Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Koszalin bez leków

Autor Robert Kuliński 3 Lutego 2016 godz. 10:50
Dwie koszalińskie apteki zostały zamknięte z powodu nieprawidłowości dotyczących sprzedaży leków. Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny dopatrzył się łamania prawa w postaci bezprawnego obrotu polskimi lekami na rynkach zagranicznych.

Według informacji z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, taki proceder był dość powszechny do roku 2014 . W lutym ubiegłego roku, zmienione zostały przepisy prawa farmaceutycznego, które wprowadziły obostrzenia w obrocie polskimi lekami zagranicą. Wynikało to z decyzji ministra zdrowia, gdyż istniało zagrożenie, że pacjenci w kraju będą mieć problem z dostępem do leków.

- Zostały cofnięte pozwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej – wyjaśnia Kazimierz Polecki  zachodniopomorski wojewódzki inspektor farmaceutyczny. - Jeśli apteka prowadzi działalność niegodną z prawem, to zawsze w każdym przypadku cofamy zezwolenia.
 
Jest to obowiązek organu nadzorującego, więc nie ma się czemu dziwić. Ciekawym jest jednak kwalifikacja postępowania konkretnych przedsiębiorców prowadzących apteki, które stosują w celach zarobkowych tzw. odwrócony łańcuch dystrybucji. Okazuje się, że leki, nawet te sprzedawane na receptę, trafiały nie do pacjenta, a do hurtowni, która następnie wprowadzała lek na rynek zagraniczny. Takie działanie kwalifikuje się już jako bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia pacjenta.

- Wydawać by się mogło, że skoro aptekarz kupuje lek z hurtowni, to nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby mógł je odsprzedać innej – dodaje Polecki.- Jest to jednak zabronione. Apteka może zwrócić lek do dostawcy, ale nie może go sprzedać innemu.

Sprawa dwóch koszalińskich aptek ma trafić do prokuratury.

Poprzedni artykuł