Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Hołub: Pobiegnę na sto procent

Autor Artur Rutkowski 14 Sierpnia 2014 godz. 13:54
Małgorzata Hołub w środę awansowała do finału biegu na 400 metrów podczas Mistrzostw Europy w Zurychu. Mimo przygotowań do finałowego startu, koszalinianka znalazła chwilę, aby odpowiedzieć na kilka naszych pytań.

Przypomnijmy, w środę zawodniczka Bałtyku Koszalin uzyskała czas 52,58 sek. - czwarty w grupie . W drugim półfinale biegła koleżanka Hołub - Justyna Święty, zajęła w swoim starcie doskonałe, choć siódme miejsce. Ponadto Małgorzata Hołub wraz z Igą Baumgart, Agatą Bednarek, Justyną Święty i Patrycją Wyciszkiewicz w sobotę, 16 sierpnia wystartuje w eliminacjach ME do sztafety 4x400.

Finałowy bieg na dystansie 400 metrów odbędzie się w piątek 15 sierpnia w godzinach wieczornych, finał w sztafecie - 17 sierpnia.

 

Jakie to uczucie być w najlepszej ósemce kobiet w Europie?

- Cudowne, tym bardziej, że się tego w ogóle nie spodziewałam. Myślę, że niewiele osób wtedy na mnie postawiło. Teraz widać sens 10 lat treningu. Najbardziej zrozumieją to Ci, którzy trenują.

 

Czyli marzenia się spełniają?

- Każdy chciałby, aby jego marzenie się spełniło. To uczucie, którego nie da się opisać słowami. Po prostu szczęście.

 

Czy w związku z zaplanowaną sztafetą 4x400, w finale 400m pobiegnie Pani pełnymi siłami, czy jakoś je rozdzieli?

- W finale pobiegnę na 100%. Co do sztafety, może być tak, że nie wystartuję w eliminacjach. Ostatnie słowo pozostaje zawsze trenerowi, ja dostosuję się do jego decyzji. Chociaż trzeba pamiętać, że przyjechałam tutaj przede wszystkim dla sztafety.  

 

Jak ocenia Pani swoje szanse indywidualne i w sztafecie?

- Indywidualnie będzie mi bardzo ciężko wyprzedzić rywalki, każda z nich ma o wiele lepszy rekord życiowy niż ja. Jednak przyjechałam tu, aby walczyć i wszystko może się zdarzyć. Jeśli chodzi o sztafetę, to też ciężko powiedzieć. Każda z reprezentacji przyjechała z nastawieniem na wygraną, my też. Wierzę w to, że stać nas na miejsce w pierwszej czwórce.

 

Czy czuje się Pani na siłach, aby zbliżyć się do 51 sek.?

Jestem bardzo dobrze przygotowana, ale mam już w nogach dwa biegi i odczuwam to. Wiele zależy od pogody. Ciężko mi powiedzieć czy zbliżę się do tej granicy. W środę biegało mi się bardzo luźno, zaś w czwartek przez pogodę i opóźnienia - niezbyt dobrze. Jak widać wiele zależy od czynników zewnętrznych

 

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

 

Czytaj też

Krystian Zalewski wicemistrzem Europy!

PZLA.pl - 15 Sierpnia 2014 godz. 4:12
Krystian Zalewski w znakomitym stylu zdobył srebrny medal w biegu na 3000 metrów z przeszkodami podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy, które rozgrywane są w Zurychu.To pierwszy od 32 lat medal dla Polski w biegu przez przeszkody! W czwartkowy wieczór polscy lekkoatleci dali wiele powodów do radości kibicom Królowej Sportu znad Wisły. Większość naszych reprezentantów awansowało do finałów, a najmilszym momentem było wywalczenie przez Krystiana Zalewskiego srebrnego krążka w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. Zalewski, trenowany przez Jacka Kostrzebę, przez cały dystans kontrolował bieg. 800 metrów przed metą rozpoczął atak na pozycję medalową. Gdy zawodnicy ostatni raz pokonywali rów z wodą długodystansowiec z Goleniowa był drugi za broniącym tytułu Mahiedine Mekhissi-Benabbadem. Na ostatniej prostej dzielnie walczącego Polaka wyprzedził jeszcze Francuz Yoann Kowal. Na mecie Polak zameldował się trzeci, ze łzami szczęścia w oczach. Czas naszego medalisty to 8:27.11. Na kilkadziesiąt metrów przed metą prowadzący Mekhissi-Benabbad zdjął koszulkę i trzymając ją w rękach minął linię mety. Zachowanie to skutkowało żółtą kartką dla biegacza oraz złożeniem protestu przez ekipę hiszpańską (zawodnicy z tego kraju zajęli 4 i 5 miejsce). Decyzją sędziów Francuz został zdyskwalifikowany i Polak ostatecznie zdobył srebrny medal. Dziesiąte miejsce zajął drugi z Polaków – Mateusz Demczyszak uzyskał 8:34.32. Krystian Zalewski zdobył pierwszy od 32 lat medal dla Polski w biegu przez przeszkody – ostatnio na podium stał w 1982 w Atenach Bogusław Mamiński. Wcześniej, w Rzymie w 1974 i w Pradze w 1978, złoto zdobywał Bronisław Malinowski.