Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Gitara Sergiusza Fabiana Sawickiego

Autor Robert Kuliński 28 Października 2014 godz. 17:24
Na koszalińskim cmentarzu pojawił się bardzo nietypowy pomnik upamiętniający zmarłego w ubiegłym roku Sergiusza Fabiana Sawickiego, syna Kasi Sobczyk. Lider zespołu Marakesh, który zapisał się na kartach historii koszalińskiej sceny muzycznej, znów ma swoją gitarę.

 

Pomysł na taki właśnie pomnik wyszedł od wdowy po Sergiuszu. – Mówi Piotr Sitek, z którym Sergiusz od najmłodszych lat się wychowywał, gdyż rodzice Katarzyna Sobczyk i Henryk Fabian koncertowali po całym świecie. - Przyśnił jej się Sergiusz, który mówił, że po tamtej stronie wszystko  jest dobrze, ale brakuje mu gitary.

 


Stalowa replika w skali 1:1 przedstawia Fendera Stratocastera, którego Sergiusz kupił od  Jana Borysewicza z Lady Pank. Był do tego instrumentu bardzo przywiązany i grał na nim do ostatnich dni.- Zdaję sobie sprawę z tego, że  taki pomnik jest dość ekscentryczny. - Dodaje Sitek. -  Słyszałem głosy, że pasowałby bardziej do parku niż na cmentarz, ale Sergiusz nie był związany z żadną religią. Muzyka, którą symbolizuje gitara, łączy ludzi ponad wszelkimi podziałami. Poza tym oddaje  też niespokojnego, artystycznego ducha.


Za projekt i wykonanie  odpowiedzialny jest metaloplastyk Aleksander Czernecki, który prowadzi swoją pracownię kowalstwa artystycznego. W pracach kamieniarskich pomagał Zygmunt Wujek. Gitara wykonana w całości ze stali waży około 40 kilogramów. Każdy detal jest dopracowany  w najdrobniejszych szczegółach. Zerwana struna i ucięty kabel symbolizują przerwane życie.

Nie jest to jedyny nietypowy pomnik na koszalińskiej nekropolii. W lipcu tego roku  pisaliśmy o  granitowej bramie upamiętniającej trenera  taekwondo Henryka Ficka. 

Czytaj też

Wielki sukces akcji “Dar serca”

ArtRut, fot. Fb/Hospicjum Koszalin - 4 Listopada 2014 godz. 10:34
Koszalinianie są wrażliwi i hojni. Właśnie potwierdzili to po raz kolejny przekazując na rzecz Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie 95 422,56 złotych. - W ubiegłym roku zebraliśmy 81 097,60 . Teraz, dzięki hojności koszalinian zebraliśmy o 14 324,96 złotych więcej. Dziękuje wszystkim za pomoc. To nasz, wspólny wielki sukces – powiedział Krzysztof Plewa, wiceprezes Zarządu Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie. Podczas tegorocznej akcji „Dar serca" organizowanej przez Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego kwestowano nie tylko na koszalińskim cmentarzu , ale także i na terenie nekropoli w regionie.   Łącznie zebrano  kwotę 95 422,56 zł., na którą złożyły się datki pozyskane z:  Mielno       - 1 975,76 zł, Sianów       - 5 725,09 zł, Biesiekierz - 1 118,62 zł, Koszalin    - 86 603,09 zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na pokrycie kosztów opieki paliatywnej niefinansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia i przyjmowanie większej liczby  pacjentów niż przewiduje kontrakt. Stacjonarne - 10 pacjentów, hospicjum domowe-15 pacjentów. Realnie wsStacjonarnym oddziale jest 15 pacjentów, w opiece domowej 30. Dodajmy, że w tegorocznej kweście wzięło udział blisko pięciuset wolontariuszy (uczniów szkół z regionu, samorządowców, przedstawicieie miejskich instytucji).    

Pamięci Henryka Ficka

Robert Kuliński/ fot. arch. prywatne - 10 Lipca 2014 godz. 21:31
Na koszalińskim cmentarzu pojawił się nietypowy pomnik upamiętniający zmarłego w zeszłym roku Henryka Ficka, trenera i twórcę Centralnego Ośrodka Szkolenia Taekwondo . Autorami projektu, nagrobka są mgr Paulina Kminikowska i prof. Jacek Ojrzanowski z Instytytu Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej. Założeniem było podkreślenie, jak ważna dla trenera była kultura wschodu nie tylko w wymiarze samej sztuki walki, ale także jej symbolice, etyce  i tradycji. Nagrobek przedstawia koreańską bramę przejścia do świata duchowego. Proces  projektowy był tradycyjny – mówi Kminikowska –  wspólnie z prof. Ojrzanowskim, opracowaliśmy ideę,  następnie przygotowaliśmy rysunki techniczne i całą dokumentację. Postanowiliśmy odwołać się do przyrody. Zależało nam na podkreśleniu naturalnej harmonii,  jakże ważnej w filozofii wschodu. Pomysł polegał na tym, aby pomnik niejako wyrastał z ziemi. Rozważaliśmy także różne warianty kolorystyczne i materiałowe – dodaje -  zdecydowaliśmy się na klasyczny czarny granit. Otoczenie  zostało także wybrukowane dzięki czemu udało się osiągnąć pożądany efekt. Skojarzenia wizualne są jednoznaczne – mówi Sylwester Dziekanowski, trener sekcji brazylijskiego Ju – Jitsu Ronin Gold Team Koszalin. – Zresztą ten sam symbol znajdował się przed wejściem do sali, w której Henryk Ficek prowadził swoją szkołę. Był zasłużonym trenerem, który konsekwentnie szedł obraną ścieżką, stawiając wyzwania swoim uczniom oraz innym koszalińskim sportowcom -dodaje. -  Uważam taki sposób upamiętnienia go za jak najbardziej słuszny. Symbole pamięci o wybitnych zawodnikach, trenerach oraz zasłużonych nie tylko w dziedzinie sportu powinny powstawać jak najczęściej, niekoniecznie ograniczając się tylko i wyłącznie do przestrzeni cmentarza.