Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Problematyczna Masa Krytyczna

Autor Patryk Pietrzala 26 Kwietnia 2014 godz. 11:52
Masa Krytyczna to wydarzenie, które integruje rowerzystów z całego miasta. Spora grupa kolarzy rusza w miasto i ulicami Koszalina pokonuje kolejne kilometry. Niektórym kierowcom taka akcja nie przypada do gustu.

Masa Krytyczna to impreza sportowa, która jednoczy i integruje wszystkich rowerzystów z Koszalina. Dzisiaj miała miejsce kolejna odsłona tej kolarskiej imprezy. Kwadrans po 18 spod Filharmonii Koszalińskiej ruszyła pięćdziesięcioosobowa grupa, która przejechała ulicami naszego miasta. Jak doskonale wiemy, w Koszalinie był problem ze ścieżkami rowerowymi, jednak w ostatnich latach pasjonaci kolarstwa mieli coraz więcej miejsc do jazdy na dwóch kółkach.

 

Masa Krytyczna ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Stali bywalcy bronią tej inicjatywy. - Masa Krytyczna ma na celu pokazać kierowcom, że rowerzyści są także uczestnikami ruchu i nie powinni być przeganiani, bo wbrew temu co niektórzy sądzą, według prawa nie możemy jeździć po chodnikach – mówił Grzegorz Izraelski, uczestnik Masy. - Mam podobne zdanie do kolegi. Skoro my uważamy na kierowców, to oni także powinni uważać na nas - powiedział Michał Radwan – Wiatrowski, kolejny z rowerzystów.

 

Niektórzy kierowcy, a szczególnie taksówkarze, mają nieco inne zdanie na temat takich przedsięwzięć. - Moim zdaniem takie grupy powinny jeździć razem z eskortą policji. Może nie przyspieszyłoby to ruchu, ale byłoby bezpieczniej i spokojniej – stwierdził jeden z taksówkarzy. Po chwili dodał. - Gdy widzę rowerzystę, to zawsze zastanawiam się, czy jest on trzeźwy, czy pijany, ponieważ nie raz zdarzały mi się niebezpieczne sytuacje – stwierdził kierowca.

 

Aktywny rowerzysta widzi tę sprawę nieco inaczej. - Od czterech lat jestem kierowcą i jak widzę rowerzystę, to zachowuję większą ostrożność, nie trąbię i nie denerwuję się. Czekam i spokojnie wyprzedzam. Wszyscy powinni być równi, nie dlatego, że ktoś ma cztery kółka i kawałek blachy – stwierdził Grzegorz Izraelski.

 

O opinię zapytaliśmy tych, którzy pierwszy raz wzięli udział w tym wydarzeniu. -Szczerze powiedziawszy, dopiero dzisiaj kupiliśmy rowery i powiedziano nam w sklepie, że możemy dzisiaj je wypróbować podczas Masy Krytycznej. Wolałbym jednak jechać po ścieżce, ponieważ jest po prostu bezpieczniej, dla mnie, dla żony i dla dziecka. – powiedział Paweł Sominka, który ruszył w trasę wraz z kilkuletnim synkiem, Frankiem.

 

Często słyszy się głosy, że Polacy nie są idealnymi kierowcami. W kontekście tej debaty wymienia się pojęcie „kultury jazdy”. - Sam jeżdżę na rowerze, więc gdy jestem za kółkiem, to szanuje rowerzystów. Polacy muszą się jednak sporo nauczyć, aby dorównać innym krajom w tej kwestii, w których rowerzyści są niezwykle szanowani na drogach – mówił kolejny z taksówkarzy.

 

Być może podczas Masy Krytycznej rowerzyści powinni jeździć specjalnie wyznaczonymi ścieżkami? Ciężko byłoby znaleźć odpowiednio wytyczone miejsca do jazdy dla tak dużej grupy. -Chodniki ze ścieżkami byłyby najlepszym rozwiązaniem. Wraz z mężem jesteśmy kierowcami, więc wiemy, że to czasami przeszkadza. Jeżeli nie ma odpowiednich dróg dla rowerów, to może należałoby wydzielić jakąś część chodnika – powiedziała Aleksandra Sominka

 

 

 

 

 

 

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł