Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Kamerynki na wesoło

Autor Robert Kuliński 20 Lipca 2015 godz. 10:49
Kolejny koncert wakacyjnego cyklu spotkań z kameralistami Filharmonii Koszalińskiej, odbył się nie na Ryku Staromiejskim, ale w Galerii City Boxu. Niesprzyjająca aura zmusiła zespół La Donna e Mobile do schronienia się przed deszczem.

Koncert został przygotowany w formie niezwykle rozrywkowej. W roli konferansjera wystąpił znany z zamiłowania do scenicznych „szaleństw” Wojciech Bałdys. Urozmaicał występ zespołu dowcipnym słowem oraz wizualną oprawą, wcielając się rozmaite postacie.

Kiedy artystki z La Donna e Mobile wykonywały polkę Jana Starussa „Na polowanie”, przywdział strój myśliwego i polował, jak się w finale okazało, na pluszowego leoparda. Gdy zabrzmiały dźwięki „Marsza egipskiego”, przed publicznością pojawił się mieszkaniec afrykańskiego kraju w chuście, okularach przeciwsłonecznych, galabii  i na boso. Gość znad nilu w wykonaniu Bałdysa, wyśpiewał główny temat utworu. Natomiast podczas „Polki kowalskiej” publiczność zabawił nieco nieporadny przedstawiciel ginącego fachu, który podczas wygrywania rytmu na kowadle, uderzył się młotkiem w palec.

Publiczność bardzo ciepło przyjęła tego typu formę  koncertu. Gromkie oklaski i śmiech, co chwila wypełniały galerię  City Boxu. Jednak to muzyka była najważniejszym elementem popołudnia. Koncert

zatytułowany „Wiedeński bal” oczywiście był pełen walców i polek, jednak  artystki postarały się o urozmaicenie programu. Publiczność miała okazję wysłuchać m.in. tanga Astora Piazzolli, czy słynny temat „Por una cabeza” z repertuaru Carlosa Gardela.

Po bardzo udanym koncercie, publiczność domagała się bisu  i to dwukrotnie, co było także powodem do żartów konferansjera. Po raz kolejny popołudnie z muzykami rodzimej filharmonii pokazało, że koszalinianie chętnie uczestniczą w tego typu koncertach.

W najbliższą niedzielę, 26 lipca występ kameralistów z Zespołu Quartetto Giovane upłynie pod hasłem „Pół żartem , pół serio”. Zabrzmią aranżacje inspirowane polską i zagraniczna muzyką filmową, m.in. „Summertime”, „If I were a rich man”, „Czterdziestolatek”, „Noce i dnie” oraz wiele innych.  Start tradycyjnie o 17:00.

Następny artykuł