Czytanie w Scenie
2013-04-13 16:12:00 Kuba Grabski, fot. ArtRut
Kiedyś rezydent gospodarstwa w Gąskach, obecnie mieszkaniec Lipska ,Knuth jest postacią twórczą i niewątpliwie kontrowersyjną. Dlatego, że tyka tematów niewygodnych (happening z pomnikiem „Byliśmy, jesteśmy, będziemy” czy akcja „Boli mnie krzyż”), dodatkowo często wydaje się niezrozumiały, nierzadkie też są głosy, że uprawia pseudosztukę.
„Czytanie” było akcją, która miała troje autorów. Knuth był autorem i narratorem, Joanna Duda, warszawska pianistka, kompozytorka, liderka zespołu „Auaua”, tworzyła na żywo dźwiękowy komentarz, a szczecinianin Rafał Bajena zarejestrował kamerą trasę Szczecin – Koszalin. Film można było oglądać w trakcie trwania „czytania” na ścianie za wykonawcami. Ciekawym było spostrzeżenie ile słów może być wygłoszonych w trakcie tych 128 km.
Całość trwała prawie godzinę i była dość jednostajna jeśli chodzi o rytm i emocje. Można było odnieść wrażenie, że tekst Knutha był tylko jednym z dźwięków, jego znaczenie było wtórne, mimo iż dotykał filozofii trudnego istnienia ludzi obok siebie. Bardzo interesujące były dźwiękowe komentarze Dudy, wydobywane na małym instrumencie klawiszowym i elektronicznych generatorach dźwięku. Brakowało bardziej intensywnego dialogu między narratorem i muzykiem, kiedy taki się zdarzył, od razu zostaliśmy wyrwani ze spokojnego odbioru.
Kolejna artystyczna akcja Knutha pokazała, że ważniejsze jest dzianie się tu i teraz, niż nakłanianie do refleksji. Jednak nie była to godzina stracona, choćby przez możliwość wyciszenia się i zadania sobie kilku pytań o czasem trudny do zrozumienia sens artystycznego komunikatu. Pewnie też z tego powodu widzów w Scenie można było policzyć na palcach dwóch rąk.