Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Rzymskie pozdrowienia polskich patriotów

Autor Robert Kuliński 12 Listopada 2015 godz. 14:11
Koszalinianka na Marszu Niepodległości w towarzystwie „hajlującego” młodzieńca. Kobieta tłumaczy, że nie jest to nazistowskie „sieg heil”, ale pozdrowienie jakie stosują ONR'orwcy, czerpiąc z kultury starożytnego Rzymu.

Wyjątkowo spokojnie minął Marsz Niepodległości, który przeszedł ulicami Warszawy. Pomimo jawnie rasistowskiego hasła „Polska dla Polaków”, nie spłonęły samochody, nie doszło do rozróby z policją. Doszło za to do innych incydentów...
Nasz Czytelnik poinformował nas, że koszalinianka w barwach Gwardii Koszalin, została uwieczniona na zdjęciu z Marszu w towarzystwie młodzieńca, który wykonuje charakterystyczny gest, dokumentując przebieg patriotycznej manifestacji. Fotografia bardzo szybko zniknęła z portalu społecznościowego facebook, zdążyliśmy jednak zrobić print screen.

Koszalinianka Marta Teter, którą można zobaczyć na zdjęciu, skomentowała całe zamieszanie  w następujący sposób. -  Ten gest jest mylony bardzo często z gestem faszystowskim, ale to nieprawdziwe skojarzenia. Działacze Obozu Radyklano - Narodowego stosują podniesienie prawej dłoni jako pozdrowienie, wzorując się na starożytnym Rzymie. Nie ma to nic wspólnego z faszyzmem.

Podobnie sprawę skomentował Jan Kazimierz Adamczyk, lider  Kongresu Nowej Prawicy w Koszalinie, który kandydował na stanowisko prezydenta miasta. - Ja tego typu zachowań na Marszu Niepodległości nie widziałem. Natomiast jeśli członkowie ONR tłumaczą ten gest jako pozdrowienie rzymskie, to ja nie widzę w tym nic zdrożnego. Każdy symbol ma wiele znaczeń i wszystko zależy od kontekstu w jakim się go zastosuje. Osobiście odcinam się od wszelkich poglądów faszystowskich.

Indyjska swastyka.


Tego typu tłumaczenia to żadna nowość. Rok temu głośna była sprawa prokuratora z Białegostku, który odmówił wszczęcia postępowania przeciwko  osobom, które  namalowały na murze swastykę. Jego wyjaśnienie  brzmiało następująco: „(…)swastyka niekoniecznie musi być kojarzona z faszyzmem, bo w Azji jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności.”.

Sprawa była głośno komentowana, a sam prokurator trafił przed sąd dyscyplinarny, który finalnie go uniewinnił. Co do gestu „sieg hail” także można było usłyszeć niejednokrotnie absurdalne tłumaczenia, a jednym z najsłynniejszych, to rzekomo  gest w stronę barmana sygnalizujący zamówienie pięciu piw.

Trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z niełatwym do rozstrzygnięcia problemem. Swastyka w różnych częściach świata znaczyła i znaczy coś innego niż przyjęło się w Europie. W Indiach, rzeczywiście oznacza  pomyślność i szczęście. W starożytnej Grecji symbol oznaczał przejście pomiędzy światem żywych i umarłych, a Fenicjanie w ten sposób przedstawiali słońce.

Odznaka pułkowa - 4 pułk. piechoty legionów.


Nawet w Polsce w okresie międzywojnia odznaczenia wojskowe miały wpisaną swastykę, jak choćby odznaka pułkowa  - 4 pułk. piechoty legionów.



OD AUTORA

Czy wieloznaczność niektórych gestów i symboli  w różnych kulturach wystarczy jako usprawiedliwienie? W mojej ocenie na pewno ułatwia unikanie odpowiedzialności, co można zaobserwować na białostockim przykładzie. Zastanawiam się, gdzie leży granica? Czy propagowanie postawy ksenofobicznej, co nie jest tajemnicą jeśli chodzi o radykalne ruchy prawicowe, połączone ze „starorzymskim pozdrowieniem” i antyczną symboliką, nie przywodzi jednoznacznych skojarzeń?

Hitler także czerpał swoje wzorce  z Rzymu. Zastanawiające jest  to, że trudno orzec jaki cel mają miłośnicy „pięciu piw”  w wymachiwaniu swoją prawicą? Nie wypada nie uwierzyć w skrzętnie opracowane wyjaśnienia. Zatrważające jest jednak to, że sami „hajlujący po rzymsku” nie widzą w tym geście nic złego, a jeszcze oburzają się, gdy ktoś powiąże ich zachowanie z nazistowskimi Niemcami.

Narodowe Święto Niepodległości to także czas  refleksji nad dziejami Polski, która w czasie hitlerowskiej okupacji wycierpiała wiele. Uniesiona prawica, na ulicach Warszawy, gdzie ginęli tak czczeni przecież przez narodowe frakcje powstańcy, to chyba bardziej akt profanacji, a nie oddania hołdu poległym.

Wynikają z tego dwa wnioski: albo są na tyle bezczelni, że zasłaniają się – jak widać – skutecznym wytłumaczeniem, albo faktycznie wierzą w to co mówią. Obydwa warianty  nie napawają optymizmem. Mamy do czynienia z masą, która  albo nie zna historii, albo chce powrotu nazizmu i czystości rasy. Nacjonalizm rozhulał się już na dobre, a ksenofobia i tęsknota za obozami zagłady dla np.  muzułmanów, znajduje coraz większe grono wyznawców. Czas chyba się obudzić, przestać takie wybryki traktować pobłażliwie i zacząć stosować przepisy prawa nakładające kary za propagowanie ustrojów oraz idei zbrodniczych.  

Czytaj też

Tramp bez siedziby

Ala fot. Piotr Walendziak - 16 Listopada 2015 godz. 12:38
W piątek komornik zajmie użytkowaną do tej pory przez Klub Morski Tramp nieruchomość w Mielnie.