Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Która godzina?

Autor Robert Kuliński / fot. Artur Rutkowski 7 Października 2014 godz. 12:55
Rewitalizacja Rynku Staromiejskiego oraz samego budynku ratusza wzbudza wiele emocji. Jak każda nowość, ma swoich zwolenników i przeciwników. Od niedawna zegar na szczycie ratuszowej wieży zyskał nowe podświetlenie w kolorze niebieskim.

Nasi czytelnicy zwrócili uwagę na to, że w godzinach wieczornych zegar jest zupełnie nieczytelny. Kto wymyślił podświetlany zegar na niebiesko? - Pyta Jola Lisowska - Nic nie widać w nocy, gdy się przejeżdża.

Niebieskie podświetlenie powoduje, że nie widzisz godziny w nocy. - Mówi Daniel Burzyński. - Nawet podchodząc do ratusza niemal nie widać wskazówek.  Niech ten, kto to wymyślił spróbuje sam odczytać godzinę. To tak, jakby ktoś chciał podświetlić ulicę ultrafioletem.

Interweniowaliśmy zwracając się do ratusza, aby osoby odpowiedzialne za inwestycje na „centralnym placu budowy” przyjrzały się sytuacji. Zegar rzeczywiście jest nieczytelny. – Przyznaje Robert Grabowski, rzecznik prasowy ratusza. - To była próba. Chcieliśmy zobaczyć, czy tak nie będzie lepiej. Na planie kolor niebieski wyglądał bardzo estetycznie, ale  w praktyce  nie zdał egzaminu.  W najbliższych dniach będzie to zmienione i zegar powróci do swojej pierwotnej, białej barwy.

Nie zawsze wizja architekta musi się sprawdzić w rzeczywistości. To między innymi dzięki Waszym komentarzom i listom, Drodzy Czytelnicy, udało się zadziałać w kierunku zmian. Czekamy teraz  na realizację obietnicy. Trzymamy rękę na pulsie. 

Czytaj też

W zachodniopomorskim lepszy obiad od „małej czarnej”

Ekoszalin na podstawie raportu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych Homo Homini - 7 Października 2014 godz. 19:42
Co czwarty mieszkaniec naszego województwa raz w tygodniu stołuje się „na mieście”, a ponad 90 proc. mieszkańców w kawiarniach nie bywa nigdy lub rzadziej niż raz na 2-3 miesiące. Z raportu „Polska na talerzu2014” wynika, że co czwarty mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego stołuje się  „na mieście” raz  w tygodniu. Jednocześnie blisko 75 proc. osób deklaruje, że jada poza domem rzadziej niż raz na 2-3 miesiące. Raport mówi również, że mieszkańcy województwa najczęściej jadają poza domem dla zaoszczędzenia czasu (57 proc.), własnej wygody i ciekawości związanej z poznawaniem nowych smaków, które wskazał co piąty badany. 100% ankietowanych z regionu bywa w lokalach gastronomicznych częściej niż w przeszłości. Za posiłek w lokalu mieszkańcy zachodniopomorskiego płacą średnio od 36 do 45 złotych.   Z raportu wynika też, że mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego mają bardzo zróżnicowane preferencje dotyczące rodzaju wybieranego lokalu, w którym zjadają posiłek. Ponad połowa z nas jedząc "na mieście" wybiera restaurację z obsługą kelnerską. Dużą popularnością cieszą się też sushi bary i restauracje w hotelu, które odwiedza co piąty ankietowany.   Najbardziej popularne wśród mieszkańców województwa są lokale serwujące kuchnię polską (62 proc.). Na popularności wciąż zyskują lokale serwujące potrawy europejskie, głównie śródziemnomorskie (37 proc.). Przy wyborze miejsca mieszkańcy regionu najczęściej kierują się urozmaiconym menu (42 proc.) i lokalizacją (26 proc.). Numerem jeden wśród dań kupowanych na wynos są potrawy azjatyckie (56 proc.), włoskie (21 proc.) oraz kebab (21 proc.).   Co czwarty mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego stołuje się  „na mieście” raz  w tygodniu. Jednocześnie blisko 75 proc. osób deklaruje, że jada poza domem rzadziej niż raz na 2-3 miesiące. Raport mówi również, że mieszkańcy województwa najczęściej jadają poza domem dla zaoszczędzenia czasu (57 proc.), własnej wygody i ciekawości związanej z poznawaniem nowych smaków, które wskazał co piąty badany. 100% ankietowanych z regionu bywa w lokalach gastronomicznych częściej niż w przeszłości. Za posiłek w lokalu mieszkańcy zachodniopomorskiego płacą średnio od 36 do 45 złotych.     Badanie dotyczyło także preferencji Polaków związanych z wyjściem do kawiarni. Okazuje się, że delektowanie się „małą czarną” w kawiarni nie jest wśród mieszkańców naszego województwa szczególnie popularne. Ponad 90 proc. Woli picie kawy w domu deklarując, że w kawiarniach nie bywa nigdy lub rzadziej niż raz na 2-3 miesiące.   Co trzeci mieszkaniec nie ma takiego nawyku z powodu braku kawiarni w swojej najbliższej okolicy. Jednak jeśli zapada decyzja o wyjściu do kawiarni, to najbardziej popularne są cukiernie, w których można napić się kawy. Wskazali je jako ulubione wszyscy zapytani przez ankieterów mieszkańcy zachodniopomorskiego, a wizyta w kawiarni jest najczęściej podyktowana chęcią relaksu. Na taką okazję mieszkańcy zachodniopomorskiego skłonni są wydać od 26 do 35 złotych.   Raport wskazuje również, że województwie zachodniopomorskim ludzie najmniej chętnie w Polsce gotują w domu dla przyjemności. Najczęściej na stołach goszczą dania kuchni polskiej (100 proc.). Fani gotowania inspiracji najczęściej szukają wśród znajomych (53 proc. ankietowanych), a także na stronach internetowych o tematyce kulinarnej  (46 proc.).   Badanie na zlecenie MAKRO Cash and Carry Polska S.A. zrealizował Instytut Badań Rynkowych i Społecznych Homo Homini na próbie reprezentatywnej N = 1006.