Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Pies! Ale jaki? A może jednak kot…

Autor Anna Garstka – Balcerzak 25 Kwietnia 2016 godz. 11:29
Wybór czworonożnego przyjaciela nie jest trudny, o ile wiemy na co zwrócić uwagę. Czym się kierować oraz o czym pamiętać. Zanim przyprowadzisz do domu psa, odpowiedz sobie na kilka pytań. Ułatwią one podjęcie decyzji, aby nie okazało się, że pies jest chwilowym kaprysem, demolującym dom wulkanem energii, śliniącym się, liniejącym olbrzymem, lub schorowanym staruszkiem. Warto przemyśleć swoją decyzję aby następne kilka - kilkanaście lat były dla właściciela i psa najlepszym, wspólnie spędzonym czasem.

Dlaczego chcę mieć psa?

Powodów jest całe mnóstwo i każdy z nich niesie za sobą potencjalne ryzyko. Niestety argument taki jak  moda na rasę, czy kaprys dziecka, jest złym pomysłem. Chwilowe zauroczenie, brak wiedzy o „modnej” rasie, dziecko namawiające rodziców na malutkiego pieska (na urodziny bądź od Mikołaja) daje dużą szansę na schroniskowy boks takiemu psu. Warto się zastanowić, czy pies ma być niekłopotliwym kanapowcem czy psim sportowcem. Ile czasu dziennie jesteś w stanie poświecić na spacery, pielęgnację, szkolenie…

 

Jeśli jesteś gotowy wziąć psa na dobre i na złe, świadomy obowiązków, wyrzeczeń, poświeceń i kosztów, czas wybrać miejsce.

 

Hodowla czy schronisko?

Hodowla hodowli nierówna. Dlaczego? Otóż hodowla z prawdziwego zdarzenia dba o „jakość” swoich psów zapewniając im odpowiednie warunki bytowe, otacza szczególną opieką i troską suczkę w ciąży oraz szczenięta, nie „eksploatuje” swoich suk, traktując je jak maszynki do rodzenia. Dba o mieszanie genów, co pozwala na eliminację wielu chorób. Unika przerasowienia, starannie wybiera dom dla swoich szczeniąt (podpisując nawet umowy z zastrzeżeniem możliwości odebrania psa, w razie nieodpowiedniego traktowania).

Niestety pseudohodowle mają wiele do ukrycia, dlatego nie odpowiadają na szczegółowe pytania. Mają zastanawiająco niskie ceny szczeniąt, hodują więcej niż 2-3 rasy. Psy z pseudohodowli są obciążone dysplazją stawów, często chorują, częściej zauważa się u nich niepożądane zachowania - takie jak lęk czy agresja- nie dbają o wychowanie i socjalizację. Jeśli pies rasowy, to tylko z zarejestrowanych w Związku Kynologicznym hodowli. Pseudohodowle niestety też mogą być zarejestrowane, jednak nowi opiekunowie powinni dowiedzieć się o hodowli jak najwięcej, aby bez cienia wątpliwości kupić psa.

Schronisko – druga szansa dla psa. Biorąc psa ze schroniska należy dowiedzieć się o psie jak najwięcej, jaką ma przeszłość, czy temperament. Adoptując psa ze schroniska staraj się wybrać takiego, który nie jest tam zbyt długo ze względu na utrwalanie się niepożądanych zachować. W koszalińskim schronisku jest osoba odpowiedzialna za adopcje, która ze szczególną starannością pomoże w podjęciu decyzji. Warto w ramach wolontariatu zabrać potencjalnego kandydata kilka razy na spacer aby poznać się lepiej, co daje stuprocentową szansę na nowy dom.

 

Płeć - czyli pies czy suczka?

Dla początkujących właścicieli poleciłabym suczkę, są one znacznie łatwiejsze w wychowaniu. Należy jednak pamiętać, że 2 razy w roku, podczas cieczki, należy je szczególnie pilnować. Samce są bardziej skłonne do wszczynania bójek, wymagają też uwagi aby nie uciekły za zapachem suki. Jeśli nie ma ambicji wystawowych i hodowlanych, polecam sterylizację suczki, zabieg zapobiegnie poważnym schorzeniom, takim jak ropomacicze czy nowotwory. Samce natomiast można wykastrować, ostudzi to ich temperament i skłonność do ucieczek.

 

Temperament i rozmiar.

Jeśli nie masz zamiaru szkolić swojego psa, nie poleciłabym temperamentnego olbrzyma, nad którym nie będziesz w stanie skutecznie zapanować podczas spaceru.

Wielkość psa wiąże się również z możliwością zabierania go ze sobą na przykład na urlop, czy w gości.

Ważne jest również Twoje mieszkanie. Trzymanie w bloku bernardyna będzie do niego frustrujące a  miniaturowy pinczer z pewnością znajdzie wyjście za ogrodzenie.

Rasy wymagające dużej aktywności takie jak husky, border collie czy bokser będą demolowały mieszkanie jeśli nie dostaną odpowiedniej dawki ruchu.

 

                  Pielęgnacja, długość sierści.

Sierść w kanapce, na ubraniu, w pościeli… wszędzie! Tak jest, kiedy nasz pies przechodzi dwa razy w roku okres linienia. Są również psy liniejące cały rok, jednak dobra wiadomość to taka, że są i takie, które nie gubią włosa prawie wcale. Linienie to naturalny proces wymiany włosów okrywowych i podszerstka, który w warunkach blokowych jest zaburzony, dlatego właśnie psy mieszkające w bloku często linieją cały rok. Rasy takie jakyorkshire terrier czy pudel nie gubią sierści natomiast wymagają strzyżenia. Gryfonik, maltańczyk lub terier szorstkowłosy to kilka z wielu opcji dla alergików.

Ważna informacja to, że wbrew pozorom krótka sierść, którą zrzucają pieski jest znacznie trudniejsza do sprzątnięcia - wbija się absolutnie wszędzie. Długą sierść dużo łatwiej odkurzyć, łatwiej też z niej wyczyścić ubranie przed wyjściem.

 

Wiek.

Biorąc do domu szczeniaczka musisz się liczyć z wychowaniem go od podstaw. Będzie załatwiał potrzeby fizjologiczne w domu, gryzł przedmioty i twoje ręce. Zaletą jest to, że jeśli masz wobec niego szczególne oczekiwania, będzie znacznie łatwiej przebiegać szkolenie lub praca. Masz również wpływ na jego wychowanie i kształtowanie cech tak, jak sobie to wyobrażasz.

Pies ma duże zdolności adaptacyjne i jeśli zdecydujesz się na dorosłego psa lub emeryta, który ci zaufa, z pewnością odwdzięczy się piękną przyjaźnią. Ogromną zaletą dorosłych psów jest to, że nie musimy uczyć ich załatwiania się na podwórzu, nie będą też obgryzać mebli i butów.

 

                  Pies dla dziecka.

Kiedy klienci pytają mnie, jaki pies jest najlepszy dla dziecka, odpowiadam, że pluszowy. Nie ma żadnej rasy, która cechuje się opiekuńczością w stosunku do dzieci. Pies jest drapieżnikiem i należy zawsze o tym pamiętać! Ruchy dzieci do około 5-go roku życia są nieporadne i nieprzewidywalne, dlatego odradzam rasy pasterskie i myśliwskie ze względu na instynktowne podszczypywanie uciekających, piszczących dzieci. Koniecznością jest stały nadzór małego dziecka i psa, ich zabaw i relacji.

Mitem jest, że wszystkie labradory czy golden retrivery są łagodne, a bulteriery  to agresywne maszyny. Wszystko zależy od doboru hodowlanego, socjalizacji oraz środowiska, w jakim przebywa pies. Ważne, aby uczyć dzieci szacunku do psa i zrozumienia jego potrzeb.

 

                  Jeżeli żadna z powyższych informacji nie pomogła w wyborze psa może warto pomyśleć o kocie, ale jeśli w dalszym ciągu myślisz o merdającym ogonku i masz dodatkowe pytania, wątpliwości może rozwiać rozmowa z behawiorystą zwierzęcym.

 

 

Autorka, Anna Garstka – Balcerzak jest behawiorystą zwierzęcym.

- Terapia zachowań psów i kotów to jeden z podstawowych kierunków mojej pracy, która polega na pomocy opiekunom w rozwiązywaniu problemów związanych z niepożądanymi zachowaniami ich zwierząt – mówi o sobie.

Anna Garstka – Balcerzak prywatnie, właścicielka wspaniałych psów, owczarka niemieckiego,mastifa tybetańskiego, trzech kotek oraz mama dwójki chłopców.

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Czytaj też

Zaginął pies! I co teraz?

Anna Garstka -Balcerzak - 13 Maj 2016 godz. 0:58
Jeśli myślisz, że zaginięcie twojego psa Ciebie nie dotyczy, jesteś w błędzie. Niestety, nie wszystko można przewidzieć. Dzisiejszy artykuł dotyczyć będzie sposobów identyfikacji psów oraz -w razie zaginięcia- jakie kroki podjąć i gdzie szukać. Identyfikacja psów w dzisiejszych czasach jest czymś powszechnym. Mimo to, wielu właścicieli zapomina o niej lub ją bagatelizuje, a większość z nich myśli o tej formie zabezpieczenia w momencie, gdy jest już za późno. Czipowanie – elektroniczne znakowanie psów Czip u psa (inaczej zwany transponderem) to niewielki układ scalony mieszczący się w maleńkiej szklanej kapsule o wymiarach 12mm x 2.1mm. Zawiera zakodowany, niepowtarzalny 15-cyfrowy numer. Zabieg wszczepienia mikroprocesora jest prawie bezbolesny, a zwierzę reaguje jak przy zwykłym zastrzyku.Urządzenie nie przeszkadza zwierzęciu i nie powoduje reakcji alergicznych. Mikroprocesor wprowadza się podskórnie w szyję lub między łopatkami zwierzęcia. Elektroniczne oznakowanie jest niezbędnym wymogiem do wyrobienia paszportu i podróżowania ze zwierzęciem po krajach Unii Europejskiej. Numer zakodowany w mikroczipie można odczytać w dowolnym schronisku dla bezdomnych zwierząt w Polsce, w większości gabinetów weterynaryjnych, komendach Policji oraz Straży Miejskiej w całym kraju. Samo czipowanie jednak nie wystarczy, trzeba się zarejestrować w bazie danych. Obecnie nie istnieje jedna, ogólna baza w której odnajdziemy informację o wszystkich zaczipowanych psach. Rejestracja jest zazwyczaj płatna. Coraz więcej miast organizuje jednak akcje znakowania czworonogów zupełnie za darmo, zaś schroniska propagują adopcje zaczipowanych zwierząt.  Koszt zabiegu to 50 – 80 zł.   Tatuaż Tatuaż u psa, składający się z litery i ciągu trzech cyfr, wykonywany jest w uchu lub pachwinie wyłącznie przez uprawnionego lekarza weterynarii. Spis tatuaży znajduje się w oddziałach Związku Kynologicznego. W przypadku znalezienia zaginionego psa, można tam sprawdzić, z jakiej hodowli pochodzi oraz odszukać jego właściciela. Koszt to 20 zł plus cena za znieczulenie, uzależniona od wagi psa. Adresówki Każdy pies powinien mieć adresówkę, która daje szansę na szybki powrót do właściciela.  Na rynku jest szeroki wybór identyfikatorów. Plastikowe z wolną przestrzenią do samodzielnego wypełnienia, metalowe lub z pleksi z możliwością wygrawerowania niezbędnych informacji. Najtrwalsze są nieśmiertelniki, dostępne w sklepach militarnych. Nowością są adresówki z diodą LED, które sprawdzają się w nocy. Warto zadbać, aby był to produkt dostosowany nie tylko do  gustu i potrzeb właściciela, ale również do konkretnego psa. Plastikowe sprawdzą się u mniej aktywnych kanapowców i ras ozdobnych. Metalowe dedykowane są dla piesków lubiącychaktywność w lesie czy wodzie. W przypadku psów bardzo aktywnych samo noszenie adresówki może być problemowe ze względu na możliwość jej zniszczenia czy zgubienia. W takim przypadku sprawdzi się identyfikator, którego praktycznie nie da się zgubić, czyli na stałe przytwierdzonego do obroży. Może to być forma haftu komputerowego na materiale obroży czy szelek, jak również grawer na metalowej klamrze. Nie polecam adresówek zakręcanych, mechanizm  rozkręca się a informacja o psie szybko się gubi. Identyfikator powinien zawierać informacje „zgubiłem się”, imię psa, numer kontaktowy do właściciela. Koszt 1,00 – 50zł.   Rabieski Propozycją od  lekarzy weterynarii są identyfikatory z informacją o zaszczepieniu psa przeciw wściekliźnie. Są one dołączane gratisowo dla właściciela, który zaszczepił swojego psa – ponieważ coroczne szczepienie jest obowiązkowe, jest to najszybszy sposób oznakowania dużej ilości czworonogów. Nie doprowadzi on znalazcy bezpośrednio do właściciela psa, ale pozwoli zidentyfikować gabinet weterynaryjny, w którym pies jest zarejestrowany. Posiada również dodatkowo informację na temat przebytego szczepienia, co znacznie skraca procedury obserwacji w przypadku, gdy zaginiony pies ugryzie innego czworonoga albo człowieka. Numer rabieski można zarejestrować i sprawdzić na stronie www.rabieski.pl.  Powodów zaginięć psów jest  mnóstwo. Mogą wystraszyć się huku (w noc sylwestrową gwałtownie wzrasta liczba zaginięć), uciec za zapachem suczki, wypiąć się z obroży. Puszczone luzem nie przychodzą na zawołanie. Rasowe (szczególnie szczenięta), pozostawione przed sklepem lub na posesji są łupem złodziei. Niestety na ich nieszczęściu zarabiają potem pseudohodowle, rozmnażając je i zaniedbując ich potrzeby.Częstym powodem ucieczek jest również chęć eksplorowania terenu, dlatego pamiętajmy o odpowiednim zabezpieczeniu drzwi, furtek i ogrodzenia.   Jak znaleźć zaginionego psa? Tuż po zaginięciu najlepiej pozostać kilkanaście minut w miejscu, w którym pies widział cię ostatni raz. Do domu lub samochodu wróć tą samą drogą nawołując psa. Pytaj napotkane osoby czy widziały twojego pupila. Osobom spacerującym z psami zostaw swój numer telefonu. Sprawdź miejsca i trasy waszych spacerów. Jeśli mieszkasz w domu zostaw otwartą furtkę aby pies miał możliwość wrócić na swoje podwórze. Niezwłocznie powiadom schronisko (Leśny Zakątek w Koszalinie tel. 94 340 34 00, 731 953 102). Pozostaw opis psa i  informacje, gdzie i kiedy zaginął oraz numer kontaktowy. Nie warto czekać kilka dni ze zgłoszeniem, gdyż w tym czasie twój pupil może trafić do schroniska, a dla większości psówzamknięcie w obcym miejscu jest dużym stresem. Zadzwoń na Straż Miejską (tel. 986, 94 3460967) – ludzie często właśnie tam zgłaszają informacje o błąkającym się psie. Rozwieś ogłoszenia. Najlepiej w okolicy zaginięcia psa, np. w lokalnym sklepie, na osiedlowych tablicach ogłoszeń, klatkach schodowych, przystankach autobusowych. Warto rozszerzyć zakres poszukiwań i ogłoszenia zanieść również do weterynarzy, do których zwykle zgłaszają się ludzie, którzy znajdą zwierzę. Dzięki temu, nawet przy nieuczciwym znalazcy, weterynarz może zareagować. W takim przypadku możemy również zostawić numer czip, jeśli znamy weterynarza i chcemy, aby zareagował, gdy okaże się po odczytaniu numeru, że pies jest kradziony. Ogłoszenia warto umieścić również w sklepach zoologicznych, w środkach komunikacji miejskiej. Metodą na szybkie udostępnianie informacji o zaginięciu psa jest ogłoszenie na portalach lokalnych w odpowiednich działach, jak również w mediach społecznościowych i na lokalnych grupach, np. na Facebook.   Ogłoszenie powinno zawierać: – zdjęcie psa – informację o tym, w jakiej okolicy i kiedy pies zaginął; – informację o wyglądzie – wielkość, wiek, znaki szczególne, kolor obroży; –numer telefonu – informacje o nagrodzie – uczciwy człowiek pomoże bez patrzenia na zysk, jednak oczekującego korzyści za swoje działania może to zachęcić; sprawdzi się również, jeśli pies został ukradziony albo jest gdzieś przetrzymywany, co również niestety się zdarza; – informacje o ewentualnej chorobie, przyjmowanych lekach, często umieszcza się również informacje o chorobie, kastracji/sterylizacji przy psach rasowych, co ma zniechęcić do rozmnażania czy sprzedaży psa. - informacja o trwałym oznakowaniu. Nie należy podawać informacji o jego rodzaju i treści. Zniechęci to osoby do sprzedaży zagubionych czy skradzionych psów.   Pies, szczególnie gdy się czegoś wystraszy i pobiegnie na oślep może biec wiele kilometrów. Nie ograniczaj więc poszukiwań do najbliższej okolicy. Noc jest dobrym czasem na szukanie czworonoga. Uliczny gwar cichnie i szanse na znalezienie zwiększają się. Zawsze miej przy sobie smakołyki, pomoże to również wyjść z ukrycia przestraszonemu pieskowi. Autorka, Anna Garstka – Balcerzak   jest behawiorystą zwierzęcym  - Terapia zachowań psów i kotów to jeden z podstawowych kierunków mojej pracy, która polega na pomocy opiekunom w rozwiązywaniu problemów związanych z niepożądanymi zachowaniami ich zwierząt – mówi o sobie.   Anna Garstka – Balcerzak prywatnie, właścicielka wspaniałych psów, owczarka niemieckiego,mastifa tybetańskiego, trzech kotek oraz mama dwójki chłopców.  

Budżet Obywatelski: wybieg dla psów

Dawid Baranowski - 5 Listopada 2015 godz. 10:03
Trwa akcja zbierania poparcia dla tegorocznych projektów Budżetu Obywatelskiego. Członkowie grupy Psie spacery zabiegali o podpisy koszalinian na Rynku Staromiejskim. ekoszalin.pl patronuje dwóm projektom: Sekundniki – wyświetlacze odmierzające czas do zmiany światła na skrzyżowaniach świetlnych oraz miejskiemu wybiegowi dla psów.  Głos można oddać drogą tradycyjną wrzucając wypełnioną  kartę do urn, które znajdują się w ponad 30 instytucjach naszego miasta (szczegóły w tekście „Budżet Obywatelski – gdzie głosować” ). Dla  tych, którzy nie mają ochoty ruszać się z domu, jest także wersja internetowa  >>> LINK<<< . Warunkiem udziału w głosowaniu jest podanie imienia i nazwiska oraz numeru PESEL.   Ważne będą głosy z zaznaczonym minimum 1 projektem. W głosowaniu mogą uczestniczyć mieszkańcy Koszalina, którzy urodzili się przed 1 stycznia 2000 roku. 

Sekundniki i psi wybieg

Robert Kuliński - 31 Października 2015 godz. 13:06
Już w najbliższy poniedziałek, 2 listopada startuje głosowanie na projekty zgłoszone przez mieszkańców miasta do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego 2016. Koszalinianie będą wybierać spośród 20 propozycji. Prezentujemy dwa, naszym zdaniem, najciekawsze projekty.     Sekundniki – wyświetlacze odmierzające czas do zmiany światła na skrzyżowaniach świetlnych. Temat korzyści jakie może przynieść wprowadzenie sekundników na Koszalińskich skrzyżowaniach, był już poruszany na naszych łamach niejednokrotnie. Pytaliśmy o zdanie nie tylko autorów  pomysłu, czyli Jakuba Kowalika, Bartosza Lisaja i Pawła Mondronia ( link ), mieszkańców miasta ( link ) i ( link ), a także byłego Miejskiego Inżyniera Ruchu Michała Żubera ( link ), który jako jedyny w mieście wyraził nieprzychylną opinię. Czym są owe sekundniki? To urządzenia odmierzające czas do zmiany światła na skrzyżowaniach. Zwolennicy podkreślają, że poza komfortem kierowców, zwiększy się także płynność ruchu samochodowego. Może to usprawnić  przejazd przez miasto i znacząco zredukować korki. Sekundniki miałyby znaleźć się na następujących skrzyżowaniach w Koszalinie: Franciszkańskiej - Niepodległości  - Al. Monte CassinoRondo u zbiegu Monte Cassiono i Armii Krajowej Morskiej - Bohaterów WarszawyZwycięstwa - Armii Krajowej - Krakusa i Wandy, Zwycięstwa - Młyńska – 1 MajaProjekt został zgłoszony jako inwestycja do 50 tys. zł. Na karcie do głosowania znajduje się pod nr 9. Miejski wybieg dla psów To inicjatywa, która interesuje chyba każdego miłośnika czworonogów. Specjalnie wydzielony teren dla Paulina Rudnicka (w środku), wraz z koleżankami podczas porannego treningu. psów i właścicieli, ma poprawić komfort przebywania z pupilem na świeżym powietrzu. Jedną z pomysłodawczyń projektu jest Paulina Rudnicka, wykwalifikowana trenerka psów i ekspertka w dziedzinie psiej psychiki, prowadząca Centrum Behawioru i Szkolenia Psów „Psia Akademia”. Przygotowuje zajęcia dla właścicieli czworonogów i organizuje specjalne „spacery grupowe”, które cieszą coraz większym zainteresowaniem wśród mieszkańców Koszalina. - To okazja przede wszystkim do socjalizacji zwierząt. Często bywa tak, że właściciele nie mają okazji pospacerować ze swoim pupilem dalej niż dookoła bloku. - wyjaśnia Rudnicka. - Niekiedy psy w ogóle nie są spuszczane ze smyczy, bo przepisy tego zabraniaj, jeśli chodzi o przestrzeń publiczną. Nasze spotkania sprawiają, że psiaki oswajają się  z towarzystwem innych zwierzaków i ludzi. Taka socjalizacja wpływa pozytywnie na czworonogi, gdyż wyzbywają się lęków i agresji.  Stworzenie Miejskiego Wybiegu dla Psów byłoby rozwinięciem przedsięwzięć dla czworonożnych mieszkańców miasta. Specjalnie wydzielony teren, ma być zaopatrzony w  tor przeszkód i oczywiście kosze na psie odchody. Głównym celem jest jednak stworzenie dogodnych warunków dla miłośników psów, aby mogli spędzać czas aktywnie ze swoim pupilem. Psy spuszczone ze smyczy mogą zachowywać się naturalnie np. węszyć, biegać z „towarzyszami” i choć czasem niektóre zachowania mogą wydawać się agresywne, to tak naprawdę są  niegroźne, a służą wyłącznie „przywitaniu” innych czworonogów. fot. Daniel Mabel - Psie Spacery Koszalin Wybieg ma być też miejscem edukacji właścicieli. – Ktoś może nie mieć pomysłu na to jak bawić się ze swoim psiakiem, a w Psim Parku może podpatrzeć, wymienić doświadczenia, czy zasięgnąć porady – dodaje Rudnicka. -  Chodzi o integrację  właścicieli psów, edukację i oczywiście  miejsce dla czworonogów, gdzie mogłoby bezpiecznie, nie szkodząc i nie przeszkadzając nikomu, bawić się i porządnie wybiegać. Inicjatywa  jest nad wyraz ciekawa, bo nie ma w Koszalinie takiego miejsca, a ma być ono dostępne dla każdego. Planowana lokalizacja to ul. Racławicka. Projekt został zgłoszony jako inwestycja do 500 tys. zł. Na karcie do głosowania znajduje się pod nr 4. W tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego do wykorzystania jest 1,5 mln zł. Mieszkańcy miasta mogą oddać głos łącznie na 6 spośród 20 propozycji obywatelskich, czyli po trzy z puli tzw. dużych projektów do 500 tys. zł i małych do 50 tys. zł.W głosowaniu mogą wziąć udział mieszkańcy miasta, którzy ukończyli 16 rok życia, czyli koszalinianie urodzeni w 1999 roku.

Pies szczęśliwy, to pies zmęczony

Wojciech Kukliński - 14 Października 2015 godz. 14:10
Pies + człowiek = przyjaciel. Pies + biegacz + kolarz + zwierz = wróg. To najkrótsze porównanie, które przyszło mi na myśl po przeczytaniu naszego materiału “Strach na czterech łapach” i Waszych do niego  komentarzy. Za wszystkie bardzo dziękuję. Wasza żywa reakcja pokazuje, że problem psich spacerów w lesie - jest. I to poważny. Powiem więcej, ten problem był, jest i – niestety - będzie!   Dyskusja, w której z jednej strony stoją właściciele psów (psy nadal nie potrafią mówić…), a z drugiej biegacze jest tożsama z tą, w której z jednej strony biorą udział  piesi użytkownicy dróg, a z drugiej kierowcy. Jedni i drudzy mają swoje argumenty. Jedni i drudzy chcą korzystać z dróg, czy lasów w możliwie bezpieczny sposób.   Od blisko dwudziestu lat systematycznie pokonuje górki i pagórki Góry Chełmskiej jako biegacz. Od kilku miesięcy jestem również szczęśliwym (i to jak!) właścicielem czworonoga. Poznałem zatem ten problem z dwóch  stron. Niestety nie jest on do rozwiązania przez jakiekolwiek regulacje prawne. Pies szczęśliwy, to pies zmęczony. To potwierdzi każdy behawiorysta. By się zmęczył musi biegać. Jeden więcej, drugi mniej. Ale musi… A smycz? Smycz dla psa to nic innego jak taki “łańcuch w ruchu”…   Zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami, w których stwierdzacie, że odpowiedzialny właściciel swojego psa podczas  leśnego spaceru prowadzi go na smyczy. Tak! Jestem jednak zdecydowanie przeciwny temu, by mój pies swoje całe swoje spacerowe życie spędził na “łańcuchu”. Dla mnie odpowiedzialność, to nie tylko sposób wyprowadzenia mojego przyjaciela, ale także, a może przede wszystkim, dbałość o jego potrzeby.   Odpowiedzialność, to nic innego jak troska o niego. O to, by mógł w bezpieczny - nie tylko dla innych, ale także i dla niego - sposób zmęczyć się. Bo pies szczęśliwy, to pies… Koszalin potrzebuje psiego wybiegu. I to nie tylko dlatego, by psy mogły swobodnie pobiegać. Także dlatego, by mogły się socjalizować. Popieram ten projekt.   Wojciech Kukliński

Chcemy psiego parku

ArtRut, fot. FB/Husosky i FB/Psie Spacery - 19 Lipca 2015 godz. 19:43
Koszalinianie coraz głośniej domagają się utworzenia zamkniętego wybiegu dla psów. Stowarzyszenie Miłośników Psów Ras Północnych oraz Sportu Zaprzęgowego Husosky wystosowało do władz miasta petycję, a facebookowa grupa “Psie Spacery” zgłosiła w ramach Budżetu Obywatelskiego stosowny projekt. Stowarzyszenie Miłośników Psów Ras Północnych oraz Sportu Zaprzęgowego Husosky zaprasza mieszkańców Koszalina do podpisania petycji w sprawie utworzenia miejskiego, zamkniętego wybiegu dla psów. “Trzy i dwa lata temu petycje wyrzucono do kosza. W zeszłym roku nasz  projekt obywatelski został odrzucony. Chcemy bezpiecznego miejsca by móc wybiegać nasze psy. Nie chcemy mandatów! Poznań, Kraków, Gdańsk... to tylko niektóre miasta, gdzie znajdują się bezpieczne, ogrodzone wybiegi dla psów. Chcemy by w Koszalinie powstał psi park! – napisali na swoim facebookowym profilu przedstawiciele stowarzyszenia.   Równolegle, 12 czerwca br. został złożony przez przedstawicieli grupy „Psie Spacery” projekt Budżetu Obywatelskiego. Członkowie tego gremium chcą   aby wybieg dla psów powstał przy Górze Chełmskiej, na dawnym boisku oraz przy ul. Racławickiej, gdzie było kiedyś targowisko miejskie.   Wydaje się, że obecnie do czasu (a nastąpi to najpóźniej 20 sierpnia br.) ogłoszenia przez prezydenta, które z projektów uzyskały pozytywną ocenę  odpowiednich  wydziałów UM z petycją należałoby się wstrzymać. Sugerowalibyśmy raczej współpracę obu grup, bo tylko wspólne działanie przyniesie nam pozytywny efekt.     Poniżej prezentujemy treść petycji: “W imieniu mieszkańców i właścicieli psów zwracam się z wnioskiem, o wyznaczenie miejskiego wybiegu dla psów na terenie Miasta Koszalina. Mając na uwadze rosnącą liczbę mieszkańców Koszalina, jak i populację zwierząt a w szczególności psów, nasz wniosek jest jak najbardziej zasadny. Na terenie miasta jak dotąd nie funkcjonuje taki obiekt. Zanieczyszczone trawniki i chodniki psują estetykę miasta.   Psie wybiegi to specjalnie wygrodzone tereny, o powierzchni terenu około 0.5 ha, na których psy swobodnie mogą się wybiegać, poćwiczyć, pobawić się. Ustawodawca narzuca obowiązek takiego wychowania psa oraz opieki nad nim, by nie stwarzał zagrożenia czy problemu dla innych mieszkańców.   By umożliwić mieszkańcom realizację ustawowego obowiązku niezbędna jest do tego specjalna infrastruktura w postaci zamkniętego wybiegu dla psów. Miejsce gdzie psy mogą zostać bezpiecznie spuszczone ze smyczy i bawić się z innymi zwierzętami pod kontrolą swoich właścicieli. Pies tak jak człowiek, dla zachowania równowagi psychicznej musi rozładowywać swoją energię, najlepszym i najprostszym sposobem jest zabawa, możliwość wybiegania się na bezpiecznym, zamkniętym terenie bez konsekwencji karnych. To także zmniejszenie problemów ze szczekaniem psów w nocy czy za dnia, a tym samym zmniejszenie interwencji z powodu zakłócania ciszy nocnej.   Utworzenie wybiegu dla psów niesie ze sobą istotne korzyści, zależy nam na: 1. Zmniejszeniu frustracji wśród naszych psów wynikającej z niemożności rozładowania energii. 2. Zwiększeniu bezpieczeństwa, poprzez umożliwienie wyprowadzania psów na ogrodzony teren, gdzie np. dzieci bez nadzoru dorosłych nie będą miały wstępu; 3. Dodatkowo na wybiegach dla psów mogą być organizowane zajęcia szkół dla psów, spotkania z behawiorystami, weterynarzami oraz pracownikami schroniska dla zwierząt. Można także organizować zawody, które pomogą rozpropagować szkolenie psów jako podstawę odpowiedzialnego właściciela psa; 4. Utworzenie dogodnych warunków do prawidłowego wychowania psów, a co za tym idzie zwiększenie adopcji psów ze schroniska. Biorąc pod uwagę powyższe oraz to, iż w centrum miasta panuje duże natężenie ruchu pieszych często dzieci i młodzieży, wyznaczenie wybiegu dla psów znacznie wpłynęłoby na poprawę bezpieczeństwa i porządku oraz zapobiegło ewentualnym zdarzeniom z udziałem psów.   Karolina Kunz Stowarzyszenie HUSOSKY