rzeczywistości  w zajęciach udział bierze ósemka wokalistów.  

Uczestniczę w warsztatach już po raz trzeci. - Mówi Filip Karaś znany koszalińskiej publiczności dzięki konkursowi Łowcy Talentów, który wygrał w duecie z Jakubem Kotwicą. - Staram się  nauczyć improwizacji. Frazowanie w bluesie, jazzie, czy swingu było dla mnie  w pewnym sensie tematem tabu. Natomiast te warsztaty pozwalają na przełamanie siebie. Uwielbiam standardy i  w repertuarze swingowym czuję się najlepiej. - Dodaje. -   Najbardziej podobają mi się nowoczesne aranżacje, a moim idolem jest Michael Buble. Przygotowuje  kilka piosenek swingowych, ale więcej nie zdradzę. Zapraszam na sobotni koncert.

Yvonne Sanchez wokalista, półkrwi Kubanka urodzona w Polsce, która na stałe mieszka w Pradze, zaraża optymizmem. Podczas zajęć bijąca z niej energia  wypełniała salę  atmosferą  nieco nerwową, ale jakże mobilizującą wokalistów i muzyków do ciężkiej pracy. Pod okiem takiego opiekuna występ wieńczący

warsztaty nie może się nie udać.

W Koszalinie  musiałam nieco zmienić swój sposób nauczania. - Tłumaczy Sanchez. - To z tego powodu, że przyzwyczajona jestem do pracy z większą ilością studentów, np. 30- 40 osób. Tutaj klasa jest nieliczna, ale muszę przyznać, że miałam szczęście, bo  są to bardzo utalentowani wokaliści. Postanowiłam więc - że zamiast typowych, praktycznych ćwiczeń dotyczących rytmu, harmonii i improwizacji -  zajmę się nimi bardziej osobiście. Postaram się  z całego serca, żeby przynajmniej kilkoro mogło już w sobotę zaśpiewać na zakończenie festiwalu.  Pomimo wielkiego talentu pracy jest dużo, ponieważ są to ludzie jeszcze bardzo młodzi. - Wyjaśnia wokalistka. -  Nie mający żadnego doświadczenia scenicznego. Jednak

największy problem jaki mam  w ogóle nie ma związku z muzyką, czy muzykalnością uczestników. Chodzi o to, że od lat nie mieszkam w Polsce tylko w Czechach. Obydwa języki są do siebie bardzo podobne i dużo wysiłku mnie kosztuje, żeby mówić po polsku  bez naleciałości czeskich. Język południowych sąsiadów jest odbierany w Polsce jako zabawny, czy śmieszny. Dużo wysiłku mnie kosztuje, żeby mówić  poważnie.

Najlepsi uczestnicy warsztatów wokalnych zaprezentują się w sobotę podczas finałowego koncertu dziesiątej edycji Hanza Jazz festiwal, którego gwiazdą będzie Zbigniew Namysłowski Quintet. Wystąpi także zwycięzca  konkursu młodych zespołów jazzowych.

 

Poniżej urywki z prób młodych wokalistów.