Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Tomek Waleński nie żyje

Autor Wojciech Kukliński 2 Lutego 2016 godz. 14:50
To nieprawdopodobne... Nie wierzę… Tomek, zaledwie w wieku 38 lat odszedł od nas w nocy z poniedziałku na wtorek... Znałem go przez całe jego sportowe życie...

Tomasz „Tyson“ Waleński był znakomitym sportowcem. Przykładem tego, że talent poparty pracą musi dać sukces. I jemu rzeczywiście przyniósł triumf.  Sportowy i życiowy. Zdobywał srebrne i brązowe medale mistrzostw Europy i świata w kick-boxingu full contact. Dwukrotnie wygrywał Puchar Świata, był też wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski. Próbował także swoich sił w boksie. Byłem świadkiem jego niemal wszystkich krajowych pojedynków. W ringu zawsze był prawdziwym wojownikiem… Później, jak  pamiętam został pracownikiem jednej z koszalińskich agencji ochroniarskich, a następnie trenerem i prezesem sianowskiej Wiktorii. Po śmierci swojego mentora I trenera Józefa Warchoła “odziedziczył” prezesurę w Fight Club Koszalin. Tomek, był przykładem sportowca, który zawsze walczył z “sercem na ramieniu”. Osierocił żonę i trójkę – dwóch synów i  córkę – dzieci. Cześć Jego pamięci!  Tomku, żegnaj…

Poprzedni artykuł