Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Solidne covery i tłum

Autor Robert Kuliński/ fot. Art Rut/ Na zdjęciu głównym Macias z zespołu Mahomut. 18 Stycznia 2015 godz. 13:11
Jubileuszowa impreza bloga GraMuzyka, prowadzonego przez Mariusza Rodziewicza wybrzmiała solidnie przygotowanymi coverami największych metalowych kapel z lat 90 -tych ubiegłego wieku.

Ponad 300 osób w ścisku i przy potężnej dawce decybeli bawiło się w Inferno Cafe  słuchając kompozycji Metallici, Machine Head, Rage Against The Machine i Sepultury. Każdy z zespołów, który prezentował się na scenie  przygotował materiał doskonale, ale sama impreza ma także swoją ciemną stronę.

Rzadko się zdarza, aby tak porażający wynik frekwencyjny miał miejsce w Koszalinie, kiedy na scenach rodzimych klubów występują  kapele z autorskim repertuarem. Okazuje się, że mentalność naszej  publiki przepełnia strach przed nowym. Słuchacze zdecydowanie lepiej czują się w sytuacji gdzie są pewni, tego co usłyszą. Wielokrotnie przytaczany  na naszych łamach  duch inżyniera Mamonia znów triumfował utrwalając  marazm koszalińskiej sceny muzycznej.

Gregorz Wypych Band

Jak można wyciągnąć  słuchaczy z domów  pod scenę? Najprościej jest zebrać kilka zespołów  i przygotować covery, czyli bezpieczny, sprawdzony repertuar. Tym lepiej jeśli materiał oparty będzie o kompozycje największych gwiazd, które  na stałe odcisnęły swoje piętno w  muzyce. Czy na koncert Mahomuta albo  Sally przyszłoby aż tyle osób, gdyby wspomniane zespoły  prezentowały własny materiał? Odpowiedź wydaje się być oczywista.

Pozostawmy jednak  dywagacje nad słusznością takich eventów, bo zarówno publiczność rockowa jak i każda inna ma w swoim gronie miłośników karaoke. Imprezy z cyklu tribute są właśnie takim swoistym rodzajem karaoke, z tą różnica, że  zespół musi sam zagrać sobie cudzy podkład.

Sally

Na początek zabrzmiały utwory Metallici w wykonaniu Grzegorz Wypych Band. Muzycy świetnie podeszli do repertuaru. Choć wśród  kompozycji  Hetfielda i spółki nie brakuje ballad, muzycy koszalińskiego składu postanowili przerobić  mocne, metalowe kawałki. Efekt końcowy był co najmniej intrygujący.

Fantastycznie zaprezentował się zespół Sally. Zadaniem młodych muzyków było przygotowanie  utworów Rage Against The Machine. Koszalinianie nie starali się nawet naśladować pierwowzoru, zachowując swoje brzmienie i

Quy

pomysły  aranżacyjne. Dzięki temu Rejdże zostały odświeżone, a nie skopiowane.

Najsłabiej wypadła formacja Quy, która po prostu, tak jak w przypadku wcześniejszych  imprez trybiutowych –  w skali  1:1 odegrała zadany materiał, czyli kompozycje Machine Head. Na koniec zaprezentował się najpotężniej brzmiący skład pod wodzą Marka „Mahonia” Karonia, czyli Mahomut. Wersje  kawałków Sepultury, głównie z płyty „Roots” wstrząsnęły klubem, a energia płynąca ze sceny sprawiła, że  publiczność dosłownie oszalała.

Nie ma to jak poderwać publiczność nieswoją twórczością, a jedynie  wystudiowanym rzemiosłem. 

Poprzedni artykuł