Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Spacer z wózkiem – przyjemność czy wyzwanie

Autor Artur Rutkowski 4 Września 2015 godz. 10:44
W ostatnim czasie Koszalin wzbogacił się o nowe ulice i ścieżki rowerowe, sporo się zmieniło również na starych nadszarpniętych czasem chodnikach. W wielu miejscach wyłożono nową kostkę, wyremontowane zostały schody i ścieżki w Parku Książąt Pomorskich. Wydawać by się mogło, że poruszanie się z dzieckiem w wózku przez miasto stało się łatwiejsze i nie przysparza większych problemów. Okazuje się jednak, że nie jest tak słodko.

Poprosiliśmy samych zainteresowanych  - rodziców z małymi dziećmi o opinię w tej sprawie.  - Mieszkam praktycznie w centrum Koszalina w tzw. "trójkącie", w mojej okolicy od lat nic miasto nie zrobiło ze starymi chodnikami. Zwykle kończyło się na obietnicach. Od ponad roku poruszam się z małym dzieckiem, w tamtych okolicach. Powiem, krótko? Tragedia. Najgorzej jest na ul. Drzymały i Wróblewskiego. - mówi Bogna, mama z "centrum Koszalina".

 

Inna mama, na co dzień mieszkanka Unieścia ocenia - Kiedy pierwszy raz wyszłam na spacer z dzieckiem byłam przerażona. W Koszalinie nie potrafiłam jeździć wózkiem. Jest okropnie, wszędzie dziury. Wózki skaczą, kółka co jakiś czas musimy wymieniać. Wiem, że takie gadanie na niewiele się zda, ale mam jednak nadzieję, że chociaż w parku coś się zmieni na lepsze. - powiedziała nam Agata ekonomistka.

 

Okazuje się, że po wyremontowanym Parku Książąt Pomorskich jeździ się po prostu źle. Problemy stwarza już sam dojazd.  Dla przyjezdnych rodziców, nie znających topografii Koszalina jest to wręcz niemożliwe.

- Największą trudność sprawia mi dotarcie do parku. Zacznijmy od tego, że idąc ulicą Zwycięstwa są co najmniej cztery pary schodów, przy których nie ma podjazdu. Jeżeli z kolei pojedziemy od strony 1 maja obok policji, to wózek przez całą trasę do parku będzie skakał. Pewnie ludzie nie znający problemu powiedzą, że przecież, będąc przy samym ratuszu możemy udać się w stronę Domku Kata - jest tam nowa nawierzchnia. Zgoda, ale będąc już w parku czeka nas wybór. Z jednej strony schody, z drugiej droga w której zapadają się kółka wózka. Nie jest zbyt dobrze, ale jeździć trzeba. - opowiada Aneta, która w Koszalinie mieszka od pół roku.

 

Nie wszyscy narzekają: - Ogólnie jeździ się nieźle, powstały nowe podjazdy i po chodnikach jeździ się o wiele lepiej, niż kiedyś. Zdarzają się, co prawda miejsca, gdzie brakuje podjazdów, ale nie jest najgorzej - dodaje zadowolona babcia Barbara (na zdjęciu głównym)

 

 

A co Wy sądzicie? Zapraszamy do dyskusji.

Poprzedni artykuł