Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Loft7 - przytulna surowość

Autor Robert Kuliński/ fot. Artur Rutkowski 31 Stycznia 2015 godz. 5:00
Przy ulicy Jana z Kolna 7 powstał wyjątkowy lokal o skromnej nazwie Bistro Loft7. Sam wystrój wnętrza zachęca do zatrzymania się, choćby na filiżankę kawy, czy przekąskę.

Loft według  słownikowej definicji oznacza  dawne pomieszczenie industrialne zaadaptowane na mieszkanie lub  pracownię artystyczną. Koszalińska wersja baru, kawiarni czy po prostu lokalu, w którym można miło spędzić czas jest nad wyraz interesująca.  - Zależało nam z mężem, aby stworzyć ciepły

nastrój -  mówi Magdalena Bogusz współwłaścicielka bistro. - Odwołując się do nazwy „loft” postanowiliśmy tak zaaranżować przestrzeń, żeby było surowo, ale przytulnie.    

Nieotynkowane, ceglane ściany spotykają się ze świetnie dobraną, stonowaną kolorystyką drewnianych mebli. Dość wąska przestrzeń wypełniona jest światłem co nadaje lekkości. Wygląd lokalu  naprawdę cieszy oko, ale  nie wystrój jest tu najważniejszy. - Stworzyliśmy Loft podpatrując pomysły z dużych miast w Polsce – wyjaśnia Bogusz. - Chodziło o dobre jedzenie, dobre drinki i stworzenie alternatywy do restauracji, czy

dyskoteki. Atmosfera klubowej  zabawy nie sprzyja rozmowie. Nie każdemu też pasuje spotkanie przy stole podczas wykwintnej - drogiej kolacji.

Loft7 w tygodniu jest otwarty od godziny 9 do 22, natomiast w weekendy do 1:00. W menu znajdują się potrawy śniadaniowe, obiadowe jak i  lunchowe. Łasuchy z zamiłowaniem do słodkości znajdą  przygotowywane na miejscu przez profesjonalnego cukiernika ciasta i szereg deserów. Jednak  menu nie jest zbyt obszerne. - Karata miała być krótka dzięki czemu  na pewno wszystkie dania i przekąski są świeże. Poza tym menu będzie się zmieniać w zależności od sezonu, czy po prostu w ramach

rotacji. Nie chcieliśmy wprowadzać dań stałych. Wyjątkiem jest tylko zupa tajska, bo w Koszalinie chyba nikt jej nie serwuje – tłumaczy właścicielka.

Oferta nie bazuje jedynie na przekąskach i kawie. Można także skosztować najróżniejszych alkoholi. Nowością w Koszalinie jest wino lane z beczki. To oryginalny włoski wyrób Prosecco. Weekendy to czas towarzyskich spotkań, aby umilić klientom „pogaduchy” właściciele postarali się o odpowiednią oprawę muzyczną. Sobotnie wieczory  urozmaica niedyskotekowy DJ.


Palacze jednak nie mają w Lofcie swojego miejsca, do dyspozycji jest jedynie  zewnętrzny ogródek, który latem na pewno zatętni życiem. Natomiast miłośnicy czworonogów są mile widziani. - Niektórym klientom może przeszkadzać, że  ktoś przyszedł z psem, ale z mężem nie widzimy w tym żadnego problemu. Kupiliśmy nawet miski dla ewentualnych czworonożnych bywalców – kwituje Bogusz.

Tym, którzy jeszcze nie odwiedzili Bistro Loft7 polecamy zapoznanie się z ofertą na własnej skórze. Czekamy na wasze opinie.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł