Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Fotograficzny "półkownik" w Galerii Bałtyckiej

Autor Ekoszalin za Galerią „Scena”/ R. Ziarkiewicz 6 Lipca 2016 godz. 6:12
Nigdy niepokazana do tej pory w całości wystawa prac Zdzisława Pacholskiego „Rekwizyty Atrybuty” na prawie miesiąc zagościła w Koszalinie w Bałtyckiej Galerii Sztuki CK105. Ekspozycja jest świadectwem dekady lat 80 minionego wieku. Otwarcie zgromadziło spory tłum widzów. Powstałe kilka dekad temu prace emanują świeżością, i co rzadkie – nadal są aktualne. Organizatorem przedsięwzięcia jest koszalińska Galeria "Scena".

„Rekwizyty Atrybuty” to cykl 26 czarno-białych fotografii, który w zasadniczym zrębie powstał w latach 80. XX wieku. Część z nich została pokazana na I Ogólnopolskim Biennale Fotografii Socjologicznej w Bielsku-Białej w 1980. Po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce pierwsza próba pokazania „Rekwizytów” miała miejsce w Teatrze Propozycji Dialog w Koszalinie w 1983. Jednak wystawa została ocenzurowana i zamknięta.

 

Cykl przez całą dekadę lat 80. I 90. był pokazywany zarówno w drugim obiegu kultury w Polsce, jak również za granicą. W połowie drugiej dekady XXI wieku nastąpił renesans lub też „ponowne odkrycie” prac z tej serii naznaczone pokazem w Muzeum Sztuki w Lublanie (w ramach międzynarodowego biennale fotografii), Muzeum Narodowym w Szczecinie a w roku 2016 w Galerii Miejsce Sztuki w Świnoujściu.

 

 

Seria prac „Rekwizyty-Atrybuty” jest świadectwem dekady lat 80. i choć jest to propozycja osobna (może najbliższa postawie grupy Łódź Kaliska) w pewnym stopniu wpisuje się w sztukę neoawangardy polskiej tworzonej m.in. przez Pawła i Przemysława Kwieka, Zofię Kulik, Teresę Murak, Ewę i Andrzeja Partuma, Andrzeja Lachowicza jak również w nurt polskiej fotografii socjologicznej oraz fotografii reporterskiej.

 

 

W samym Koszalinie Pacholski miał przyjaciół artystów z kręgu neoawangardy – Andrzeja Ciesielskiego i Stanisława Wolskiego. Nurt neoawangardy, któremu bliska była fotografia i film, charakteryzowała także silna postawa niezależna, dla której wzorem była łódzka Kultura Zrzuty. Jej rezultatem był dynamiczny ruch wystaw alternatywnych organizowanych poza oficjalnymi instytucjami wystawienniczymi (w Koszalinie odbywała się słynna „Kolęda Artystyczna” – pokazy twórców z całej Polski w prywatnych mieszkaniach, m.in. Pacholskiego). Wtedy to był rodzaj sztuki zakazanej, dziś zupełnie nieznanej lokalnie, choć już dobrze udokumentowanej w licznych opracowaniach naukowych w kraju.

 

 

Wystawa obecna jest zatem pierwszą pełną prezentacją cyklu w Koszalinie i jednocześnie pierwszym pokazem w tym mieście fragmentu koszalińskiego nurtu sztuki niezależnej lat 80.
Niezwykle oszczędny język formalny, klasyczne, analogowe metody uzyskania obrazu fotograficznego, zaskakujące ale czytelne metafory budowane umiejętnym zestawieniem rekwizytów i atrybutów, wszystko to powoduje, że fotografie, może nawet wbrew woli autora, pełnią funkcję plakatu politycznego ilustrującego dramat człowieka w konfrontacji z machiną polityczną.

 

 

Choć osadzone w konkretnych realiach systemowo-ustrojowych w Polsce przełomu lat 80. i 90. są uniwersalną opowieścią o losach człowieka. Ale sprowadzenie cyklu wyłącznie do wymiaru politycznego nie ma sensu. Mimo że powstawały ok. 30 lat temu fascynują ponieważ są nadal przewrotnie aktualne. Piszę ‘przewrotnie’ by podkreślić ich technologiczną i ideową archaiczność. Na pierwszy rzut oka widać, że fotografie powstały bez udziału komputera a ich czarno-białe kompozycje tchną niemodnym duchem teatralno-literackim.

 

 

Rekwizyty użyte w kompozycjach są dziś postrzegane jako niewyobrażalnie stare, industrialne i materialne. Ale ich oczywistość jest ich siłą. Przypominają minioną epokę przemysłową z jej niepodważalnym postępem, niezłomne postawy bezimiennych bohaterów, surowe piękno ideowych sporów i bezinteresowne poświęcenie.

 

 

Jednym słowem świat niedosytu rzeczy, świat przedkonsumpcyjny, którego dziś już niema, ale do którego podświadomie tęsknimy. Czy to możliwe, żeby tęsknić do prostej architektury modernistyczno-przemysłowej, robotniczych butów i prostej scenografii bez efektów specjalnych? Co jest pociągającego w tym świecie bez komputerów?

Prostota sztafażu. Prawda niemal w zasięgu ręki. Niedoskonałość. I fizyczna, zwierzęca bliskość drugiego człowieka. I to coś jeszcze: zmysłowość i nutka surrealizmu.

 

ZDZISŁAW PACHOLSKI „REKWIZYTY ATRYBUTY”
Galeria Scena, CK 105 w Koszalinie
Miejsce ekspozycji: Bałtycka Galeria Sztuki, CK 105
Ekspozycja do 07.08. 2016