Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Chorzy zdrowo rockowali

Autor Robert Kuliński 4 Października 2015 godz. 12:52
Szczeciński zespół Chorzy, który w minioną sobotę zaprezentował się koszalińskiej publiczności w Kawałku Podłogi, ujawnił smutną prawdę o muzyce rockowej. Rzeczona stylistyka broni się jedynie w formie pastiszu.

Grupa bardzo płynnie i fachowo poruszała się po rozmaitych obszarach dźwiękowej stylizacji i  trzeba przyznać, że muzycy dali z siebie wszystko. Obok hard rockowych zagrywek, wybrzmiewały także parodie psychodelii, disco, fusion, punka, a nawet heavy metalu. Humorystyczny koktajl muzyczny nie miałby

jednak żadnego sensu, gdyby nie  świetne teksty, pełne ironii i groteski.

Czym byłby jednak występ zespołu na wskroś rockowego, bez koncertowego żywiołu?  Olek Różanek - faktycznie chory, na dyskopatię i infekcję gardła frontman - zapewnił publice prawdziwe show. Wokalista, to  Postać o wielu twarzach, ogromnym dystansie do siebie i nietuzinkowych zdolnościach kabaretowo – aktorskich. Frontamn stał się umiejętnie przerysowanym liderem rock'n' rollowej formacji.

Niestety  nieliczne grono koszalinian miało okazję doświadczyć dowcipnej podróży muzycznej z Chorymi.

Pomimo braku płatnych biletów, Kawałek nie pękał w szwach. Jednak Róznaek, który już po pierwszym utworze ociekał potem, często rozgrzewał humory słuchaczy, traktując cały klub jako scenę. Nie zabrakło fajerwerków i stage divingu, czyli wszystkiego co na prawdziwym koncercie rockowym być powinno.

Grupę można śmiało uplasować w kręgu takich zespołów jak np. Dr Misio, czy Formacji Chłopięcej Legitymacje. To nie tylko dobra rozrywka, ale także ciekawa gimnastyka dla mózgowia, bo teksty zmuszają do podjęcia wysiłku intelektualnego. Wszak zrozumienie ironii wymaga jakiegoś poziomu.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł