Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Menażeria optymizmu Jarosza

Autor Robert Kuliński 27 Listopada 2014 godz. 20:55
W Galerii Antresola koszalińskiego Muzeum można oglądać indywidualną wystawę prac Waldemara Jarosza, koszalińskiego malarza, pedagoga i animatora rodzimego środowiska plastycznego. „Menażeria Wala” to ekspozycja pełna barw i dowcipu.

Jarosz na przestrzeni ponad 30 lat pracy twórczej, dał się poznać jako plastyk o bardzo szerokim polu zainteresowań. Malował pejzaże, akty, motywy marynistyczne, a także zaprezentowane na wystawie -

zwierzęta i portrety. Styl Wala  charakteryzuje umiłowanie perfekcji w doborze  barw i niemal matematyczna dokładność w rozplanowaniu kompozycji. Na żadnym z płócien nic nie dzieje się przypadkowo, a dość rzadko nakreślona ekspresja i tak zdaje się być służalcza wobec wytycznych narzuconej konwencji.

Dzieła Jarosza nie tylko stanowią  prezentację dość infantylnej, jak na wiek twórcy wrażliwości, ale mogą także służyć jako idealne materiały dydaktyczne. Niemal każde płótno ilustruje, niczym podręcznik „Od a do z” wszelkie klasyczne prawidła sztuki

malarskiej. Być może to właśnie praca Wala jako pedagoga, który de facto uczył plastyki autora niniejszego tekstu, sprawia że obrazy zdają się także uczyć, objaśniać i demonstrować. 

Nie sposób nie zauważyć ogromnych pokładów dowcipu i specyficznej satyry. W cyklu „Gęby” można dostrzec ogromny dystans autora do ludzi. Z kolei uwiecznione na płótnach zwierzęta zdają się opisywać świat, tak jak czynił to Krasicki w

swoich bajkach. Kura domagająca się potwierdzenia swej urody „Czyż nie jestem piękna?”, czy „Macho” w kształcie konia emanujący  nieskrępowaną i za razem pokraczną zalotnością, to pełna humoru personifikacja ludzkich przywar.

W zaprezentowanej „Menażerii Wala” uwydatniają się wpływy kubizmu i szczypta abstrakcji, którą twórca również z powodzeniem się para, a efekty owych poszukiwań można

obejrzeć do 5 stycznia na wystawie „Fala” w Bałtyckiej Galerii Sztuki. Sama zabawa kolorem to już odważne odwołania do fowizmu, czy kapizmu.

Choć wystawa prezentuje się wyśmienicie i emanuje optymizmem, to po raz kolejny należy zadać pytanie: Czy to akurat galeria sztuki nowoczesnej jest odpowiednim miejscem do prezentacji tego rodzaju twórczości? Galeria Antresola zdaje się pełnić funkcje kolejnej przestrzeni wystawienniczej w Koszalinie, która zdominowana jest przez układy towarzyskie. Po raz kolejny można

Otwarcie wystawy uświetnił
występ Patryka Dżamana

obejrzeć dzieła co prawda powstałe obecnie, ale nie mające nic wspólnego z prezentacją aktualnych tendencji w sztuce.

Nadrzędną wagę wzajemnych koligacji dało się zauważyć podczas wernisażu. Po raz kolejny przedstawiciele władzy postanowili ogrzać się w blasku twórcy, a niektóre zachowania gości zdały się być gestem swoistego namaszczenia. Edward Grzegorz Funke, najwyraźniej ma problemy z kolportażem swojego albumu „Moja podróż – przez sześć kontynentów do Świsłoczy”, gdyż Waldemar Jarosz został kolejnym artystą,  który otrzymał

egzemplarz w prezencie. Wcześiej taki podarunek trafił do Wojtka Szweja i Filipiny Krawczykiewicz.

 

Otwarcie wystawy uświetnił występ młodego gitarzysty, ucznia Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Grażyny Bacewicz w Koszalinie - Patryka Dżamana. Wal jest lubiany przez koszalińskich odbiorców, o czym świadczył imponujący tłum, który z trudem mieścił się miniaturowej przestrzeni galerii. Wystawa potrwa do 30 grudnia.